Ubiegły rok był dla Nissana sztandarowym sezonem w SUPER GT. Oprócz tego, że zdobył koronę GT500, która wymykała mu się od 2015 roku, dzięki zupełnie nowej Z, zamknął pierwszą dwójkę w klasyfikacji kierowców, a do tego zdobył tytuł GT300.
W zasadzie całkiem sporo zespołów ze stajni Nissan GT500 miało w zeszłym roku coś do świętowania. Jednak dla ekipy #23 NISMO, w której skład wchodzą Ronnie Quintarelli i Tsugio Matsuda – kierowcy, którzy zapewnili Nissanowi poprzednie sukcesy w GT500 w latach 2014-15 – był to sezon, o którym można zapomnieć.
Starzy weterani zostali zdeklasowani przez siostrzany samochód #3 Katsumasy Chiyo i Mitsunoriego Takaboshiego, ponieważ NISMO powiększyło się do dwóch samochodów, i nie udało im się wygrać wyścigu przez cały sezon. Quintarelli zdobył pole position na torze Suzuka, ale pod względem wyników wyścigów, drugie miejsce na torze Sugo nie było dla tej pary najlepsze. I to był wyścig, który on i Matsuda powinni byli wygrać, gdyby nie niefortunny błąd w strategii, który dał zwycięstwo Chiyo i Takaboshi.
Główny pretendent Nissana, samochód, którego status jest związany z faktem, że jego numer brzmi „Ni-san”, został dobrze i prawdziwie upokorzony. Teraz jednak uwaga skupia się na tym, jak Quintarelli i Matsuda mogą wrócić do zwycięstwa w swoim dziesiątym sezonie jako koledzy z zespołu.
„Próbowaliśmy przywrócić samochód #23 do miejsca, w którym był dwa lub trzy lata temu, z powrotem do bycia solidnym zespołem” – mówi Quintarelli. „W czasie poza sezonem NISMO pracowało nad stroną #23 w garażu i czuję atmosferę [of old] wracającą ponownie.
„Podczas tych testów czułem, że atmosfera wraca i mieliśmy całkiem solidne testy. Mogłem zobaczyć, że motywacja wewnątrz zespołu jest bardzo dobra. Musimy jeszcze poprawić drobne szczegóły, ale motywacja jest i to jest najważniejszy punkt, który odczułem z testów.”
Patrząc wstecz na to, co poszło nie tak w zeszłym roku, Quintarelli podkreśla ekspansję NISMO na drugi samochód i tragiczną stratę dyrektora zespołu Yutaki Suzuki zaledwie kilka miesięcy przed rozpoczęciem sezonu 2022, jako czynniki przyczyniające się do zmagań ekipy #23.
„Utrata [Suzuki] była dużym ciosem” – mówi Quintarelli. „A przejście z prowadzenia jednego samochodu do dwóch samochodów to duża różnica. To, co działa dobrze w jednym samochodzie, może nie działać w drugim. Szczególnie na początku sezonu była duża presja związana z nowym samochodem i sprawy nie szły tak gładko jak w przeszłości.”
Pozostaje jeszcze kwestia tego, czy nowo powstały m.in.#3 zespółbył może bardziejenergetyzowanyniż ich przeciwnicy w garażu po stronie #23, którzy współpracują ze sobą od dłuższego czasu.
„Naprawdę doceniam wysiłek, jaki NISMO włożyło w próbę zmiany niektórych 'kawałków’, by poprawić sprawy wewnątrz zespołu, zwłaszcza po stronie motywacji,” mówi Włoch. „Kiedy masz dwóch kierowców, którzy są ze sobą od 10 lat, plus głównego inżyniera [Takeshi Nakajima], czasami możesz stać się płaski. Potrzebujesz jakiejś iskry w zespole.
„Wydaje się, że teraz nie jesteśmy 'asem’ samochodu wewnątrz NISMO, po prostu mamy numer 'asa’, ale na podstawie wyników z zeszłego roku, to nie jest tak, że jesteśmy asami. Nawet ten punkt jest motywujący.
„Dla nich [the #3] było to nowe wyzwanie, byli naturalnie bardzo zmotywowani. Nie mieli nic do stracenia: jeśli byli za nami, to było normalne”
- Nowe paliwo może być „kluczowym czynnikiem” w walce o tytuł SUPER GT w 2023 r
- Baguette podkreśla, że triumf w SUPER GT nie osłabił motywacji
- SUPER GT ogłasza listę zgłoszeń 42 samochodów na sezon 2023
Quintarelli przyznaje również, że #23 poszedł w ślepy zaułek w kwestii ustawień, pod wpływem swojej ogromnej wiedzy na temat tego, jak wydobyć maksimum ze starego GT-R – pozwalając świeższej ekipie #3 na zdobycie przewagi nad nimi.
„Kiedy przesiedliśmy się do Z zaczęliśmy od set-upu podobnego do tego z GT-R” – wyjaśnia. „Samochód #3 startował od zera z nową koncepcją set-upu i pracowaliśmy w zupełnie inny sposób.
„W testach przedsezonowych, kiedy warunki są chłodne i masz dobrą siłę docisku, wyglądało to całkiem dobrze. Ale powiedziałbym, że od około rundy 3 [at Suzuka], kiedy mieliśmy cieplejszy weekend, zdaliśmy sobie sprawę, że nie byliśmy wystarczająco konkurencyjni. Zaczęliśmy się bardzo zmagać, a samochód #3 był od nas wyraźnie szybszy. To była historia tego sezonu.”
Jak dotąd NISMO przeprowadziło cztery testy poza sezonem, dołączając do testów grupowych na Suzuce i Fuji, zanim przetestowało tylko swoje dwa samochody w testach organizowanych przez Michelin na Motegi i Okayamie.
Dwa czerwone Nissany były jedynymi samochodami GT500 nieobecnymi podczas zeszłotygodniowych dwóch dni testów producentów na Suzuce, gdzie ARTA Honda Toshikiego Oyu położyła złowieszczy znak z nowym nieoficjalnym rekordem o około 1,5s wyższym od istniejącego wzorca.
Quintarelli żartuje, że „nie robiliśmy czasów tak szybkich w Formule Nippon [now Super Formula] 15 lat temu!” Dodaje jednak, że dzięki zamrożeniu aerodynamiki w tym sezonie, nie martwi się nadmiernie o to, czy Honda przeskoczyła Nissana przez zimę.
„Nie wiem dokładnie jak to ocenić, ponieważ największą rzeczą w tym roku jest paliwo neutralne węglowo, które ma wpływ na moc silnika” – zaznacza. „Od testu GTA w Okayamie każdy samochód musi korzystać z nowego paliwa, ale do tej pory były samochody jeżdżące na zwykłym paliwie i to jest zaleta.
„Używając CNF, traci się moc. Od pierwszego razu, kiedy go użyliśmy, nie było tak źle, ale można było poczuć utratę mocy. Musimy zoptymalizować to, jak silnik pracuje z nowym CNF.
„Honda wydaje się być bardzo szybka, ale nie sądzę, że poprawili się o 1.5 sekundy! Nie będziemy wiedzieć na pewno aż do oficjalnych testów w Okayamie, gdzie wszyscy będą mieli nowe paliwo i wszyscy będą jeździć w tych samych warunkach. Zobaczymy więc tam.”