(RIO DE JANEIRO) – Prezydent-elekt Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva ogłosił w czwartek, że aktywistka amazońska Marina Silva będzie następnym ministrem środowiska w kraju. Ogłoszenie to wskazuje na to, że nowa administracja będzie traktować priorytetowo rozprawienie się z nielegalnym wylesianiem w puszczy, nawet jeśli oznacza to narażenie się potężnym interesom agrobiznesu.
Obaj uczestniczyli w ostatniej konferencji klimatycznej ONZ w Egipcie, gdzie Lula obiecał wiwatującym tłumom „zero wylesiania” w Amazonii, największym na świecie lesie deszczowym i kluczowym dla walki ze zmianami klimatu, do 2030 roku. „Nie będzie bezpieczeństwa klimatycznego, jeśli Amazonia nie będzie chroniona” – powiedział.
Silva powiedział sieci informacyjnej Globo TV krótko po ogłoszeniu, że nazwa ministerstwa, którym będzie kierować, zostanie zmieniona na Ministerstwo Środowiska i Zmian Klimatycznych.
Wielu agrobiznesmenów i związanych z nimi ustawodawców ma pretensje do Silvy. Wynika to z faktu, że była ona ministrem środowiska przez większą część poprzedniej prezydentury Luli, od 2003 do 2010 roku.
Lula mianował również Sonię Guajajarę, rdzenną kobietę, jako pierwszego w Brazylii ministra ds. ludności rdzennej, a Carlosa Fávaro, producenta soi, jako ministra rolnictwa.
Silva urodziła się w Amazonii i w młodości pracowała jako tapicerka gumowa. Jako minister środowiska nadzorowała tworzenie dziesiątek obszarów ochrony i wyrafinowanej strategii przeciwko wylesianiu z dużymi operacjami przeciwko przestępcom środowiskowym i nowym nadzorem satelitarnym. Pomogła również w opracowaniu największego międzynarodowego wysiłku na rzecz ochrony lasów deszczowych, czyli wspieranego głównie przez Norwegię Funduszu Amazońskiego. Wylesianie gwałtownie spadło.
Ale Lula i Silva wypadli z gry, ponieważ zaczął cateringować rolników podczas swojej drugiej kadencji, a Silva zrezygnował w 2008 roku.
Lula wydaje się, że przekonał ją, że zmienił kurs, a ona dołączyła do jego kampanii po tym, jak przyjął jej propozycje dotyczące zachowania.
„Brazylia powróci do roli protagonisty, którą wcześniej miała, jeśli chodzi o klimat, o bioróżnorodność” – powiedziała Silva reporterom podczas własnego wystąpienia na szczycie ONZ.
Byłby to ostry zwrot w stosunku do polityki ustępującego prezydenta, Jaira Bolsonaro, który forsował rozwój w Amazonii i którego minister środowiska podał się do dymisji po tym, jak policja krajowa rozpoczęła dochodzenie, czy pomagał w eksporcie nielegalnie wyciętego drewna.
Bolsonaro zamroził tworzenie obszarów chronionych, osłabił agencje ochrony środowiska i umieścił gospodarkę leśną pod kontrolą ministerstwa rolnictwa. Był również orędownikiem agrobiznesu, który sprzeciwia się tworzeniu obszarów chronionych, takich jak terytoria rdzenne, i forsuje legalizację zawłaszczania ziemi. Wylesianie w brazylijskiej Amazonii osiągnęło 15-letni szczyt w roku kończącym się w lipcu 2021 r., choć w kolejnych 12 miesiącach dewastacja nieco zwolniła.
W Egipcie Lula zobowiązał się do ścigania wszystkich przestępstw w lesie, od nielegalnego wyrębu po wydobycie. Powiedział również, że będzie naciskał na bogate kraje, aby spełniły obietnice pomocy narodom rozwijającym się w dostosowaniu się do zmian klimatycznych. Zobowiązał się również do współpracy z innymi krajami, w których znajdują się duże lasy tropikalne – Kongo i Indonezją – w ramach tego, co może być skoordynowanym stanowiskiem negocjacyjnym w sprawie zarządzania lasami i ochrony różnorodności biologicznej.
Jako minister środowiska, Silva byłby odpowiedzialny za realizację wielu z tej agendy.
Silva prawdopodobnie napotka również opór ze strony Kongresu, w którym w przyszłym roku caucus farmerski będzie stanowił ponad jedną trzecią izby niższej i Senatu.
Dwóch ustawodawców sprzymierzonych z Lulą, którzy wywodzą się z sektora rolniczego narodu, powiedziało The Associated Press przed ogłoszeniami, że nie zgadzają się z nominacją Silvy, biorąc pod uwagę konflikt z jej poprzedniej kadencji. Mówili pod warunkiem zachowania anonimowości z obawy przed represjami.
Inni mieli większe nadzieje. Neri Geller, ustawodawca z caucusu agrobiznesu, który działał jako most do Luli podczas kampanii, powiedział, że rzeczy zmieniły się od czasu odejścia Silvy w 2008 roku.
„W tym czasie Marina Silva była być może trochę zbyt ekstremistyczna, ale ludzie z sektora agro również mieli trochę ekstremistów”, powiedział, powołując się również na wzmocnione ramy prawne wokół ochrony środowiska. „Myślę, że ona dojrzała i my dojrzeliśmy. Możemy zrobić postęp w ważnych punktach programu dla sektora, zachowując (środowisko) w tym samym czasie.”
Silva i Brazylia stoją na korzyść z odmłodzonego Funduszu Amazońskiego, który oberwał w 2019 roku, gdy Norwegia i Niemcy zamroziły nowe transfery pieniężne po tym, jak Bolsonaro wykluczył rządy państwowe i społeczeństwo obywatelskie z procesu decyzyjnego. Norweska ambasada w Brazylii pochwaliła „wyraźne sygnały” od Luli na temat zajęcia się wylesianiem.
„Uważamy, że Fundusz Amazoński może zostać szybko otwarty, aby wesprzeć rządowy plan działania, gdy tylko brazylijski rząd przywróci strukturę zarządzającą funduszem” – powiedziała ambasada w oświadczeniu dla AP.
Rozłam między Lulą a Mariną w jego ostatniej administracji nastąpił, gdy prezydent coraz bardziej kłaniał się agrobiznesowi, zachęcany przez nienasycony popyt na soję ze strony Chin. Napięcie w administracji wzrosło, gdy gubernator stanu Mato Grosso, Blairo Maggi, jeden z największych na świecie producentów soi, i inni lobbowali przeciwko niektórym środkom zapobiegającym wylesianiu.
Lula i Silva byli również skłóceni w sprawie mamuciej tamy Belo Monte, projektu, który wysiedlił około 40 000 ludzi i wysuszył odcinki rzeki Xingu, od których zależały społeczności rdzenne i inne, aby zdobyć ryby. Silva sprzeciwił się temu projektowi; Lula stwierdził, że jest on konieczny, aby zaspokoić rosnące potrzeby energetyczne kraju i od tamtej pory nie wyraził żalu, pomimo wpływu elektrowni i faktu, że generuje ona znacznie mniej energii niż zainstalowana.
Po rezygnacji Silvy, odeszła ona z Partii Robotniczej Luli i stała się zaciekłym krytykiem jego i jego następczyni, Dilmy Rousseff. Silva i Lula nie zaczęli się godzić aż do tegorocznej kampanii prezydenckiej, znajdując wspólną sprawę w pokonaniu Bolsonaro, którego uznali za ekologicznego złoczyńcę i niedoszłego autorytarystę.
Caetano Scannavino, koordynator Health and Happiness, amazońskiej organizacji nonprofit, która wspiera zrównoważone projekty, powiedział, że Silva „wyrósł na kogoś większego niż tylko minister środowiska.”
„Jest to ważne, ponieważ wyzwania w dziedzinie środowiska są jeszcze większe niż dwie dekady temu” – powiedział Scannavino, powołując się na rosnącą działalność przestępczą w Amazonii i rosnącą presję ze strony agrobiznesu chętnego do eksportu do Chin i Europy. „Sukces Silvy to sukces Brazylii także na świecie. Ona zasługuje na wszelkie wsparcie”
___
Pisarz AP Carla Bridi przyczynił się z Brasilia i Diane Jeantet z Rio de Janeiro.
Skontaktuj się z nami na letters@time.com.