„Moon Knight” odcinek czwarty to szalona jazda od początku do końca. W serialu Marvela dla Disney+ Oscar Isaac wciela się w postać Marca Spectora, człowieka z zaburzeniem dysocjacyjnym tożsamości, który jest również tytułowym bohaterem. Ma on co najmniej jedną inną osobowość, o której widzowie wiedzą – Stevena Granta. Jednak w odcinku czwartym to, co jest prawdziwe, a co nie, staje się jeszcze bardziej skomplikowane.
Na początku odcinka egipski bóg Khonshu (F. Murray Abraham) zostaje uwięziony przez innych bogów w posągu. To ważne, ponieważ jest on sponsorem Moon Knighta, który pomaga mu chronić go za pomocą magicznego kombinezonu leczącego. Teraz Marc (i Steven) są pozbawieni tej nadprzyrodzonej ochrony i mają poważne kłopoty.
Wraz z Laylą (May Calamawy) Marc odnajduje grobowiec, który, jak wierzą, doprowadzi ich do Ammit, egipskiej bogini, którą Arthur Harrow (Ethan Hawke) próbuje uwolnić, aby doprowadzić do końca świata. Jednak gdy para się kłóci, Harrow odnajduje ich i strzela Marcowi w klatkę piersiową.
Ostatnie 10 minut odcinka może zmienić wszystko, co było przed nim. Marc upada w zwolnionym tempie i zamyka oczy, wykrwawiając się – ale Marc nie jest martwy. Następna scena przenosi nas do niezwykle jasnego, surowo białego szpitala psychiatrycznego, gdzie Marc jest pacjentem, którego ulubionym filmem jest opowieść o archeologu Stevenie Grancie, a niektóre szczegóły tego filmu są podobne do tych z historii Marca i Stevena. Pozostali pacjenci to osoby, które widzieliśmy już w innych odcinkach, w tym żona Marca, Layla. Okazuje się, że Harrow jest lekarzem, który stara się pomóc Marcowi wyzdrowieć. Nawet więzienie na kostkach w sypialni Marca jest tak naprawdę więzieniem, które utrzymuje go na wózku inwalidzkim, a na podłodze widzi lalkę przebraną za Moon Knighta.
Wygląda na to, że ten odcinek próbuje powiedzieć, że wszystko inne, co widzieliśmy, jest tylko wytworem wyobraźni Marca podczas jego pobytu w szpitalu. Harrow mówi Marcowi, że trudno mu odróżnić to, co rzeczywiste, od tego, co jest w jego głowie, a widzowie też próbują to zrozumieć. Ale od tego momentu sprawy komplikują się jeszcze bardziej.
Marc próbuje uciec, biegnąc przez szpital. Wybiera przypadkowy pokój, w którym znajduje sarkofag z kimś w środku. Marc uwalnia mężczyznę, który okazuje się być Stevenem. Żaden z nich nie ma jednak pojęcia, co się dzieje, a ostatnią rzeczą, jaką pamiętają, jest postrzelenie przez Harrowa. Razem skradają się złowrogim korytarzem szpitala. Otwierają się drzwi, w których pojawia się Taweret – ogromny, wykonany w technologii CGI humanoidalny hipopotam, któremu głosu użyczyła Antonia Salib. Steven i Marc krzyczą, a odcinek się kończy.
Co to wszystko oznacza, każdy może się domyślić. Inspiracją dla tego odcinka była seria komiksów „Moon Knight” z 2016 roku zatytułowana „Lunatic”, w której Marc przebywa w szpitalu psychiatrycznym bez mocy i jest zmuszony do zakwestionowania całego swojego życia. Jednak po czwartym odcinku nie jest jasne, które elementy serialu były prawdziwe – życie w szpitalu, życie poza szpitalem, czy jeszcze coś innego. Isaac powiedział w wywiadzie dla „USA Today”, że to zamieszanie było zamierzone. Powiedział, że chciał, aby serial był „dość wierny psychologicznemu horrorowi związanemu z niewiedzą o tym, co się dzieje i powolnym odkrywaniem prawdy”, ponieważ tak właśnie wygląda choroba dysocjacyjna.
Widzowie będą musieli poczekać na dwa ostatnie odcinki „Moon Knighta”, aby raz na zawsze rozwikłać tę tajemnicę.