Show Biznes

Disney’s „Baymax!” Seria zawiera ważny moment dla reprezentacji trans

Najnowsza niewinna próba Disneya w zakresie reprezentacji LGBTQ+ po raz kolejny wywołuje nietrafione oburzenie. „Big Hero 6” spinoff „Baymax!” pojawił się na Disney+ 29 czerwca, a jeden z odcinków serialu animowanego przedstawia tytułowego bohatera, robota opieki zdrowotnej, którego misją jest pomoc mieszkańcom San Fransokyo, w sklepie spożywczym robiącego zakupy produktów sanitarnych. Scena, która trwa mniej niż minutę, pokazuje zakres ludzi, którzy miesiączkują, ku wściekłości wielu transfobów i tych po prawej stronie.

Scena ma miejsce w trzecim odcinku, zatytułowanym „Sofia” W nim postać dostaje okres po raz pierwszy i wysyła Baymaxa na zakupy produktów okresowych przed rozpoczęciem jej talent show. Będąc w sklepie, Baymax zasięga porady od kilku kupujących, wśród których jest postać prezentująca transseksualizm lub genderqueer (nie jest to jednoznacznie stwierdzone), która również ma na sobie koszulkę z kolorami flagi dumy trans. „Zawsze kupuję te ze skrzydłami” – mówi ta postać.

Wielu widzów nie objęło tej krótkiej wymiany zdań i momentu inkluzywności, a wiele transfobicznych trolli i prawicowych polityków twierdzi, że Disney narzuca dzieciom swoją „woke” agendę i indoktrynuje je na temat płci – w przeciwieństwie do, powiedzmy, rzeczywistego odzwierciedlenia społeczeństwa i różnorodności ludzkich doświadczeń.

Disney rzeczywiście zwiększył swoją reprezentację LGBTQ+ w ostatnich latach. Lena Waithe zagrała pierwszą otwarcie gejowską postać w filmie Pixara „Onward” w 2020 roku. Bohaterka „Domu sów” jest biseksualna, a serial Disney Channel również niedawno wprowadził postać Raine Whispers, która jest niebinarna. W serialu Marvel Cinematic Universe „Loki” na Disney+, tytułowy bohater wychodzi jako biseksualista. Tom Hiddleston, który gra Lokiego, powiedział, że to „krok zapachowy”, ale „zdecydowanie ważny dla nas wszystkich.”

Ta inkluzywność nie zawsze jednak znajduje odzwierciedlenie na poziomie korporacyjnym. Po wprowadzeniu kontrowersyjnej ustawy „Don’t Say Gay” od gubernatora Florydy Rona DeSantisa na początku tego roku, Walt Disney Company, który ma cztery parki tematyczne na Florydzie, był powolny, aby publicznie potępić ustawę, denerwując wielu pracowników. Oddział Disneya był również znaczącym darczyńcą kampanii DeSantisa, według Bloomberga.

Na premierze „Cheaper by the Dozen” krótko po tym jak ustawa została uchwalona, Gabrielle Union powiedziała, że jest ponad rozczarowana brakiem reakcji Disneya. „Musimy posiadać, że jeśli naprawdę zajmujesz stanowisko przeciwko nienawiści i opresji, nie powinieneś finansować nienawiści i opresji. Kropka. Szkoda została wyrządzona” – powiedziała. „Nie ma żadnego odepchnięcia, ponieważ nikt na stanowiskach władzy [or] korporacje zajmują twarde stanowisko. Spójrzmy, kto przekazuje datki na co i wyzywajmy ludzi.”

CEO Disneya Bob Chapek powiedział, że firma będzie „ponownie oceniać” swoje podejście na spotkaniu z udziałowcami: „Zdecydowaliśmy się nie zajmować publicznego stanowiska w tej sprawie, ponieważ myśleliśmy, że możemy być bardziej skuteczni pracując za kulisami, angażując się bezpośrednio z ustawodawcami – po obu stronach przejścia.”

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button