Życie w postMagic Mike świat, łatwo jest myśleć o męskich klubach ze striptizem jako czymś oczywistym w naszym nowoczesnym społeczeństwie. Jednak dopiero pod koniec lat 70-tych kobiecy odpowiednik „Klubów dżentelmenów” zaczął nabierać rozpędu, a echa ruchów wyzwolenia seksualnego z początku dekady w końcu przyniosły krzyki kobiet domagających się zmian. Nazwijmy to feministycznym przełomem, ale nie minęło wiele czasu, gdy męskie zespoły taneczne zaczęły dominować na namiotach w całym kraju. A wszystko zaczęło się od trupy z Los Angeles znanej jako Chippendales – zabawny fakt, który jej twórca, Somen „Steve” Banerjee, z pewnością wyjaśniłby tutaj.
Najnowszy miniserial Hulu, Welcome to Chippendales, który ma dziś swoją premierę, oferuje origin story dla dzisiejszego najbardziej znanego męskiego klubu ze striptizem. Ale powinniście wiedzieć: to obejmuje wiele więcej ziemi niż to, skąd wzięły się ich charakterystyczne muszki. (Podpowiedź: jedną z największych inspiracji Banerjee był Hugh Hefner.) Jeśli oglądaliście któryś z seriali Chippendales z ostatnich lat – lub oglądaliście viralowy podcast Spotify 2021, Welcome to Your Fantasy- to wiecie, że historia Chippendalesów to jedna z prawdziwych zbrodni. Jest to również klasyczny przykład przejścia od szmat do bogactwa. Do diabła, może nawet epokowy film, skoro już o tym mowa.
Nadal, dla showrunnera Roba Siegela, historia Welcome to Chippendales to coś więcej niż jakakolwiek z tych etykiet. I właśnie dlatego zadbał o to, by tak ją traktować. „Chcesz stworzyć coś, co nie czuje się jak strona z Wikipedii,” Pam & Tommy twórca mówi o swoim podejściu do adaptacji prawdziwych kryminałów. „Zawsze chcesz opowiedzieć prawdziwą historię, nie będąc do niej przywiązanym ani ograniczonym przez nią”
Rezultat, pod jego sex, drugs, and rock and roll exterior, to powiększony portret Banerjee, w którym Kumail Nanjiani dostarcza transformujący portret wiecznie sparanoidalnego magnata biznesu. Z The Biały Lotosmurray Bartlett grający partnera biznesowego Banerjee, Nicka Denoia, a także wspierające występy Annaleigh Ashford i Juliette Lewis, serial przemyca głęboko przekonujące studium postaci do swojej prawdziwej zbrodni. Po emisji dwóch pierwszych odcinków, Siegel rozmawiał z Esquire o procesie adaptacji historii Banerjee na ekran.
Po Pam & Tommy, co naprawdę przyciągnęło cię do podjęcia Welcome to Chippendales jako twój następny projekt?
Cóż, na poziomie makro, sprawdza wszystkie pola, których szukam, czyli jakiś element seksu, narkotyków i rock and rolla. Uwielbiam rzeczy, które na pierwszy rzut oka są nieco tandetne, zabawne i mają naprawdę mocne popkulturowe zacięcie. Na poziomie mikro, chcę treści. Lubię rzeczy, które są szalenie zabawne, a potem przemycają jakieś wielkie, rezonujące tematy, kiedy nie patrzysz. Dla Welcome to Chippendales, masz swoje mullety, stringi, kokainę i swoje L.A. w latach 70-tych – ale to także okazja do zbadania amerykańskiego snu i imigracji, rasizmu, seksizmu i kapitalizmu. Uwielbiam też postać Steve’a Banerjee. To fascynujący facet. Uwielbiam jego dwoistość, rodzaj szczeliny w jego duszy, którą jednocześnie wypełnia.
Chodzi mi o to, że jest obrazkowym modelem imigranckiej historii sukcesu. Przyjeżdżasz do Ameryki, ciężko pracujesz, zakładasz firmę i odnosisz wielki sukces. To jest amerykański sen – tylko on zastosował go do męskiego striptizu. A pochodził z bardzo konserwatywnej kultury indyjskiej, która uważała to za skandaliczne. W tym samym akcie sprawił, że jego rodzice byli dumni, a zarazem głęboko ich zawstydził.
Myślałem, że to było naprawdę interesujące, jak wiele z nas seria skupiła się na korzeniach Steve’a, zamiast prawdziwej zbrodni tego wszystkiego.
Tak, serial był oryginalnie zatytułowany Immigrant. Ale kanwa spektaklu po prostu stopniowo się powiększała, gdy go pisałem. Czułem się jak Immigrant stał się dla niego zbyt małym, zbyt redukcyjnym tytułem. Ale Immigrant to wciąż sposób, w jaki patrzę na ten serial. Chippendales – to tło. Po części jest to origin story o tym, jak powstała ta bardzo znana marka, ale tak naprawdę ma to być bardziej studium charakteru tego faceta.
Chcieliśmy zakończyć pierwszy odcinek na czymś mrocznym i szokującym – bo w pierwszym odcinku jest tyle zabawy. A potem zatrzasnąć drzwi tym morderstwem, to nadało ton, że będzie ten mroczny nurt.
Po Pam & Tommy. Jestem ciekawa, czym różniło się Twoje podejście do adaptacji tych dwóch prawdziwych kryminałów?
Myślę, że podejście było naprawdę takie samo. Ale w tym przypadku mieliśmy o wiele mniej do dyspozycji. To chyba byłaby różnica. Ci ludzie[wWelcome to Chippendales]nie żyli, więc myślę, że to zdejmuje z ciebie całkiem sporą presję, by „zrobić dobrze” przez nich. Jest też dużo więcej materiałów o Pam i Tommym, w tym wiele wywiadów z nimi. Ale nie ma prawie nic o Steve’ie, a jeszcze mniej o jego żonie, Irene
Czy pracowałeś z kimś zaangażowanym w tę historię, kto jeszcze żyje – nawet z członkami ich rodzin?
Nie. Istnieje pokusa, by rozmawiać z ludźmi, ponieważ można uzyskać informacje i anegdoty, które mogą być przydatne. Ale wtedy to komplikuje twój związek z materiałem i ostatecznie czujesz się bardziej zahamowany. W pewnym sensie, kiedy masz z kimś relację, trudniej jest być prawdomównym. Uważam, że autoryzowane biografie są zazwyczaj mniej dokładne niż nieautoryzowane. Budujesz pewną lojalność wobec tej osoby. To w pewien sposób komplikuje sprawę. Większość ludzi, którzy piszą o prawdziwych postaciach, woli ich nie spotkać.
Czy istnieją jakieś całkowicie fikcyjne postacie?
Powiedziałbym, że Otis i Denise wpadliby do tej kategorii w większości fabularyzowanych. I wtedy jedyna, która jest naprawdę w pełni fikcyjna to postać Andrew Rannellsa, kochanka Bradforda-Nicka Denoia.
Jak stworzyłeś te złożone postacie?
To znaczy, wypełniając świat klubu i dając postaciom ludzi do odbicia się od nich, naprawdę. Powiedziałbym, że w przypadku Denise, to co robi to… Steve miał tak silnego sojusznika w Irene, a my przedstawiamy ich w serialu jako tych matematycznych kujonów, którzy są bardzo zorientowani w biznesie. I chcieliśmy, żeby Nick też miał sprzymierzeńca. Nie chciałem, żeby to było dwóch przeciwko jednemu. W geometrii struktury serialu chciałem zobaczyć Steve’a i Irene kontra Nick i Denise. Więc w pokoju scenarzystów zawsze nazywaliśmy to „House of Steve” i „House of Nick” House of Steve to strona biznesowa, House of Nick to strona kreatywna. To są te dwa, które naprawdę ścierają się w klubie: sztuka kontra komercja.
Co możesz powiedzieć o tym, jak aktorzy przygotowywali się do zagrania prawdziwych postaci przedstawionych w Welcome to Chippendales?
Chodzi mi o to, że jeśli masz naprawdę dobrych aktorów, to tak naprawdę nie musisz dawać im wielu wskazówek. Myślę, że w przypadku Kumaila, dużo rozmawialiśmy o tym, jak bardzo powinien mieć akcent. Oboje czuliśmy, że nie chcemy grać dla śmiechu. Kumail bardzo wyraźnie powiedział, że nie chce, aby wystąpił efekt Apu – nazwany tak po facecie ze sklepu spożywczego z The Simpsons. Nie chciał, żeby to było zredukowane do stereotypu południowoazjatyckiego lub żeby grać to dla śmiechu i byliśmy po tej samej stronie z tym. To nie jest tak, że on portretuje Marilyn Monroe i każdy wie, jak ta osoba brzmi lub wygląda.
A potem z Irene, nie było prawie nic do zrobienia. Więc Annaleigh miała sporą swobodę w tworzeniu. Jedynymi postaciami, jeśli w ogóle, które niektórzy przychodzą do tego z pewną znajomością, byliby Dorothy i Paul. W tym przypadku, nie chcieliśmy niewolniczo kopiować Star 80 wersja.
Warto obejrzeć standout turn Kumaila Nanjiani jako somen „steve” banerjee
Speaking ofStar 80, Epizod pierwszy kończy się morderstwem Dorothy Stratten przez jej chłopaka Paula Snidera – co od tego czasu stało się niesławnym momentem w popkulturze, dzięki takim projektom jak npStar 80.
Cóż, co nie jest znane, był związek [between Dorothy and the Chippendales]. Nic o tym nie wiedziałem. To znaczy, ona była naprawdę dużym wpływem we wczesnych dniach Chippendales, podobnie jak Paul. Jest pewien spór o to, kto właściwie wpadł na pomysł klubu. Paul twierdził, że to on wpadł na pomysł męskiego klubu ze striptizem. A Dorothy była tą, która wpadła na pomysł mankietów i kołnierzyków, oczywiście – ponieważ w klubach Playboya kelnerki do koktajli nosiły mankiety i kołnierzyki. W moich badaniach, było nawet powiedziane, że faktycznie poszła do Hugh Hefnera, aby uzyskać pozwolenie na przyjęcie tego przez Chippendales. I Hugh Hefner dał swoje błogosławieństwo. Nie jest jasne, czy to prawda, ale tak czytałem w kilku miejscach.
Chcieliśmy zakończyć pierwszy odcinek czymś mrocznym i szokującym – bo w pierwszym odcinku jest tyle zabawy. A potem zatrzasnąć drzwi tym morderstwem, to nadało ton, że będzie ten mroczny nurt. Co również zrobił to zostawić Steve’a w spokoju. W pierwszym odcinku, przez większość pierwszego odcinka, on podnosi Nick i Paul po drodze. Potem w bardzo szybkim tempie, Nick bierze swoje 3000 dolarów i odchodzi, a on jest skończony. A Paul nie żyje. Tak więc zaczynamy odcinek drugi ze Steve’em w bardzo samotnym miejscu. Stamtąd zaczyna się odbudowywać. Sprowadza Nicka, potem Irene i Denise. I znów ma rodzinę.
Ta treść jest importowana z OpenWeb. Możesz być w stanie znaleźć tę samą treść w innym formacie, lub możesz być w stanie znaleźć więcej informacji, na ich stronie internetowej.