ESPAÑOLA, N.M. -.
Dozorca na cmentarzu na wzgórzu wzmocnił się przed zimnem i przeszedł między grobami. Krzyże rzucały cienie na pęki kwiatów. Z nagiego drzewa lśnił kosmyk cyny. Obejrzał rzędy i zamknął bramę, twarz miał czerwoną, ręce małe i szorstkie.
„Muszę wrócić i pozbierać śmieci” – powiedział dozorca. „Ludzie je zostawiają”
Zerknął na gościa, uprzedzając pytanie.
„Mieliśmy kilka dzieciaków, które przedawkowały”, powiedział, kiwając w stronę grobów. „Ale żadnego przez jakiś czas”
Wsiadł do swojej ciężarówki i skierował się na zachód do Españoli, gdzie rozwinęła się znajoma scena.
Mężczyzna pali fentanyl w Española, N.M., 8 marca.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Sklepikarze i robotnicy przejeżdżali obok narkomanów przemierzających Riverside Drive, główny trakt w tym liczącym 10,5 tys. osób miasteczku. Dzieci bawiły się w przyczepach kempingowych. Kontraktorzy ładowali pickupy. Samochody przyjeżdżały i odjeżdżały z kliniki metadonowej. Mężczyźni w kapturach i z wyczekującymi spojrzeniami podążali w stronę domu z zakratowanymi oknami. Szeleścili kieszeniami w poszukiwaniu gotówki. Inni kierowali się w stronę bagien na obrzeżach miasta, gdzie, gdy poranny mróz się podniósł, Cristian Madrid-Estrada, brodaty mężczyzna w wieku 23 lat, siedział z pistoletem w kaburze na biodrze w schronisku Española Pathways.
„Czasami nie możesz w to uwierzyć” – powiedział Madrid-Estrada, dyrektor naczelny schroniska dla bezdomnych. „Byłem tutaj ostatniej nocy, kiedy moja narzeczona zadzwoniła i powiedziała mi, że ktoś próbuje się włamać do naszego domu. Był przy oknach”
Madrid-Estrada spędza większość czasu w schronisku, dając uzależnionym łóżka i ciepło w mroźne noce. Ale jak inni w tym mieście, zmaga się z włamaniami, rabunkami i kradzieżami dokonywanymi przez uzależnionych od fentanylu, zdesperowanych, by zasilić swój kolejny haj. Policja stanowa i szeryf hrabstwa zostały wezwane, by pomóc Española’s niedostatecznie obsadzony Departament Policji, który zgłosił 224 wezwania do włamania w zeszłym roku, w górę od 155 w 2020 roku.
Wiecowe głosy próbują naprawić tę oblężoną społeczność. Ale nie jest jasne, czy historia Españoli, gdzie jedna czwarta populacji jest biedna, a murale zmarłych są malowane na skrzynkach przyłączeniowych, będzie narracją o tym, jak uratować miasto przed uzależnieniem – lub stracić je. W jednorocznym okresie kończącym się w czerwcu 2022 r., Hrabstwo Rio Arriba zgłosiło 50 śmiertelnych przedawkowań, co daje mu najwyższy wskaźnik w Nowym Meksyku. Było to około cztery razy więcej niż krajowy wskaźnik wynoszący około 33 na 100 000.
Española to niepokojąca amerykańska historia. Jego rozpacz i cierpienie odbijają się echem w miastach dużych i małych, od rozbitych namiotów i otwartego używania narkotyków w Los Angeles do wiosek i zagłębień, które łyskają od epidemii opioidów w całej Appalachii. Kryzys zrodził się w wyniku trwającej od dziesięcioleci błędnej wojny z narkotykami, chciwości przemysłu farmaceutycznego, źle wyposażonego systemu więziennictwa, nieudanych programów leczenia i narodu, który wydaje się być przyzwyczajony do zaskakującego żniwa uzależnienia.
Dyrektor naczelny Española Pathways Shelter, Cristian Madrid-Estrada, lat 23, spaceruje po obozowisku bezdomnych w pobliżu swojej placówki.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Española siedzi między Santa Fe i Taos, pośród ziem plemiennych straddling Rio Grande.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Siedząc pośród ziem plemiennych straddling Rio Grande, Española wydaje się utknąć między bardziej znanym Santa Fe i Taos. Ponad sto lat temu, długo przed kartelami handlującymi fentanylem z pseudonimami takimi jak China White i Dance Fever crisscrossed New Mexico na Interstate 40 i Interstate 25, ranczerzy i rolnicy tutaj załadowali swoje towary na pociągi związane z północą i południem w tym, co było znane jako Chili Line. Ta trasa skończyła się dziesiątki lat temu; zniknęły też inne małe firmy i branże.
Narkomania przesiąkła do Doliny Española po wojnie wietnamskiej, gdy heroina, kokaina i inne narkotyki napłynęły z Meksyku. Heroina osiadła ciężko przez lata, rozrywając rodziny, niszcząc źródła utrzymania i rozrzucając chude domki i złamanych mężczyzn pod mostami. Ale w ciągu ostatnich dwóch lat rynek został przejęty przez fentanyl, który jest połączony z innymi substancjami i czasami jest tak silny, że potrzeba co najmniej dwóch dawek Narcan, aby ożywić ofiarę przedawkowania.
„Miałem noże skierowane do mnie. Rury zamachnęły się na mnie”, powiedział Madrid-Estrada. „To szalone, jak wiele zmieniło się w ciągu ostatniego roku. To straszne. Mamy pokoleniowe zażywanie narkotyków. Traumę pokoleniową. Połowa dzieci, z którymi chodziłem do szkoły, nie miała rodziców. Nie żyli, byli w więzieniu lub odeszli” Ale fentanyl, dodał, „to zupełnie inne zwierzę. Całkiem nowa epidemia, na którą nikt nie był przygotowany”
Miasto – które przyciągnęło uzależnionych i bezdomnych z innych stanów – ma zbyt mało ośrodków detoksykacji i leczenia narkotyków. Dziadkowie wychowują wnuki, a w remizie strażackiej zbudowano „baby box”, aby przyjąć niechciane niemowlęta. Złodzieje sklepowi nawiedzają korytarze w Lowe’s i Walmart. Strzykawki do heroiny, które niegdyś zaśmiecały chodniki i brzegi rzek, zostały zastąpione przez błyszczącą folię cynową używaną do palenia fentanylu.
Osoba siedzi na medianie jezdni z napisem proszącym o datki.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
„Tak naprawdę nie widzimy już nawet przedawkowań heroiny w Nowym Meksyku” – powiedziała Miranda Lopez, analityk zdrowia publicznego stanu dla krajowej strategii Overdose Response. „Fentanyl zmienił rzeczy w sposób, który jest niewyobrażalny. To ewoluuje z tak wieloma nowymi substancjami wchodzącymi w grę. Ciągle trzeba dokonywać ponownej oceny”
Chris Dewitt, rezydent w Española Pathways Village, przerobionym motelu, który schronisko zamieniło w mieszkania przejściowe dla zdrowiejących uzależnionych, mówił o nieładzie, który ogarnął go na lata i doprowadził od heroiny do mety do fentanylu: „Próbowałem fentanylu. Zrobiło mi się niedobrze. Uderzył inaczej. Dużo mocniej. Spróbowałem ponownie. Chciałem ogarnąć ciemność” – powiedział.
„To ja byłem potworem. Zajęło mi trochę czasu, aby zobaczyć siebie jako wartego ocalenia”
Wiele z uzależnienia wynika z problemów rodzinnych, w tym przemocy domowej i nadużycia, powiedział Nicko Zamora, który używał narkotyków przez ponad 40 lat, a teraz pracuje, aby pomóc uzależnionym odzyskać. „Wielu z nas zachorowało na nasze tajemnice”, powiedział. „Narkotyki były bandażem. To idzie z naszym dziedzictwem w dziwny, szalony sposób. Widzieliśmy, jak to się stało z pradziadkiem, dziadkiem, tatą i wszystkimi wujkami. Używanie narkotyków stało się normalne”
Madrid-Estrada i współzałożyciele Pathways, Ralph Martinez i były Rep. Stanowy Roger Montoya, pracują nad zmianą sytuacji. Martinez i Montoya pomogli uzyskać grant w wysokości 1,8 mln dolarów dla nieruchomości, która mieści schronisko, Goodwill, centrum odnowy biologicznej i spiżarnię żywności. John Ramon Vigil, w wieku 27 lat najmłodszy burmistrz w Nowym Meksyku, proponuje państwu otwarcie regionalnego centrum leczenia narkomanii. A Jeramay Martinez, który pozwał producenta OxyContinu, Purdue Pharma, wychowuje 4-letniego syna uzależnionego od fentanylu i planuje założyć agencję pomagającą uzależnionym matkom i dzieciom narażonym na działanie narkotyków w łonie matki.
Dylan Lujan, 34, odpoczywa w suchym bagnie obok Española Pathways Shelter.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Madrid-Estrada często zastanawia się jednak nad losem miasta. Szacuje, że w dolinie Española jest od 250 do 350 bezdomnych, niektórzy wędrują obok złomowisk i sklepów z marihuaną, niedaleko od starożytnych jaskiń zamieszkujących ziemie duchów rdzennych Amerykanów, wyłaniając się z zimnej ciemności i do przyćmionego światła ganku schroniska.
W lutową noc, przy temperaturze ślizgającej się poniżej zera, rząd mężczyzn i kobiet skulonych pod kocami jak rozproszona armia. Czekali na zameldowanie się w schronisku, gdzie mieli otrzymać miskę chili, prysznic i łóżko piętrowe. Mogli oglądać „Blazing Saddles” lub „The Karate Kid”, grać w Battleship lub układać 1000-elementowe puzzle. W pokoju wspólnym Roberta Walker, 47-letnia matka siedmiorga dzieci, płakała, krzyczała i uspokajała się, jakby przeszła przez nią nagła burza.
„Robiłam crack przez sześć lat, metę przez dwa, a potem do opioidów i teraz fentanyl. Aktywnie używam, ponieważ to jest to, co chcę robić”, powiedziała. „Czasami nie wiem, kim jestem. Nigdy nie byłam wystarczająco czarna, wystarczająco latynoska czy wystarczająco biała. Jestem mieszana. Ale muszę znaleźć siebie. Kim jestem? Zawsze walczę z tym gniewem. Jestem chrześcijaninem. Jestem uzależniony.”
Ralph Martinez był kiedyś człowiekiem pod mostem, spał na brudzie, strzelał heroiną w żyłę szyjną, słuchał, jak mężczyźni z butelkami po alkoholu szemrali w nocy wokół ognisk w beczkach.
Ralph Martinez mieszkał kiedyś pod mostem i miał nałóg heroinowy. „Im głębiej wchodziłem, tym bardziej się zagłębiałem” – powiedział Martinez, lat 45, który obecnie pracuje jako specjalista ds. rządowych w Los Alamos National Laboratory.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Siedział drugiego dnia w hamburgerowym joincie na Riverside Drive, popijając napój gazowany i planując imprezy, na których miał zbierać pieniądze. Jego tatuaże były takie same – gwiazdy, serce i imiona córek przewijające się przez ramiona – ale daleko mu było do człowieka, którym był, gdy kradł dzieciom Xboxa i wyrywał piły tarczowe z Lowe’s, by sprzedać je za pieniądze z narkotyków.
„Im bardziej się zagłębiałem, tym bardziej się zagłębiałem” – powiedział Martinez, 45, który był bezdomny od 2006 do 2012 roku, miał pięć wyroków skazujących za przestępstwa i przeszedł przez sześć odwyków, zanim stał się czysty. „Mieszkałem pod bluzą z kapturem i chodziłem miesiącami bez zmiany bielizny. Trzymałem w ramionach ludzi, którzy przedawkowali i umarli. Ale fentanyl sprawił, że wszystko się zmieniło. Dzisiejsza populacja bezdomnych jest grubsza i nikt nie dba o to, by być widzianym w mieście. Wcześniej chowałeś się w cieniu nocy, wybierałeś tylne ścieżki. Ludzie mieli dumę.”
Teraz pracuje jako specjalista od spraw rządowych w Los Alamos National Laboratory. Zasiada w radach osiedlowych i jeździ po Españoli, starając się naprawić zgliszcza, takie jak porzucone wózki na zakupy pozostawione przed zabitym deskami budynkiem mieszkalnym o niskich dochodach. Powiedział, że miasto, które ma 12-milionowy budżet i nie ma wystarczająco dużo pieniędzy pochodzących ze stanu, który jest jednym z najbiedniejszych w kraju, musi zredukować populację bezdomnych i uzależnionych poprzez bliższą współpracę z władzami miasta z kościołami i instytucjami takimi jak Pathways.
„Wiadomość, którą nasi liderzy chcą wyłożyć swoim wyborcom jest taka, że mają to pod kontrolą” – powiedział. „Oni z pewnością nie mają tego pod kontrolą”
Ralph Martinez, po lewej, rozmawia z Dante 9 marca. Martinez, dawniej bezdomny mężczyzna, który zasiada w zarządach społeczności, jeździ po Españoli szukając rozwiązań dla zarazy.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Opowiedział historię o tym, dlaczego bezdomność wydaje się nie do pokonania: Zarządca miasta poprosił o pomoc Martineza w oczyszczeniu obozowiska za sklepem z lodami. Inna enklawa została zburzona i miasto chciało spróbować innego podejścia. Martinez miał chodził do szkoły podstawowej z „przywódcą stada” w obozowisku. Spotkali się oni i opracowali system zbierania śmieci i pobierania strzykawek. Plan jednak upadł, gdy właściciel nieruchomości – który wcześniej nie podjął działań – zażądał od miasta usunięcia obozowiska.
„Bezdomni nie zamierzają po prostu zniknąć” – powiedział Martinez. „Gdzie oni się udadzą?”
Przejechał przez most, na którym kiedyś mieszkał. Części jego samego, jego przeszłość, rzeczy, o których wolałby zapomnieć, ale nie ma odwagi, pojawiają się jak szepty, przypomnienia. Młoda para z potarganymi plecakami szła wzdłuż drogi, zbierając na wpół wypalone papierosy w miejscach, które bezdomni nałogowcy nazywają polowaniem na wielkanocne jajka. Para przeciskała się przez popołudniowy ruch, gdy słońce świeciło na śniegach odległych gór Sangre de Cristo, a wiatry wiały przez ziemie pueblo.
„Nie możesz cofnąć się w czasie i oczyścić pokoleń, które już cierpiały”, powiedział. „Ale możesz wejść dzisiaj i złamać tę klątwę i powstrzymać ją od zarażania innych pokoleń. Musimy dowiedzieć się, dlaczego uzależnienie jest tu powszechne. Jeśli nie chcesz mieć chwastów w ziemi, musisz je wyrwać za korzenie”
Burmistrz Vigil przeszedł przez historyczne centrum Españoli, odcinek małych firm, opuszczonych budynków i murali Matki Boskiej, samochodów low-rider i mężczyzn sadzących pola. Przodkowie Vigila przybyli do tej doliny 12 pokoleń temu, a w 1939 r. jego dziadek kupił dwa akry i przekształcił starą salę taneczną w biznes pogrzebowy.
Burmistrz Española John Ramon Vigil, lat 27, jest najmłodszym burmistrzem w Nowym Meksyku.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
„Ta ulica widziała lepsze dni” – powiedział Vigil, trzeci członek jego rodziny na stanowisku burmistrza. „Kiedyś było tu tyle życia. Mam nadzieję na ożywienie. Mamy bogatą kulturę. Jesteśmy punktem dostępu do północy. To zawsze był węzeł komunikacyjny. Sante Fe jest zbyt Disney-fied. My jesteśmy niebieskim, prawdziwym McCoyem”
Ubrany w niebieską marynarkę i dżinsy, przycięte wąsy na swojej młodej twarzy, Vigil przechadzał się w kierunku Riverside Drive. Poszedł na studia i wrócił do Españoli, kiedy wielu jego rówieśników wyprowadziło się. Wskazał na obrazy na Plaza de Española, które przedstawiały dziedzictwo hiszpańskich odkrywców, którzy przybyli tu w 1598 roku z dziewięcioma księżmi franciszkańskimi, co doprowadziło do imigracji, kościołów i buntu pueblo.
Gwałtowny wzrost uzależnienia od fentanylu i bezdomności testuje jego miasto, którego gospodarka w dużej mierze zależy od osób dojeżdżających około 17 mil do miejsc pracy w laboratorium Los Alamos. Praca na roli skurczyła się z biegiem lat – rozluźniając więzi rodzinne z ziemią i pozostawiając zakwestionowane poczucie tożsamości – a większość innych miejsc pracy to handel detaliczny i rząd.
Morderstwa nie są powszechne w Española, ale w zeszłym roku trzy z pięciu zabójstw miasta, w tym jeden na ziemi plemiennej, były związane z narkotykami. Sąsiedztwa stają się poszarpane. Biznesy skarżą się na włóczęgostwo i kradzieże. Ostatnio uzależniony zasztyletował ochroniarza sklepu. Od 2021 roku do ubiegłego roku zgłoszenia dotyczące kradzieży w sklepach wzrosły o 21% z 693 do 837. W tym samym okresie wezwania do zakłócania porządku skoczyły ze 170 do 325.
Nowy szef policji miasta, Mizel A. Garcia, był wcześniej odpowiedzialny za tajne jednostki w Albuquerque, gdzie pracował z U.S. Drug Enforcement Administration. Ale jego wydział w Española ma tylko 26 z 40 funkcjonariuszy, których, jak mówi, potrzebuje. Jego wynagrodzenie w wysokości 25 dolarów za godzinę dla nowych funkcjonariuszy nie może konkurować z wyższymi płacami w większych miastach.
Od lewej, Nicolas Martinez, 30, Christopher Martinez, 32, i Cassy Montoya, 31, czekają, aby dostać się do wnętrza Española Pathways Shelter na noc.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
„Każde miasto w kraju doświadcza problemu z fentanylem i bezdomnymi” – powiedział Vigil. „Ale jesteśmy mniejszym miastem. My nie mamy takich zasobów, jak inne społeczności. Nasz budżet jest niezwykle ograniczony. Trudno nam po prostu zapewnić podstawowe usługi”
Problem jest potęgowany przez nakładające się jurysdykcje – i konkurencyjne interesy – w obrębie miasta. Española ma w swoich granicach części dwóch plemion i dwóch hrabstw. „Istnieje rozłączenie”, powiedział. „Trudno jest uzyskać wszystkich na tej samej stronie” Przykładem, zauważył, jest trudność usunięcia bezdomnych z ziemi plemiennej w mieście. Takie zadanie spadłoby na władze plemienne, ale potrzebują one pomocy ze strony miasta, aby poradzić sobie z osobami spoza plemienia.
Vigil powiedział, że innym palącym problemem jest przekonanie stanu do zainwestowania w duży ośrodek leczenia narkotyków dla północnego Nowego Meksyku. Oczekuje się, że miasto otrzyma około 900 000 $ od statewide opioidowych ugód z wieloma aptekami, w tym CVS i Walmart. Burmistrz powiedział, że pieniądze pójdą na programy odwykowe i Departament Policji. Lokalne władze tymczasem składają zespół strażaków, policjantów, pracowników socjalnych i terapeutycznych oraz innych osób, aby doradzać i pomagać użytkownikom narkotyków, aby zapobiec przedawkowaniu.
„Staramy się być proaktywni, abyśmy mogli obniżyć naszą liczbę wezwań”, powiedział zastępca szefa straży pożarnej John Wickersham. „Idziemy do tych samych ludzi w sprawie przedawkowań w kółko. Ustawiliśmy kod QR, aby mogli znaleźć zasoby.”
Jimmy Walker siedzi, gdy Rachel Salazar zajmuje się nielegalnym pożarem beczki, który spowodował wizytę Straży Pożarnej.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Ale zakorzenione sposoby są uparte do zmiany. Burmistrz, jak wielu ludzi tutaj, mówił o bliskich więzach rodzinnych, które umożliwiają użytkownikom i uniemożliwiają im wejście na odwyk. Powiedział, że usłyszy, jak ludzie mówią: „Nie mój syn. Ja go przez to przeprowadzę. Będę się modlił, żeby uzależnienie odeszło” Dodał: „Szczerze mówiąc, musimy być realistami. Oni potrzebują usług terapeutycznych, aby wyjść z narkotyków”
Rodzina, wiara i zwietrzałe krzyże oznaczające przydrożne ofiary śmiertelne są na tych ziemiach silne. Na pytanie dlaczego startował w wyborach, Vigil odpowiedział: „Odkąd miałem 6 lub 7 lat chciałem być burmistrzem. … Modliłem się do Boga i powiedziałem: 'Boże, jeśli to jest to, czego dla mnie chcesz, proszę, otwórz drzwi i wskaż mi drogę’.”
Jeramay Martinez jeździ po ulicach szukając matki 4-letniego chłopca, którego wychowuje. Ma on na imię Domonic. Jego matka była uzależniona od heroiny i innych opioidów. Jego ojciec zmarł na zakażenie krwi w wyniku dożylnego zażywania narkotyków. Martinez wie, gdzie szukać, ale trudno znaleźć nomada, który meandruje poboczami dróg i przez opuszczone budynki.
„Chcę, żeby mama Domonic’a wzięła się w garść” – powiedział Martinez, który jest prawnym opiekunem chłopca. „Chcę, żeby była częścią jego życia. Ale nie mogę pozwolić jej spać w moim domu. Nigdy nie wiadomo. Ona znika. Widzę ją na drodze i zatrzymuję się. Ostatnim razem, gdy padał śnieg. Dałem jej kurtkę, którą miałem na sobie.”
Jeramay Martinez prowadzi swoją kuzynkę Britney Valdez, po lewej stronie, i jej psa, Jacksa. Valdez jest uzależniony od fentanylu, który był w sądzie wcześniej w ciągu dnia.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Jeramay Martinez, 33, trzyma Domonic, 4-letniego chłopca, którego wychowuje. Jego matka była uzależniona od opioidów, a ojciec zmarł z powodu infekcji spowodowanej dożylnym przyjmowaniem narkotyków.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Zrobiła pauzę i zerknęła na niebo.
„Nienawidzę już odbierać telefonów” – powiedziała. „To może być telefon, że ona przeszła”
Odwróciła się od okna i popijała swoją kawę. Martinez ma 33 lata. Nosi wachlarzowe kolczyki, podarte dżinsy i buty. Porusza się z szybką gracją, a w jej oczach kryje się zaciętość kobiety, która nie znosi małostkowości. Otworzyła plik papierów sądowych. Była powodem w pozwie w imieniu dzieci urodzonych przez matki uzależnione od opioidów przeciwko Purdue Pharma, zanim firma złożyła wniosek o ochronę przed bankructwem.
„Tracimy nasze rodziny i naszych przyjaciół” – powiedziała. „Nikt nas nie słucha. Musimy mówić o narkotykach, kwestiach społecznych, przemocy domowej. Ludzie, z którymi chodziłam do liceum, zrobili oxy, heroinę i fentanyl. Wyglądają na 60 lat. Nie mają zębów. Ciała niszczejące”
Wiele rodzin prowadzi tu niewidzialną mapę uzależnień – linie prowadzące do śmierci, czasem z nagłą tragedią, innym razem ze smutną znajomością.
Chłopak matki Martineza był ciężkim pijakiem. Został aresztowany za DUI, powiedziała, i przechodził wycofanie w więzieniu, kiedy zaczepił się o heroinę. Dwa tygodnie po zakończeniu odbywania kary przedawkował w domu jej matki. Inna linia prowadzi do babci Domonic, która nie mogła go przyjąć, ponieważ już opiekowała się trójką osieroconych dzieci jego ojca. Dwie kolejne linie prowadzą do macochy Martineza, której po wypadku samochodowym przepisano OxyContin i która teraz zażywa fentanyl, oraz do jej kuzynki, uzależnionej, która niedawno urodziła drugie dziecko.
Nicko Zamora, po lewej, trener zdrowia behawioralnego, i Española Pathways Shelter CEO Cristian Madrid-Estrada odwiedzają kemping dla bezdomnych.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Niespokojne historie skręcają się w jej opowiadaniu. Domonic był narażony na działanie narkotyków in utero i zdiagnozowano u niego noworodkowy zespół abstynencyjny. Raport z Departamentu Dzieci, Młodzieży i Rodzin w Nowym Meksyku wkrótce po jego narodzinach brzmi: „Syn urodzony z pozytywnym wynikiem na obecność heroiny. … zostanie wypisany dzisiaj; mama przyznała się do używania heroiny przez całą ciążę i była na haju, kiedy [she] trafiła do szpitala”
Domonic miał masaż, terapię fizyczną i logopedyczną. Jest w przedszkolu i dobrze sobie radzi, ale czasami w nocy staje się niespokojny i nadpobudliwy. „Miewa wpadki” Martinez sięgnęła po swój telefon. Przewinęła pęknięty ekran i wyciągnęła stronę internetową Brigid’s Path, organizacji w Kettering w Ohio, która pomaga uzależnionym od narkotyków matkom i ich noworodkom.
„Chcę to zrobić tutaj. Potrzebujemy więcej grup wsparcia” – powiedziała. „Zdobywam licencję, aby zostać certyfikowanym rodzicem zastępczym. Pracuję z pracownikami obsługi klienta. Chcę założyć organizację non-profit. Musimy zdjąć piętno z tych matek. Nie możemy sprawić, by czuły się gorsze”
Cristian Madrid-Estrada wyszedł ze schroniska Pathways i przez parking. W niewielkiej odległości po jego lewej stronie wznosiło się kasyno prowadzone przez Santa Clara Pueblo. Po jego prawej stronie na bagnach kwitły kolory, namioty bezdomnych. Domyślał się, że wśród mułu i trzcin żyją ich dziesiątki. Nikt nie zapuszczał się tam zbyt daleko. Pewnej nocy drzewo wybuchło ogniem.
Madrid-Estrada był bezdomny przez pewien czas, gdy był dzieckiem. Miał 3 lata, kiedy jego ojciec, wówczas uzależniony, wyrzucił go, jego matkę i 4-letniego brata z domu. Spędzili sześć miesięcy w schronisku dla bitych kobiet: „Ten czas jest wypalony w mojej pamięci”, powiedział. „Moja mama była tak silna, robiła wszystko dla nas. To zainspirowało mnie do tego typu pracy”
Pathways Shelter – stary gabinet kręgarza – śpi około 30 osób i w zeszłym roku wydał około 17 000 posiłków. Większość z tych, którzy przychodzą to narkomani. Personel schroniska, z których część to byli narkomani, jest przyzwyczajony do ożywiania ofiar przedawkowania za pomocą Narcan. Schronisko zabrania używania narkotyków w środku, co oznacza, że wielu uzależnionych od fentanylu, którzy potrzebują częstych poprawek, pozostanie na zewnątrz schroniska nawet w śniegu, zamiast przejść przez noc bez używania.
„Ich zachowanie jest agresywne i nieregularne”, powiedział Madrid-Estrada. „Po prostu nie wiesz.”
Konie pasą się na otwartym polu w miejscowości Española.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Paul Vigil, który jest unhoused, ma swoje bąble stopy traktowane przez zachowanie zdrowia trener Nicko Zamora jako Nate Gay, kierownik Española Pathways Shelter, patrzy na.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Pathways podąża za holistycznym podejściem: Wykonuje własne zarządzanie przypadkiem na klientach i rozpoczął projekt pilotażowy, aby uzyskać dostęp do Medicaid poprzez współpracę z innymi agencjami. „Zaczęliśmy z niczym”, powiedział. „Teraz jesteśmy w trybie sprintu” Schronisko próbuje również zebrać 1,7 miliona dolarów, aby wyremontować stary motel w mieszkania przejściowe dla 24 osób – projekt, który jest kluczowy dla Madrid-Estrada i starszego menedżera przypadku Rob Vigil jako znak, że społeczność może uzdrowić i rozwijać się, jeśli zwraca się uwagę.
„To rzeczywiście wymaga wioski”, powiedział Madrid-Estrada. „Każdy po prostu próbuje dowiedzieć się, jak poradzić sobie z tym wszystkim. Jesteśmy jedynym schronieniem i mieszkaniem przejściowym w okolicy.” Ale Española prawdopodobnie będzie potrzebowała bardziej zintensyfikowanych wysiłków ze strony agencji rządowych, policji, służb socjalnych i zdrowotnych.
O godzinie 19:40 w zimową noc bezdomni zebrali się w schronisku. Wpuszczano ich pojedynczo, zdejmując płaszcze, opróżniając kieszenie, podając nazwiska i opowiadając historie. „To mój pierwszy raz tutaj” – powiedział Sebastian, który dryfował z Santa Fe. „Chcę być czysty i dostać pracę. … Czy to chili? Czy mogę dostać prysznic?”
Siedział obok półki, na której stała butelka syropu Hershey’s, puszka kremu do golenia Barbasol i „Droga krzyżowa” Fultona J. Sheena.
Roberta Walker wkroczyła do środka. Miała na sobie spodnie od piżamy, dwa płaszcze i dzianinową czapkę żeglarską z przyczepioną metką. Była zuchwała i zepsuta. Była na ulicy ponad dwa lata, odkąd zmarł jej ojczym. Pierwsze z jej siedmiorga dzieci urodziło się, gdy miała 16 lat. Walker wychowywała się w rodzinach zastępczych. Chłopak ją zasztyletował. Jej nałóg narkotykowy przez dekady – jej matka była uzależniona od heroiny – zmieniał się od Tylenolu do cracku, mety do fentanylu.
Carol Draper, 58 lat, siedzi na ganku pod warstwami koców, gdy czeka na wejście do Española Pathways Shelter.
(Francine Orr / Los Angeles Times)
Otworzyła paczkę krakersów.
„Byłam mamą” – powiedziała.
Jej oczy wypełniły się łzami.
„Mówili, że wpadłam przez szczeliny”, powiedziała, „ale nikt nie pomógł mi, kiedy spadałam”
Wytarła nos.
„Chcę być żywa” – powiedziała. „Widziałam, jak umiera tak wielu ludzi. Tak wielu w ciągu jednego roku. Fentanyl jest jak współczesny crack. Jeśli nie dostaniesz pomiarów dokładnie tak, jak trzeba, schodzisz w dół jak głośność w radiu”
Więcej ludzi czekało na zewnątrz, owiniętych kocami, siedzących pod ścianą, palących, drżących, obserwujących jak inni przychodzą i odchodzą. Jeden poszedł spróbować szczęścia w kasynie. Para skuliła się przy zniszczonym samochodzie. Kilku skierowało się w stronę blasku namiotów w zimnym bezruchu bagien.