Show Biznes

Martwię się, że jako społeczeństwo wyszliśmy poza okulary 3D

Trzynaście lat temu, w gównianym, spleśniałym kinie na przedmieściach Pittsburgha, zabrałem mojego kumpla na Avatara. To było zanim dowiedzieliśmy się, że epopeja science-fiction Jamesa Camerona zarobi miliardy dolarów i stanie się jednym z najlepiej zarabiających filmów wszechczasów, zdobywając przy okazji dziewięć nominacji do Oscara.

Nic z tych rzeczy. Tylko ja, mój kumpel i para okularów 3D, prawdopodobnie z wieloma zarazkami od ostatniego dzieciaka, który widział Avatara. Ale w roku, w którym wszyscy bujaliśmy się z Wii Sports i iPhonem 3GS – niemalże jak w epoce kamienia łupanego, naprawdę – oglądanie Na’vi, cokolwiek to było, biegających, skaczących i wyskakujących z tego samego ekranu, na którym oglądałem Kroniki Narnii było niemalże transcendentalne. 3D było fajne, w tamtych czasach! Zwłaszcza jeśli było się w liceum. To było doświadczenie kinowe, którego nigdy nie zapomnę. Teraz, warto to powtórzyć, prawie 13 lat później, Disney prezentuje pierwszy zwiastun sequela filmu, Avatar: Droga wody, przed jego premierą 16 grudnia 2022 roku. Większość widzów zobaczy zwiastun przed Doktor Strange w Multiwersum Szaleństwa w ten weekend. Zanim Disney pokazał Doktor Strange dziennikarzom w poniedziałkowy wieczór, studio zorganizowało pokaz trailera Avatara w pobliskim kinie.

To trochę dziwne, widzieć film wydany w 2009 roku grający na nostalgii, ale to jest dokładnie to, do czego zmierza Zwiastun Drogi wody . Zamiast dać nam pełne wyobrażenie o tym, co Jake Sully i Neytiri robią poza założeniem rodziny, zwiastun próbuje przypomnieć nam, dlaczego w ogóle zakochaliśmy się w Pandorze – te ochy i achy z innej planety wyskakujące z ekranu IMAX. Problem w tym, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat trochę się rozpieściliśmy. Jesteśmy u zarania metawersum, cokolwiek to jest! Zestawy słuchawkowe wirtualnej rzeczywistości, smartfony, gry wideo – rzeczy, które przenoszą nas do innych światów – wyprzedziły flagę Avatara zatkniętą w 2009 roku jako technologiczne osiągnięcie nie do pobicia. Nagle te okulary 3D nie wydają się już takie supernowoczesne. To smutne, ale prawdziwe. Technologia ma tendencję do wyprzedzania samej siebie.

Jeśli Avatar: Droga wody chce oszołomić świat tak, jak zrobił to w 2009 roku, będzie potrzebował o wiele więcej niż tylko przepięknych widoków Pandory. Po Drodze do wody będziemy mieli jeszcze trzy sequele Avatara . Tak więc Avatar nie może polegać na tym, że zaszokuje nas wszystkich za pomocą okularów 3D, dając kolejny, jedyny w swoim rodzaju wizualny wyczyn w stylu Przyjazdu pociągu . Tym razem potrzebna jest prawdziwie niezapomniana historia, która za tym wszystkim stoi. Miejmy nadzieję, że ją dostaniemy.

Ta zawartość jest tworzona i utrzymywana przez osobę trzecią, a następnie importowana na tę stronę, aby ułatwić użytkownikom podawanie adresów e-mail. Więcej informacji na temat tej i podobnej zawartości można znaleźć na stronie piano.io

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button