Wszystkie produkty przedstawione na stronie Bon Appétit są niezależnie wybrane przez naszych redaktorów. Jednakże, gdy kupisz coś poprzez nasze linki detaliczne, możemy zarobić prowizję partnerską.
Elazar Sontag jest redaktorem restauracji Bon Appétit, ale czasami jada też w domu. Tutaj dzieli się jedną z jego nowych ulubionych książek kucharskich, która – niespodzianka, niespodzianka – pochodzi z jednej z jego ulubionych restauracji.
Tak wiele z tego, co kocham w Via Carota, włoskiej restauracji schowanej w nowojorskim Greenwich Village, jest to, jak bardzo nie przypomina mojego domu. Przy barze stoją błyszczące granaty i kasztany w mosiężnych misach. Kilka świeżych migdałów lub liściastych mandarynek w zależności od sezonu; żeliwne wiaderko z dopiero co zebranym czosnkiem. Drewniane stoły są stare i zwietrzałe. Czuje się tu jak w domu. Tylko niemójdom.
Ten platoński ideał restauracji sąsiedzkiej jest niezawodnie zapełniony, odkąd został otwarty w 2014 roku. Tutejsze jedzenie, dzieło właścicieli i partnerów Rity Sodi i Jody’ego Williamsa, jest najlepsze z włoskiej kuchni starego świata, ale jest też precyzyjne i delikatne. Gdy chucham na całą branzino pieczoną w soli, nie myślę sobie: „Mogłabym to całkowicie zrobić”.
Kiedy więc usłyszałam, że Via Carota wychodzi z książką kucharską, piszczałam z podniecenia, ale byłam też nieco sceptyczna. Ile z magii, która czyni tę restaurację tak wyjątkową, tak kwintesencją Nowego Jorku, można by wydestylować w książce kucharskiej? Okazuje się, że całkiem sporo.
Via Carota: A Celebration of Seasonal Cooking
Via Carota: A Celebration of Seasonal Cooking from the Beloved Greenwich Village Restaurant[1965900] szczyci się tą samą prostą elegancją, która definiuje samą restaurację. Nie ma tu ekstrawaganckiej stylizacji potraw – dania są ujęte prosto i pięknie, bardziej jako punkt odniesienia niż sztuka konceptualna. Te szczere obrazy prowadziły mnie, gdy gotowałem moją drogę przez książkę i zdałem sobie sprawę, że Williams i Sodi, z współautorką Anną Kovel, nasycił jej strony tą samą magią, która unosi się w ich restauracji. Moje jedzenie wyglądało jak ich jedzenie.
Moim pierwszym celem było upolowanie roboli – łagodnego sera z mleka owczego i krowiego – napędzanego głębokim pragnieniem odtworzenia Insalata Di Piselli. Sałatka z zieleniny, słodkiego groszku i prosciutto jest w menu Via Carota tylko wiosną, kiedy groszek jest w sezonie, ale ja, dla jednego, czułem się komfortowo gotując mrożony groszek, zamykając oczy i wyobrażając sobie. Że robiola miał być mieszany do Via Carota Vinaigrette, ocet sherry i szalotka ciężki objawienia, które działa jako rodzaj sosu macierzystego w kuchni restauracji. Najbliżej znalezienia roboli w mojej okolicy był łagodny ser pleśniowy, co oznacza, że nie bardzo blisko.
Niemniej jednak, mój bastardized Robiola Vinaigrette jest nadal mind-bendingly dobry, i idzie na całkiem dużo każdej sałatki, którą robię. Jego wersja bez prosciutto wylądowała na koszernym stole z okazji Święta Dziękczynienia rodziny mojego chłopaka. Słoik oryginalnego winegretu trzymam w lodówce przez cały czas.
Choć w tej książce jest mnóstwo mięsa, gwiazdami są tu warzywa, podobnie jak w Via Carota. Marchewki, które mają tyle smaku, co sklejka podczas nowojorskich zim, kąpią się w piekarniku w roztworze wody z cukrem. Kiedy są już miękkie, są opiekane, a następnie układane w basenie z przyprawionym jogurtem. Niezależnie od tego, czy robię ten przepis, czy nie, moje marchewki teraz zawsze zaczynają swoją podróż w odrobinie wody z cukrem.
Koper włoski, który w mojej kuchni odgrywa w najlepszym razie rolę drugoplanową, jest również przekształcany przez Sodi i Williamsa: gotowany til tender, zwęglony do piekła i pokryty ciepłą glazurą z soku pomarańczowego, miodu, liścia laurowego i oliwy z oliwek. Wypalone cebulki, które wracają z garnka, znajdują się gdzieś pomiędzy obiadem a deserem, a ja nigdy nie chcę jeść kopru włoskiego w inny sposób.
Nie tylko połączenie smaków sprawia, że te przepisy błyszczą. Tak, fantazyjne grzyby i seared wędzony ser iść dobrze razem, ale to nie jest breaking news. Jest to sposób Sodi i Williams używać prostych przepisów (wiele z nich wymagających mniej niż tuzin składników), aby uczyć technik, które nigdy nie przyszedłbym wokół na własną rękę. Czy jest to gotowanie marchewek na parze w wodzie z cukrem lub biorąc szorstkość z szalotki z płukania pod zimną wodą, czuję się tak, jakbym został wpuszczony w tajemnice, które sprawiają, że moja ulubiona restauracja moja ulubiona restauracja.
Odkąd dostałam książkę kucharską, wracałam do Via Caroty kilka razy i początkowo zastanawiałam się, czy wiedza o tym, jak dzieje się ta magia, nie zetrze trochę jej blasku. To prawda, że mogę odtworzyć najwspanialszego burgera w Nowym Jorku i zrobić własne, ogromne sałatki. Nie muszę wędrować do Greenwich Village, żeby zjeść mój ulubiony posiłek, gdy jest początek lutego i minusowy mróz – choć tak naprawdę nic nie zastąpi uroku siedzenia w tamtejszej jadalni.