Jeśli chodzi o Miley Cyrus, zawsze należy spodziewać się niespodziewanego. Od czasu odejścia z kanału Disney Channel, Miley Cyrus dostarcza jeden podkręcony kawałek za drugim – i nie inaczej jest z jej najnowszym singlem „Flowers”.
Zanim dokopiemy się do nowego singla, który zadebiutował w czwartek wieczorem, przewińmy trochę do tyłu. Sonicznie, Cyrus zabrała nas w podróż bez mapy drogowej. Żadnych sygnałów ani wskazówek. Po prostu seria pitstopów tu i tam. Wszystko zaczęło się w 2010 roku, kiedy to wydała Can’t Be Tamed, tuż przed finałowym sezonem Hannah Montana zadebiutowała. Ostra płyta zapewniała słuchaczy, że jej ukochana postać to czysta fikcja. Hannah odeszła, a to była Miley, którą powinniśmy znać. Trzy lata później ścięła włosy, przefarbowała je na blond i wydała Bangerz. Ku uciesze wielu słuchaczy, album wypełniony był imprezowymi hymnami, które krzyczały, Właśnie skończyłam 21 lat i robię z tego problem dla wszystkich.
Cyrus utrzymywał to przez kilka lat, z różnymi eksperymentalnymi EP-kami i singlami. Ale w 2017 roku, ona odwróciła scenariusz z Younger Now, sacharyna płyta pełna kaprysu i romansu. I oczywiście, tylko wtedy, gdy myślałeś, że masz ją rozgryzioną, Cyrus powróciła w 2020 roku z Plastic Hearts-inspirowany rockiem album, z którego dumny byłby każdy Hall-of-Famer. Nawet Stevie Nicks dała swój znak jakości, nagrywając na płytę remix „Edge of Seventeen”. To było idealne odświeżenie dla Cyrus, która próbowała oczyścić swój wizerunek. Z tym? Myślałem, że w końcu spotkaliśmy się z naszym celem. Jak się okazało, Cyrus miała inne plany.
„Flowers” wyznacza zupełnie nową erę dla piosenkarki. Miley Cyrus jest cała dorosła – i to widać. W wieku 30 lat, ona wyraźnie ma nowo odnalezioną pewność siebie. Można to usłyszeć w jej głosie, gdy płynnie przechodzi przez utwór; można to zobaczyć w jej oczach, gdy przechadza się po rezydencji w teledysku. Ostatnio jej aura jest mniej look at me, i nie tylko, oto jestem. Jak osoba, która nie potrzebuje Twojej aprobaty, bo nigdy nie pomyślała, żeby zapytać.
Tematycznie „Flowers” to klasyczny hymn rozstania, w którym Cyrus uświadamia sobie, że dobrze jej samej. „Mogę kupić sobie kwiaty / Napisać moje imię w piasku”, śpiewa nad groovym bitem. „Mogę wziąć siebie na tańce / I mogę trzymać własną rękę / Tak, mogę kochać mnie lepiej niż ty” W przeciwieństwie do Plastic Hearts, ten utwór nie ma śladu po rock and rollu. To nie znaczy, że kolejny album Cyrus, Endless Summer, która ukaże się 10 marca, porzuci gruzłowate melodie, które pokochaliśmy – ale na nie też bym nie liczył.
Jeśli moje podejrzenia są słuszne, Endless Summer będzie oznaczać nową erę dla Cyrus: jedną z uzdrowień, odnowy i być może, odrobiny zemsty. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, proponuję posłuchać tej piosenki. Najlepiej słuchać jej na pełnej głośności i z drinkiem w ręku.
Bria McNeal
Associate Staff Writer
Bria McNeal jest dziennikarką z Manhattanu, która cierpliwie czeka na wskrzeszenie B5. Kiedy nie pisze o wszystkim co związane z rozrywką, można ją znaleźć oglądającą telewizję lub próbującą coś zdziałać (prawdopodobnie w tym samym czasie). Jej prace pojawiły się w NYLON, Refinery29, InStyle i jej osobistym biuletynie, StirCrazy.
Muzyka
Reklama – Continue Reading Below
Advertisement – Continue Reading Below