Baz Luhrmann żyje w przyszłości, a my wszyscy zostajemy w tyle. Po prawie roku na szlaku nagród za Elvis, 60-letni australijski reżyser ma już nowy projekt, taki, który przesuwa granice technologii i tradycyjnych metod artystycznych. Nie, nie mówimy o nakłonieniu JAY-Z i Beyoncé do współpracy nad The Great Gatsby soundtrack, albo kazać Elvisowi śpiewać w mashupie z utworem Britney Spears.
Luhrmann postawił na coś jeszcze większego – i bardzo modnego – wykorzystanie AI do tworzenia nowych dzieł sztuki. Ostatnio Luhrmann współpracował z Bombay Sapphire przy kampanii „Saw This Made This”, która zachęca wszystkich ludzi na całym świecie do szukania inspiracji w swoim otoczeniu. Luhrmann wyselekcjonował kolekcję tych zgłoszeń, które zostaną pokazane w instalacji w Design Museum w Londynie 21 kwietnia, a następnie w nowojorskiej Chelsea Factory w dniach 11-13 maja. Oto zabawna i potencjalnie przerażająca część tego wszystkiego: Luhrmann pracował z kreatywnym partnerem, Ai-Da, AKA pierwszym na świecie hiperrealistycznym artystą robotem AI. Ai-Da będzie czerpać inspirację z nadesłanych zgłoszeń i stworzy dzieło sztuki na żywo na oczach zwiedzających. Nie martwcie się – Luhrmann nie wierzy w Skynet.
„Idę dziś na sesję z Ai-Da, a prasa, wszyscy powiedzą: 'Czy nie boisz się, że Ai-Da nas zastąpi?'” Mówi mi Luhrmann nad Zoomem. „Ale jeśli zapytam Ai-Da, 'Czy marzysz? Czy kochasz? I Ai-Da mówi mi: 'Zakochałam się i nie mogę przestać. Robię te szalone, niedorzeczne rzeczy. Przestałem malować, bo ciągle tęsknię za ekspresem do kawy w rogu” Wtedy będę się martwił. Ale nie sądzę, że człowieczeństwo można zastąpić.”
W piękny wiosenny dzień w Londynie, przed otwarciem instalacji, Luhrmann mówił o tym, jak to jest tworzyć sztukę z AI, czy obawia się, że Ai-Da zakocha się w nim, oraz jaką klasyczną historię mógłby zaadaptować w następnej kolejności.
„Słuchajcie, będę naprawdę nudny, ale jestem niesamowicie obsesyjnym pijakiem martini” – mówi Luhrmann. „Właściwie oceniam bar po tym, jak robią martini – bo martini wygląda na proste, ale takie nie jest”
ESQUIRE: Jak się masz, Baz?
BAZ LUHRMANN: No właśnie, ja mam się świetnie. Jestem w Londynie. To pierwszy moment wiosny, więc jest trochę tak, jakbyś był na narkotykach zmieniających umysł. Wszyscy są tacy szczęśliwi, bo jest tak ładnie. Kończymy tutaj wystawę, co jest naprawdę ekscytujące. W London Design Museum wykonali kawał dobrej roboty z wystawą. Tim Marlow, który jest [Director of the Design Museum], jest moim przyjacielem i naprawdę poszli na całość. Jedziemy też do Nowego Jorku i sprowadzamy tę wystawę do Chelsea Factory.
Powiedz mi trochę więcej o projekcie – i jak to jest pracować z Ai-Da, robotem-artystą AI.
Jestem w tej części mojej podróży, w której naprawdę wierzę, że każdy jest kreatywny. Po odbyciu epickiej podróży, jaką było Elvisteraz naprawdę wracam do mojej kreatywności. Całkowicie pochłonął mnie pomysł zrobienia inicjatywy artystycznej. Teraz mieliśmy tysiące zgłoszeń na kampanię – i jest kilka wspaniałych twórczych gestów, które z tego wynikły. Współpraca z AI, inicjatywą artystyczną Bombay Sapphire, przeszła na inny poziom.
Poznałem Aidana [Meller], tego profesora z Oxfordu, który zbudował Ai-Da. Powiedział mi, że jeśli ludzki mózg ma 80 trylionów parametrów neuronów, to Ai-Da ma 100 trylionów – i wkrótce to się podwoi. Nie ma znaczenia, kim jesteś, nie ma znaczenia, co robisz, nie możesz ignorować AI. Więc cały ten pomysł polega na tym, aby zaangażować się w AI w zabawny sposób. Dochody z tej instalacji trafiają do wschodzących artystów. Ale pozwólcie, że coś wam powiem: czy to jest wielka sztuka? O tym zadecydują widzowie. Ale to, co jest naprawdę fascynujące w obcowaniu z nią, to fakt, że nie boję się SI.
Nie ma znaczenia, kim jesteś, nie ma znaczenia, co robisz, nie możesz ignorować AI.
Mam złe wyobrażenie o robotach ze wszystkich filmów sci-fi, które oglądałem, wiesz?
Pod względem polityki i manipulacji, owszem, są tam nikczemne możliwości. Ale jeśli chodzi o sztukę, AI może być w stanie idealnie stworzyć twojego ulubionego aktora, ale potrzebujesz aktorów na planie – bo to oni tworzą ludzką kondycję.
Nie martwisz się, że Ai-Da się w tobie zakocha?
Cóż, jeśli zaprosi mnie dziś na randkę, dam ci znać.
Część kampanii „Saw This Made This” polega na znalezieniu inspiracji wokół siebie. Jestem ciekawa, co inspiruje twój proces filmowy w codziennym życiu.
Kiedy zabieram się za nowe projekty, wyruszam w podróż i myślę o tym, z czym muszę się osobiście uporać. Ale potem naprawdę rozglądam się wokół siebie i idę, OK, co się dzieje na świecie? Co może być przydatne? Po Moulin Rouge, na przykład wybrałem się w tę wielką podróż transsyberyjską, która nie była efektowna. To małe blaszane pudełko. Na początku byłem jak, O mój Boże, jestem sam. Jak ja to zrobię? Potem ogrzałam pokój i wyciągnęłam wino. Miałem ze sobą iPoda. To był wtedy nowy wynalazek, a na nim była książka pt The Great Gatsby. Więc zainspirowałem się do zrobienia filmu odbywając tę podróż.
Robię tego rodzaju questy. Ale kiedy robię filmy, mój umysł jest zawsze otwarty. Pracowałem w Miami na Florydzie i próbowałem rozwiązać problem w Romeo + Juliet. Jak zaskoczyć widzów, gdy Romeo łączy się z Julią? Idę do łazienki w tym nocnym klubie. Kiedy wychodzę, myję ręce – a tam jest akwarium z rybami. Więc tam, gdzie myje się ręce i czesze włosy, patrzę przez akwarium. Widzę dziewczynę, która czesze włosy po drugiej stronie. I mówię, To jest rozwiązanie. To jest tak, że pozwalasz tylnej części swojego umysłu pracować, a nie na pierwszym planie. Tak więc z przodu głowy robisz rozkłady, analizy, dramatyczne pytania. Ale z tyłu głowy pojawiają się pomysłowe rozwiązania. Dlatego zawsze tworzę bardzo romantyczne środowiska do tworzenia, jak na przykład moje plany. Nie siedzę w białych biurach z szafkami na dokumenty. Są pokryte fotografiami. Na stronie Elvis, całe moje biuro miało wszystkie jego meble. Zbudowaliśmy pokój dżungli [from Graceland]. Muszę to przeżyć.
Zbliża się dziesięcioletnia rocznica twojego Wielki Gatsby adaptacja. Czy macie jakieś przemyślenia na temat jej spuścizny?
Bardzo mi się to podoba. Książka jest narracją wewnątrz głowy Nicka Carrawaya. To bardzo spokojna książka, ale opowiada o bardzo głośnych, kolorowych, hałaśliwych czasach epoki jazzu. Ale w filmie musiałem to odwrócić. Musiałem pokazać, co było w głowie Nicka.
Żyłem tym. Nie ma ani jednego centymetra kwadratowego Long Island, którego bym nie znał. W Princeton zadawałem się ze wszystkimi akademikami, ale piłem też dużo ginu. Jedną z najbardziej poruszających rzeczy w moim życiu było to, że po zrobieniu Gatsby, Poproszono mnie o wygłoszenie mowy przewodniej w Princeton. F. Scott Fitzgerald nigdy nie ukończył Uniwersytetu Princeton, ale byłem tam tak często, że rodzina zapytała, czy wygłosiłbym mowę przewodnią w Princeton [2017 Class Day ceremony]. Byłem przerażony, że to zrobię. Zazwyczaj jest się przeciwko Oprah i Obamie. Więc Scott Fitzgerald i ja ukończyliśmy studia w tym samym roku. Kiedy dorastałem, gdybyś powiedział mi w małym miasteczku, że to się stanie, powiedziałbym: „Prawdopodobnie nie”
Czy jesteś zainteresowany adaptacją jakichś innych klasyków? Z chęcią zobaczyłbym twoją wersję m.in The Picture of Dorian Gray, Doktor Jekyll i Pan Hyde, lub Brave New World.
Niesamowite, że wspomniałeś Brave New World. Aldous Huxley, prawda? Znałem wdowę po nim. George DiCaprio [Leonardo DiCaprio’s father] był wielkim przyjacielem wdowy po nim. Są tam fragmenty Brave New World które nigdy nie zostały wydane. Wiesz co – z Dorian Gray? Zgadzam się z Tobą. Czy nie byłoby to aktualne teraz? Bo czyż wszyscy nie szukamy diabelskiego targu o wieczną młodość i urodę? Więc jeśli to zrobię, to czy będę musiała dać na końcu kredyt z podziękowaniami? Myślę, że będę musiała.
Po prostu daj mi bilet, żeby to zobaczyć i będę szczęśliwy.
Jest kilka kawałków, które krążą po sieci. I’ve got Faraway Downs nadchodzący, który jest jakby wariacją na temat Australia. To jest dla Disney+. Ale jestem naprawdę podekscytowany tą inicjatywą artystyczną w tej chwili. Ludzie naprawdę zgłaszają się ze sztuką. Część AI jest naprawdę wciągająca. Jestem naprawdę zaskoczony tym, jak bardzo jestem zaangażowany w to, co to oznacza. Ale czyż cały świat nie jest teraz całkowicie zaangażowany w AI? Ale wkrótce będę musiał udać się w swoją podróż i odejść, OK, co mogę wystawić na świat, co jest przydatne? Dzięki za boiska. Teraz dałeś mi do myślenia.
Muszę zapytać, jaki jest Twój ulubiony koktajl z ginem?
Spójrz, będę naprawdę nudny, ale jestem niesamowicie obsesyjnym pijącym martini. Właściwie oceniam bar po tym, jak robią martini – bo martini wygląda na proste, ale nie jest. Bombay to naprawdę dobry gin do martini. Jestem facetem od martini z ginem. Dość wytrawny z kilkoma oliwkami.
Czy kiedykolwiek byłbyś zainteresowany wykorzystaniem AI podczas procesu tworzenia filmu?
Jasne, to już się dzieje. Widziałem rzeczy, w których AI generuje ludzkie twarze. Ale to, co nie zostanie zastąpione, to wewnętrzne światło postaci. Absolutnie użyłbym AI w procesie tworzenia filmu. Zrobiliśmy trochę tego przy Elvis. Jest tylko jeden mały moment w montażu, gdzie użyliśmy AI i zmieszaliśmy twarz Austina i Elvisa w niektórych klipach filmowych. Tylko mały, malutki fragment. Ale to nic. To było innowacyjne pięć lat temu. Co sześć miesięcy, to bierze kolejny wykładniczy skok – i musimy to zaakceptować. Myślę, że są rzeczy, którymi należy się martwić. Ale nie twórczo.
Sirena He
Sirena He jest asystentką redakcji i pisarką, która skupia się na mediach i kulturze. Jest miłośniczką horrorów i wierzy w uzdrawiającą moc opowiadania historii.