Show Biznes

James Patterson przeprasza za stwierdzenie, że biali faceci tacy jak on cierpią z powodu rasizmu

new york, ny   june 02  author james patterson  speaks during the audio publishers association panel at the bookexpo 2017 at javits center on june 2, 2017 in new york city  photo by john lamparskigetty images

John LamparskiGetty Images

James Patterson, autor bestsellerów i założyciel wydawnictwa o tej samej nazwie, uważa, że takim ludziom jak James Patterson jest ciężko.

W nowym wywiadzie dla The Sunday Times, Patterson wypowiedział się na temat stanu wydawnictw książkowych, ubolewając, że biali pisarze płci męskiej doświadczają „innej formy rasizmu”, kiedy walczą o swoje szanse. „O co w tym wszystkim chodzi?” – kontynuował. „Czy można dostać pracę? Tak. Czy jest to trudniejsze? Tak. Jeszcze trudniej jest starszym pisarzom. Nie spotyka się wielu 52-letnich białych mężczyzn”

Ale matematyka Pattersona się nie sumuje. Według badań przeprowadzonych przez The New York Times, 89% książek opublikowanych w 2018 roku zostało napisanych przez białych pisarzy; tymczasem VIDA (intersekcjonalna feministyczna organizacja non-profit śledząca reprezentację płci w krajobrazie literackim) obliczyła, że w 2019 roku tylko trzy mainstreamowe publikacje literackie poświęciły ponad 50% swoich relacji kobietom i pisarzom niebinarnym. Wygląda na to, że biali faceci mają się całkiem dobrze! Komentarze Pattersona są wyrazem tego, co VIDA nazywa „lękiem przed zastąpieniem”: błędnego przekonania, że poszerzenie możliwości dla grup niedoreprezentowanych jest raczej uciskiem białych mężczyzn, niż konieczną i długo oczekiwaną korektą nierównowagi.

Weźmy też pod uwagę źródło. Z szacunkową wartością netto wynoszącą 800 milionów dolarów Patterson jest najbogatszym pisarzem literatury pięknej w Ameryce – i drugim najbogatszym na świecie, po J.K. Rowling. Ogólnie rzecz biorąc, szeregi najbogatszych pisarzy świata to karuzela białych mężczyzn: Patterson, Stephen King, Dean Koontz, John Grisham i Dan Brown. Ale nawet w tym elitarnym gronie Patterson ma szczególny model biznesowy. W 2010 roku The New York Times doniósł, że Hachette Book Group, wydawca Pattersona, zorganizował cały sztab ludzi zajmujących się jego tytułami, w tym „trzech pełnoetatowych pracowników Hachette (plus asystenci) zajmujących się wyłącznie nim: tak zwany brand manager, który prowadzi dorosłe książki Pattersona przez proces produkcji, dyrektor ds. marketingu jego tytułów dla młodzieży oraz kierownik sprzedaży wszystkich jego książek” Michael Pietsch, który był wtedy redaktorem Pattersona i wydawcą Little, Brown, powiedział Times, „Jim jest co najmniej współwydawcą swoich własnych książek.”

Który pisarz BIPOC może w ten sposób rządzić? Nikt, ponieważ wbrew temu, co sądzi Patterson, wydawnictwa nie rozwijają czerwonego dywanu dla pisarzy BIPOC tak jak dla białych mężczyzn. W 2015 roku Hachette podwoiło wysiłki i dało Pattersonowi jego własną markę Jimmy Patterson Books, która planowała wydawać rocznie 8-12 zróżnicowanych książek z gatunku beletrystyki dla dzieci i młodzieży, z czego 4-6 książek miało być autorstwa Pattersona. „Jest to dla nas okazja, aby poszerzyć głos i zasięg pisarza, który już jest jednym z najlepiej sprzedających się autorów na świecie” – powiedział Pietsch w wywiadzie dla The New York Times. Rozszerzenie zasięgu przypominającego ośmiornicę Pattersona jest dokładnie tym, co się stało: w 2020 roku Jimmy Patterson Books zostało „zrestrukturyzowane„, aby publikować tylko książki Pattersona, co doprowadziło wielu czytelników do potępienia utraty platformy dla różnorodnego pisarstwa. „Jimmy Patterson, który publikował niesamowite, różnorodne historie, teraz zamyka działalność, zwalnia wielu pracowników w środku pandemii, aby dogodzić staremu, białemu mężczyźnie, i nie ma nawet oficjalnego ogłoszenia?” – napisał jeden z czytelników na Twitterze . Powiedz mi jeszcze raz, jak to się stało, że możliwości dla białych mężczyzn są niewystarczające?

Należy zauważyć, że nie każda książka z nazwiskiem Pattersona na okładce jest napisana przez samego Pattersona. Autor, który ma na swoim koncie ponad 300 książek, chętnie zatrudnia ghostwriterów, by wspierać swoją markę, i często określa siebie jako literacki odpowiednik showrunnera. Patterson dostarcza swoim współautorom wyczerpujące notatki i konspekty, czasami sięgające nawet 80 stron (możemy tylko przypuszczać, że ci ghostwriterzy są przykuci łańcuchami w jego piwnicy, bo nikt zdrowy na umyśle, kto ma wolną wolę, nie zniósłby 80 stron notatek). Pomimo faktu, że dosłownie zatrudnia ludzi do pisania książek Jamesa Pattersona, Patterson wydaje się wierzyć, że tylko on może napisać książkę Jamesa Pattersona. „Kiedy ja piszę konspekt, wskaźnik sukcesu wynosi prawie 100 procent. Kiedy robią to inni, jest to 50-60%” – powiedział w wywiadzie dla The Washington Post, w którym narzekał, że „wydawnictwa nie wprowadzają innowacji” Być może wydawnictwa mogłyby wprowadzać innowacje, gdyby ich model biznesowy nie był tak zależny od białych potentatów płci męskiej, jak Patterson. Nawet jego koledzy wiedzą, o co chodzi; jeden z szefów wydawnictwa, który pracował z Pattersonem nad projektami ghostwritingu, powiedział: „To może i jest fabryka, ale fabryka z ręcznymi narzędziami”

Jednak najbardziej pouczającym fragmentem nowego wywiadu Pattersona nie jest jego komentarz na temat wydawnictw, lecz refleksje dotyczące jego własnej pracy. Zwróć uwagę na moment, w którym The Sunday Times zauważył, że wczesny sukces Pattersona jest związany z serią Alex Cross, której bohaterem jest czarnoskóry detektyw. „Chciałem po prostu stworzyć postać, która byłaby czarna” – powiedział Patterson gazecie. „Nie próbowałbym pisać poważnej sagi o czarnoskórej rodzinie. W kryminale jest inaczej, bo fabuła jest tak ważna”

Z takim nastawieniem Patterson najwyraźniej nie jest odpowiednim pisarzem do napisania sagi o czarnej rodzinie. Ale jego komentarze mówią wiele o jego ślepym spojrzeniu na pisanie i publikowanie. Tożsamość postaci nie powinna być przypadkowa; powinna być przemyślaną i celową decyzją twórczą, potwierdzaną na każdym etapie procesu pisarskiego poprzez staranne wybory w zakresie budowania postaci. Wymówka Pattersona dotycząca gatunku Alexa Crossa jest bez znaczenia; niezależnie od tego, czy jest to kryminał, czy literacki odźwierny, znaczące przedstawienie w fikcji, zarówno na stronie, jak i poza nią, zawsze ma znaczenie. Ale teraz i zawsze Patterson boleśnie uświadamiał, że dla niego różnorodność jest tylko jednym z wielu narzędzi sprzedaży: użytecznym, gdy może przynieść mu zysk, i niewygodnym, gdy zagraża jego pragnieniu, by czuć się wyjątkowo.

AKTUALIZACJA, 6/15/2022: Po burzy internetowej Patterson wycofuje się ze swoich wypowiedzi. „Przepraszam za stwierdzenie, że biali pisarze mający problemy ze znalezieniem pracy to forma rasizmu” – napisał Patterson w poście na Facebooku. „Absolutnie nie wierzę, że rasizm jest praktykowany wobec białych pisarzy. Proszę wiedzieć, że zdecydowanie popieram różnorodność głosów słyszanych w literaturze, w Hollywood, wszędzie.” Ma pan zabawny sposób okazywania tego, panie Patterson.

Ta zawartość jest tworzona i utrzymywana przez osobę trzecią, a następnie importowana na tę stronę, aby ułatwić użytkownikom podawanie adresów e-mail. Więcej informacji na temat tej i podobnej zawartości można znaleźć na stronie piano.io

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button