W premierze piątego sezonu The Crown, widzimy księcia Karola (Dominic West) na tajnym spotkaniu z ówczesnym premierem Johnem Majorem. Są lata dziewięćdziesiąte, okres szczytowego skandalu dla brytyjskiej monarchii: Małżeństwo Karola z Dianą jest w rozsypce, gospodarka w recesji, poparcie społeczne dla królowej na historycznie niskim poziomie. Tymczasem następca tronu ma już dość czekania, aż jego matka albo ustąpi, albo kopnie, by mógł wreszcie dostać awans. „Przez prawie 60 lat mój pradziadek Edward VII był trzymany w oczekiwaniu na skrzydła”, mówi Charles, broniąc swojej sprawy, podczas gdy Major (Jonny Lee Miller) patrzy na to, nie będąc pewnym, jak zareagować na ten szokujący pokaz królewskiej szczerości. „Tęsknił za powierzeniem mu obowiązków, ale jego matka odmówiła”
Słowa Karola lądują teraz nieco inaczej. Jako The Crown w trakcie kręcenia filmu, jego prawdziwa bohaterka – królowa Elżbieta II – zmarła w wieku 96 lat. Jak wiadomo, wczesna abdykacja nie wchodziła w grę. Najdłużej urzędujący książę Walii w ponad tysiącletniej historii monarchii czekał w kolejce przez 73 lata, znacznie dłużej niż jego pradziadek. A teraz, gdy Karol przygotowuje się do koronacji w maju, miliony ludzi na całym świecie będą oglądać uznany przez krytyków, warty obejrzenia – i tak, fabularyzowany-historyczny dramat, kiedy spada na 9 listopada, tylko po to, by być świadkiem, jak król Anglii zachowuje się w swoim absolutnym najgorszym wydaniu: knuje, by wyrzucić matkę, gaslighting żonę i deklaruje swojej kochance, że chciałby się reinkarnować jako tampon
Netflix nie mógł lepiej wyczuć czasu. Dla monarchii sytuacja jest mniej niż idealna
Dominic West jako ówczesny książę Walii, Karol, człowiek, który w tej epoce, którą obejmuje serial, nie był na swoim najlepszym zachowaniu
Skupienie się na tym sezonie spowodowało w Wielkiej Brytanii furorę na miarę Kinga, z obrońcami prawdziwej Korony zaśmiecającymi The Crown w prasie jeszcze przed emisją. Rozdrażniony doniesieniami o scenie między księciem Karolem a Johnem Majorem w pierwszym odcinku, były premier wydał kilka tygodni temu oświadczenie, w którym nazwał program „beczką bzdur, które są podawane tylko po to, by zapewnić maksymalny – i całkowicie fałszywy – efekt dramatyczny” Kilka dni później usłyszeliśmy od nagrodzonej Oscarem aktorki Dame Judi Dench, domagając się, aby Netflix dodał disclaimer do każdego odcinka, „jako znak szacunku dla suwerena, który służył swojemu narodowi tak dyżurnie przez 70 lat, i aby zachować swoją reputację w oczach swoich brytyjskich abonentów.” W zeszłym tygodniu rzecznik byłego premiera Sir Tony’ego Blaira, którego w finale sezonu gra Bertie Carvel, dodał swój głos do chóru potępienia, mówiąc brytyjskiemu Daily Telegraph że program jest „kompletną i zupełną bzdurą”
To nie pierwszy raz, kiedy linie bitwy zostały wyznaczone między obrońcami Domu Windsorów i Domu Netflix. W 2020 roku, kilka miesięcy po tym, jak książę Harry i Meghan Markle ogłosili za pośrednictwem Instagrama, że zamierzają „wycofać się” jako starsi królewicze – ruch wyszydzony przez brytyjską prasę jako „Megxit”- para utworzyła firmę produkcyjną i podpisała wieloletnią umowę z serwisem streamingowym, o podobno wartości około 100 milionów dolarów. Jak ujęła to Tina Brown w swojej książce The Palace Papers, „książę i księżna Sussex dokonali wyboru między Commonwealth a Netflix i poszli za pieniędzmi” Możemy więc założyć, że prawdopodobnie są na Team Netflix. Książę Harry nie skomentował konkretnie swoich odczuć na temat piątego sezonu The Crown, ale w wywiadzie z Oprah w zeszłym roku Meghan Markle potwierdziła, że faktycznie oglądają ten program, a w wywiadzie nt The Late Late Show z Jamesem Cordenem, który wyemitowano w lutym ubiegłego roku, Harry stwierdził to, co powinno być oczywiste dla każdego, kto ogląda: „[t]hey nie udaje, że jest newsem. To fikcja.”
Jak na razie Netflix odpowiedział na krytykę, dodając oświadczenie pod zwiastunem sezonu piątego na YouTube. Brzmi ono: „Zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, ta fikcyjna dramaturgia opowiada historię królowej Elżbiety II oraz politycznych i osobistych wydarzeń, które ukształtowały jej panowanie.” Czy ktoś poważnie wierzył, że ten serial jest czymś innym? Po obejrzeniu sezonu w całości, przewiduję, że większość widzów stwierdzi, że daleki od braku szacunku, twórca Peter Morgan zajął się zmaganiami rodziny królewskiej, szczególnie tymi Karola, z niezwykłą hojnością ducha. Jak powiedział Morgan Variety, „Mam ogromne współczucie dla mężczyzny w jego położeniu – a także dla rodziny w ich położeniu. Ludzie są bardziej wyrozumiali i współczujący niż się czasem spodziewamy.”
Elizabeth Debicki jest nieugiętą scene-stealer jako księżna Diana w piątym sezonie The Crown.
Nie musimy patrzeć dalej niż na obsadzenie Dominica Westa, aktora, z którym większość zgodzi się, że jest zdecydowanie zbyt konwencjonalnie atrakcyjny, by zagrać Charlesa. Znany z ról seksownych, skomplikowanych postaci w The Wire oraz The Affair, West w dwurzędowym garniturze wycina sylwetkę z lat 90 Jego Charles jest inteligentny, ambitny i pełen pasji do reformowania monarchii. Nawet skandal znany jako „Tampongate”, poruszony w odcinku piątym, jest traktowany z ostrożnością: widzimy Karola i Camillę (Olivia Williams) na telefonie, mając słodką i intymną rozmowę, tylko po to, aby odkryć, że amatorski entuzjasta radiowy podsłuchał ich rozmowę i sprzedał nagranie do tabloidów. Chociaż Charles był wyśmiewany w tym czasie, z perspektywy czasu incydent był skandaliczne naruszenie jego prywatności. Koniec odcinka piątego w dziwaczny sposób przekształca się w pełną reklamę organizacji charytatywnej Charlesa, The Prince’s Trust, jako że West wykonuje ruch na parkiecie z grupą nieuprzywilejowanych dzieci, podczas gdy chyron informuje nas, że organizacja „pomogła milionowi młodych ludzi w realizacji ich potencjału” Wygląda to prawie tak, jakby Morgan próbowała przeprosić Charlesa za wyciągnięcie na światło dzienne tego przerażającego skandalu
Innym ważnym wydarzeniem, które zostało udramatyzowane w programie jest kontrowersyjny wywiad z 1995 roku, którego księżna Diana udzieliła dziennikarzowi Martinowi Bashirowi w programie BBC Panorama. Kto z nas nie widział ikonicznych klipów, na których Diana siedzi w Pałacu Kensington, jej oczy przyciemnione kohlem, tłumacząc Bashirowi, że „w tym małżeństwie było nas troje, więc było trochę tłoczno”? W okresie poprzedzającym wydanie The Crown, brytyjska prasa urabia się w pianie nad perspektywą zobaczenia wywiadu odtworzonego na ekranie. „The Crown IGNORUJE błagania Williama, by nie wykorzystywać 1995 roku Diany Panorama wywiad z Martinem Bashirem, odtwarzając go w DWÓCH odcinkach, a nawet pokazuje młodego księcia oglądającego go w telewizji i Charlesa PŁACZĄCEGO” – czytamy Daily Mail nagłówek The Telegraph poszedł z „Gniew księcia Williama jako The Crown czerpie zyski z bólu Diany w wywiadzie dla BBC”
W rzeczywistości książę William nigdy nie skomentował publicznie nadchodzącego sezonu m.in The Crown lub jego intencją jest zwrócenie się do wywiadu. Oto, co naprawdę się stało: Po opublikowaniu w zeszłym roku raportu BBC, który ujawnił zwodnicze taktyki użyte do uzyskania Panorama wywiad – tak, musiało minąć 26 lat, aby ten raport się ukazał – William powiedział, że nie sądzi, aby kiedykolwiek został wyemitowany ponownie, co nie jest tym samym, co stwierdzenie, że nie powinien być udramatyzowany w fikcyjnym programie telewizyjnym. Na stronie The Crown, widzowie przekonają się, że z wywiadem i fatalnym sposobem jego pozyskania poradzono sobie zręcznie. Chociaż The Daily Mail ma rację, że temat ten pochłania dwa całe odcinki-Seven i Eight-only około czterech minut tego, co było, w prawdziwym życiu, 54-minutową rozmową, są rzeczywiście pokazane na ekranie. Dramat skupia się tu na nieetycznej taktyce stosowanej przez Bashira, by przekonać Dianę do opowiedzenia swojej historii. Widzimy, jak Bashir (Prasanna Puwanarajah) zachowuje się jak manipulujący mały robaczek, tworząc fałszywe wyciągi bankowe, które zostały wykorzystane do przekonania brata Diany, Earla Spencera, a następnie samej Diany, że była szpiegowana przez brytyjskie służby wywiadowcze. Psychologiczne żniwo, jakie te kłamstwa zebrały na i tak już paranoicznym stanie Diany, jest bolesne do oglądania
W programie pt The Crown, w momencie następującym po faktycznej śmierci królowej, tytułowa bohaterka, ta która nosi koronę, zostaje zagłuszona i pomniejszona przez znacznie ciekawsze osoby z jej otoczenia.
Diana jest grana w tym sezonie przez 6’2″ australijską aktorkę Elizabeth Debicki, ale czuje się jakbyśmy oglądali reinkarnację samej Diany, rzeczywiste opętanie. Podobnie jak Diana w prawdziwym życiu, Debicki kradnie każdą scenę, w której występuje, ukazując wrażliwość i samotność Diany, opanowując jej ikoniczne tysiąc milowe spojrzenie i jej uroczą tendencję do nadmiernego dzielenia się z każdym, kto wejdzie w jej orbitę. Diana Debickiego to zranione zwierzę, głodne uwagi, zbyt ufne i gotowe spalić każdy most w zasięgu wzroku. (Nie można oderwać od niej wzroku, kiedy przekazuje najgorszą wiadomość, jaką królowa (Imelda Staunton) mogłaby kiedykolwiek usłyszeć: „Udzieliłam wywiadu”
I to jest jedna z najdziwniejszych rzeczy w tym sezonie. W programie o nazwie The Crown, w momencie następującym po faktycznej śmierci królowej, tytułowa bohaterka, ta która nosi koronę, zostaje zagłuszona i pomniejszona przez znacznie ciekawsze osoby wokół niej. Staunton jest niezwykle utalentowaną aktorką, ale tendencja jej postaci do przestrzegania królewskiej mantry „nigdy nie narzekaj, nigdy nie wyjaśniaj” sprawia, że jej sceny są nudne, w dużej mierze nieistotne dla głównej narracji napędzającej serial. Symbolizm serialu, uzupełniany przez odcinki opisujące wodowanie i wycofywanie z użytku królewskiego jachtu Britannia, staje się czasem zbyt ciężki. W pewnym momencie, podczas rozmowy o modernizacji starego telewizora w Pałacu Buckingham na taki, który obsługuje kablówkę, królowa pyta, czy „wszystko w tym domu jest metaforą” Nie, ale wszystko w tym serialu jest
I w kontekście 2022 roku, z monarchią po raz kolejny w osłabionym stanie, to jest prawdopodobnie to, czego nienawidzący Netflixa obawiają się najbardziej: obecny rezonans oglądania piętrowej instytucji schodzącej w przestarzałość. Pod tym względem, The Crown to dopiero początek. Pamiętnik księcia Harry’ego, Spare, wychodzi w 2023 roku, podobnie jak Sussexes Netflix docuseries chroniący ich post-Megxitowe życie w Kalifornii. Podczas niedawnego segmentu o The Crown w brytyjskim TalkTV, krytyk teatralny Quentin Letts bronił monarchii, porównując Netflix do „pcheł na skórze wspaniałego Lewiatana, wielkiego, gładkiego niedźwiedzia, jakim jest rodzina królewska.” Po panelu dyskusyjnym natychmiast pojawił się reportaż o aktywistach klimatycznych rozbijających czekoladowy tort w twarz woskowej rzeźby króla Karola. Niech długo króluje.
Rachel Dodes
Rachel Dodes jest nowojorską pisarką kulturalną i współpracowniczką Esquire.
Ta treść jest importowana z OpenWeb. Być może będziesz w stanie znaleźć tę samą treść w innym formacie, lub możesz znaleźć więcej informacji, na ich stronie internetowej.