W okresie poprzedzającym weekend oscarowy, Jimmy Kimmel, podobnie jak reszta z nas, dużo myślał o The Slap. „Myślę, że będzie to na myśli wszystkich i wszyscy będą czekać na ten moment,” powiedział tegoroczny gospodarz Oscarów Good Morning America w wywiadzie, który został wyemitowany w czwartek.
Nie musieliśmy długo czekać. Od razu – bez wymieniania nazwisk – w swoim monologu otwierającym niedzielną ceremonię rozdania Oscarów, Kimmel odniósł się do mocno meme’dowego momentu, kiedy to nominowany w zeszłym roku do nagrody dla najlepszego aktora (a godzinę później zwycięzca) Will Smith rzucił się na scenę w Dolby Theater i spoliczkował prezentera Chrisa Rocka w odpowiedzi na żart, który ten spreparował na temat łysej fryzury żony Smitha. „Jeśli ktokolwiek w tym teatrze dopuści się aktu przemocy w jakimkolwiek momencie pokazu, zostanie nagrodzony Oscarem dla najlepszego aktora i będzie mógł wygłosić 19-minutową mowę” – powiedział Kimmel. Przywołał alterację po raz drugi przed przyznaniem nagrody dla najlepszego dokumentu, kategorii, którą Rock prezentował w zeszłym roku, kiedy Smith przerwał obrady: „Mam nadzieję, że to pójdzie bez szwanku. Albo bez Hitcha” – powiedział Kimmel, nawiązując do romansu z 2005 roku, w którym Smith wystąpił w roli tytułowego, zakochanego podrywacza.
Prowadzący Oscary Jimmy Kimmel wygłasza swój monolog otwierający niedzielną noc 95. dorocznych Nagród Akademii Filmowej.
Faktyczny Slap mógł trwać zaledwie milisekundę – po którym Smith wykrzyknął „Keep my wife’s name out of your f-ing mouth!” dwa razy ze swojego miejsca – ale jego wpływ był monumentalny, nie tylko dla Akademii, która zatrudniła nowy „zespół kryzysowy” w tym roku, aby zapobiec podobnym incydentom i zmieniła kolor czerwonego dywanu na beżowy „aby przywołać spokój i ciszę”, ale dla naszej kultury w ogóle. Najbardziej szokujący, nieopisany moment w historii telewizji na żywo od czasu „usterki garderoby” Janet Jackson na Super Bowl stał się testem Rorschacha, z obserwatorami wnoszącymi swoje własne doświadczenia do interpretacji tego, co wydarzyło się między tymi dwoma ikonami popkultury. Czy The Slap był niedopuszczalnym przejawem toksycznej męskości, jak nazwały to liczne op-edy, czy też była to „najbardziej gejowska rzecz, jaką Will Smith kiedykolwiek zrobił”, jak ujął to dramaturg Jeremy O. Harris? Czy to Rock zadawał ciosy, zrzucając Pinkett Smith – czy też to 6’2-calowy Will Smith, który kiedyś grał Muhammada Ali, zadawał ciosy, uderzając 5’10-calowego Chrisa Rocka? Czy „The Slap” był godnym podziwu przejawem staroświeckiej rycerskości, czarnym mężczyzną broniącym swojej żony, czarnym mężczyzną broniącym wszystkich czarnych kobiet, dowodem na problemy ze zdrowiem psychicznym, dowodem na to, że celebryci są uprawnieni, zasłużoną i długo oczekiwaną konsekwencją komedii obraźliwej, wołaniem o pomoc, przypadkiem Method acting gone awry – czy też wszystkim i wszędzie naraz?
The Slap było dużo do przetworzenia, co może być powodem, że naszą pierwszą reakcją było unikanie. Amy Schumer, która współgospodarzyła zeszłoroczne Oscary z Reginą Hall i Wandą Sykes, przekazała nasz zbiorowy szok, kiedy wyłoniła się po przerwie reklamowej po incydencie i niewinnie zapytała tłum: „Czy coś przegapiłam?” Kilka dni później, Jerrod Carmichael rozpoczął swój monolog otwierający jako gospodarz Saturday Night Live z zastrzeżeniem: „Nie zamierzam o tym mówić. Żeby było jasne na górze, mówiłam o tym wystarczająco dużo, ciągle o tym mówiłam, ciągle o tym myślałam – nie chcę o tym mówić i nie możecie mnie do tego zmusić” Do maja, Wanda Sykes mówiła publiczności komediowej w Orlando, że jest „wciąż straumatyzowana” przez The Slap i w rezultacie nie może mówić o tym, co się stało bez zdenerwowania.
Will Smith przyjmuje statuetkę dla najlepszego aktora podczas 94. dorocznych Nagród Akademii w 2022 roku, zaledwie godzinę po wejściu na scenę, aby spoliczkować Chrisa Rocka.
Z pewnością osoby bezpośrednio zaangażowane w The Slap również nie chciały o tym mówić. Jada Pinkett Smith, która była celem żartu Rocka, potrzebowała ponad dwóch miesięcy, zanim publicznie odniosła się do sprawy w jednym z odcinków swojego programu Red Table Talk poświęcony łysieniu, chorobie skóry, która spowodowała jej utratę włosów. „Moją najgłębszą nadzieją jest to, że ci dwaj inteligentni, zdolni mężczyźni mają możliwość uzdrowienia, przegadania tego i pogodzenia się” – powiedziała w programie. Jej mąż, który w następstwie The Slap otrzymał zakaz wstępu na Oscary na 10 lat, przeprosił Rocka w poście na Instagramie dzień po wydarzeniu i udał się do Indii, by spotkać się z duchowym guru. Nie mówił o policzku aż do lipca, kiedy to w filmie umieszczonym na swoim kanale YouTube przyznał, że „spędził ostatnie trzy miesiące na odtwarzaniu i zrozumieniu niuansów i złożoności tego, co wydarzyło się w tym momencie” Rock, ze swojej strony, w dużej mierze unikał tematu przez cały rok.
To znaczy, aż do ostatniego weekendu, kiedy poświęcił ostatnie osiem minut swojego nowego specjalnego Netflixa, Selective Outrage, do rozpakowania The Slap. Pomimo nadziei Pinkett Smith na pojednanie, Rock nie wydawał się być w nastroju do pogodzenia się z losem. Po nazwaniu swojego napastnika „Suge Smith”, co było nawiązaniem do hip-hopowego prezesa, który został skazany za przestępstwo, Suge’a Knighta, Rock zażartował, że odkąd został spoliczkowany, ma w pamięci przebój Smitha z 1991 roku Summertime dzwonienie w uszach. „To nadal boli”, mówi.
Chris Rock występuje na scenie w ramach swojego specjalnego programu Netflix, Selective Outrage.
Możemy powiedzieć. Bit zaczyna się jako humorystyczna eksploracja teorii „przebicia w dół”: „Nawet w animacji ten skurwiel jest większy. Ja jestem zebrą, on jest rekinem!” mówi, nawiązując do filmu z 2004 r Shark Tale, w którym Smith faktycznie gra rybę. Szybko jednak przekształca się w mściwą tyradę, w której winą za całe fiasko obarcza Pinkett Smith. Nie tylko (w ocenie Rocka) upokorzyła męża, zdradzając go z przyjaciółką syna, Augustą Alsiną – „uwikłanie”, które zdominowało tabloidy jeszcze w 2020 roku – ale później wtarła sól w rany męża, każąc mu mówić o tym w swoim programie. I nie tylko to, Rock twierdzi, że Pinkett Smith odważyła się również skrytykować Rocka za prowadzenie Oscarów w 2016 roku, które zbojkotowała po tym, jak Smith został pominięty w nominacji dla najlepszego aktora za rolę w filmie Concussion. Wszystko to, jak wyjaśnia Rock, jest powodem, dla którego obrał Pinkett Smith za przedmiot swojego żartu przed wręczeniem nagrody za najlepszy dokument na zeszłorocznych Oscarach. (Jeśli to wszystko wydaje się wam trochę za bardzo baseballowe, to polecam obejrzeć ten film do godziny, bo ma kilka bardzo zabawnych momentów, zanim zejdzie w tę dziwną mieszankę mizoginii, oburzenia i odwetu) Mówi się, że tragedia plus czas równa się komedia, ale w tym przypadku może potrzeba było więcej czasu.
Ale Rock nie jest jedynym komikiem wplatającym The Slap w sety w ostatnim czasie. Wielu komików, zwłaszcza czarnoskórych, nie unika tematu, ale nagle sięga po The Slap jako bogaty rezerwuar materiału. W specjalnym programie HBO Lil Rel Howery’ego I Said It. Y’all Thinking It, który ukazał się w listopadzie, wspomina swoją własną reakcję na bycie świadkiem The Slap w telewizji. Jak wielu z nas, Howery początkowo myślał, że ten moment został zainscenizowany, ponieważ „płynny obrót” Smitha, kiedy uderzył Rocka, wydawał się zbyt elegancką choreografią, aby być spontanicznym – do czasu, kiedy zobaczył Lupitę Nyong’o na widowni, która robiła to, co nazwał „ich” Us oczy” Ostatecznie najbardziej szokujące było dla niego to, że Rock nie walczył ze sobą ani nie poprosił o wsparcie: „Krzyczałbym na wszystkich! Ain’t nobody gonna do nothing?” Nie mniej wybitna osobistość niż Eddie Murphy, nasz największy żyjący komik, zważył na The Slap podczas przyjmowania nagrody za całokształt twórczości Cecila B. DeMille’a na Złotych Globach w styczniu. Zwracając się do młodych aktorów w sali, Murphy zaoferował wskazówki dotyczące sukcesu w biznesie rozrywkowym: „Po prostu rób te trzy rzeczy”, powiedział. „Płać podatki. Pilnuj swojego biznesu. I trzymaj imię żony Willa Smitha z dala od swoich pieprzonych ust!”
Eddie Murphy na scenie podczas styczniowych Złotych Globów, gdzie odbierając nagrodę za całokształt twórczości, nie mógł się oprzeć, by nie przemycić żartu z Willa Smitha.
Kevin Hart rozpoczął swoją trasę Reality Check w lipcu w Atlantic City z żartem na temat incydentu, argumentując, że podkreśla, jak bardzo wszyscy z nas, nawet supergwiazdy takie jak Smith, tracą nasze cholerne umysły po ponad dwóch latach pandemii Covid: „Will Smith nie zaplanował tego s-!” Później w tym samym miesiącu Hart zaprezentował Rockowi na scenie kozę ze zwierzątkiem i powiedział mu, że „nazwa [of the goat] to Will Smith”, co właściwie można było zinterpretować jako komplement (aka Greatest of All Time). Tymczasem Dave Chappelle, który był w trasie z Rockiem, przedstawił swoją ocenę incydentu brytyjskiej publiczności we wrześniu: „Will robił wrażenie idealnej osoby przez 30 lat, a on zerwał maskę i pokazał nam, że jest tak samo brzydki jak reszta z nas” W cold open do SNL w ostatni weekend Kenan Thompson zagrał Mike’a Tysona, który został przedstawiony jako nowy „szef ochrony” Oscarów w spoofie z Access Hollywood wywiad na czerwonym dywanie: „W tym roku wszyscy nominowani otrzymali tasery. Wszyscy wypełniający miejsca otrzymali pistolety, a Jimmy Kimmel otrzymał miotacz ognia” – powiedział.
Ale nikt nie był bardziej zainspirowany The Slap niż Marlon Wayans, który poświęcił swój nowy specjalny komediowy HBO, God Loves Me, do rozbierania go na czynniki pierwsze pod każdym kątem. Kiedy po raz pierwszy zacząłem oglądać, nie mogłem uwierzyć, że ta osoba, która nie była ani policzkowanym, ani policzkującym, wybrała ten właśnie temat do rozmowy na całą godzinę. Czy nie usłyszeliśmy w tym momencie wystarczająco dużo o The Slap? Co jeszcze jest do powiedzenia na ten temat?
Występ Marlona Wayansa God Loves Me, jego nowy specjał komediowy HBO poświęcony w całości The Slap.
Jak się okazuje, bardzo dużo. Pod koniec godziny zdałem sobie sprawę, że Wayans – który może być uznany za „Slap-adjacent” dzięki temu, że przyjaźni się ze wszystkimi trzema stronami zaangażowanymi od ponad trzech dekad – był idealnym przewodnikiem po tym incydencie, jego konsekwencjach i znaczeniu, nie tylko dla niego, ale dla nas wszystkich.
The special unfolds like a schadenfreude exorcism, going from euphoric glee to acceptance and grace. Okazuje się, że młody Chris Rock ukradł Wayansowi jego pierwszą rolę w filmie z 1988 r I’m Gonna Git You Sucka-reżyserowany przez własnego brata Wayansa – a później wyśmiewał go tak bardzo, że ten zrezygnował z komedii stand-up na 20 lat. Dzięki The Slap, Rock w końcu dostał swoją zemstę, a Wayans uwielbiał to oglądać: „Przewijałem to gówno tak wiele razy, ciągle odtwarzałem” – mówi Wayans, chichocząc. Następnie opowiada o swojej przyjaźni z Pinkett Smith, którą poznał, gdy oboje byli nastolatkami za kulisami programu komediowego rodziny Wayans In Living Colori bardzo się w nim podkochiwał – dopóki nie przedstawiła go swojemu nowemu chłopakowi, The Fresh Prince of Bel Air, i złamał mu serce. Mówi o swoim podziwie i zazdrości wobec Smitha, który przez lata dostawał wszystkie role filmowe, których Wayans pożądał, a który przez ostatnie 30 lat zdążył tylko urosnąć w siłę gwiazdy. Odkrywa uczucia związane z byciem czarnym człowiekiem doświadczającym The Slap – „To tak, jakbym sam siebie spoliczkował na tej scenie”, mówi – i rozbieżne, ale podobne reakcje pomiędzy czarnymi i białymi obserwatorami The Slap. Kończy w miejscu wdzięczności, dla Rocka za uczynienie go lepszym komikiem, dla Pinkett Smith za nauczenie go o miłości i dla Smitha, „który podtrzymywał czarną doskonałość przez tak długi czas” i zasługuje na przebaczenie za swój najgorszy moment w tym, co powinno być jego najlepszym dniem.
Watch God Loves Me na HBO Max
The Slap, w końcu, nauczył Wayansa doceniać wszystkie wzloty i upadki jego własnej kariery. I oto jest, z powrotem na scenie, robiąc standup na szczycie swojej gry w wieku 50 lat. Gdyby kiedykolwiek miało być odpowiednie słowo końcowe na temat „The Slap”, God Loves Me byłoby tego warte. Być może teraz wszyscy będziemy mogli ruszyć dalej.
Rachel Dodes
Rachel Dodes jest nowojorską pisarką kulturalną i współpracowniczką Esquire.