Marvel Snap
Przez dobry długi czas chwaliłem Marvel Snap jako pożądaną alternatywę dla innych cyfrowych CCG, takich jak Hearthstone, które polegają na kupowaniu paczek i graniu kursów na legendy, aby stworzyć kluczowe talie. Przez pewien czas Marvel Snap nagradzał czysty progres, logowanie, granie, robienie wyzwań i w ten sposób wypełniałeś swoje karty.
Choć wszystko zwolniło w Puli 3, gdzie karty zaczynasz dostawać tylko co jakiś czas, a wypełnienie kolekcji Puli 3 może zająć długi, długi czas, wielokrotnie więcej niż Puli 1 i 2, to wciąż wydawało się, że zarabiasz na postęp. I na początku nowy system żetonów, gdzie mogłeś oszczędzać na konkretne karty i przypinać te, które chcesz, powiększał to.
Jednak im dłużej sprawy się toczą, tym bardziej „endgame” wydaje się tutaj jasny. Marvel Snap sprzedaje coraz większe pakiety, które zawierają jednostki, do wyścigów przez poziomy kolekcji, i tokeny, do oszczędzania na duże karty. Pakiety, które kosztują od 20 do 100 dolarów za jednym razem, w większości przypadków znacznie powyżej 50 dolarów. A jeśli nie zapłacisz? Powodzenia.
Problem polega na tym, że teraz, gdy Marvel Snap wprowadza nowe karty, to albo jest to pojedyncza karta w season passie (który sam w sobie kosztuje 10$), albo nowe karty są dodawane do puli Series 5, gdzie jest dosłownie 1 na 100 szans na zdobycie takiej ze zwykłego schowka Collection, albo można zaoszczędzić 6000 tokenów na jedną, sześciokrotnie droższą od karty z puli 3. Nowe karty, takie jak Knull, Sentry i Darkhawk, to wszystko z serii 5. A już widzieliśmy, że niektóre z najpotężniejszych kart w grze, Galactus, Bast, Shuri, wszystkie zostały wprowadzone w Serii 5.
Marvel Snap
Jestem osobą, która gra w Marvel Snap dosłownie każdego dnia, kończąc każde wyzwanie, i zaoszczędziłem do tej pory coś koło 5500 tokenów, wliczając w to darmowe 3000, które dostałem za dobicie do pewnego poziomu kolekcji przed wprowadzeniem tokenów. Tempo zarabiania na tokenach poza kupowaniem pakietów oznacza, że zaoszczędzenie 6000 na jedną kartę z serii 5 zajmie miesiące, jeśli nie bliżej roku. Jeśli chodzi o zdobycie jednej w naturalny sposób, to od czasu ich wprowadzenia zdobyłem tylko jedną kartę z serii 4, choć jest to strzał 1 na 10 z cache’a, a nie 1 na 100, a w rezultacie nadal mam zero kart z serii 5.
Smutne jest to, że nadal jestem wielorybem w Marvel Snap. Okresowo kupowałem fajne variant art do kart, które mi się podobają. Na początku robiłem to, aby usprawiedliwić wyrzucenie trochę pieniędzy na grę, którą kocham od czasu do czasu, i nie czuć, że „oszukuję” przez to, ponieważ te zakupy nie zawierają żadnych jednostek ani tokenów, ale teraz, gdy coraz więcej tych megaprzecenionych bundli jest rozwijanych, a coraz więcej nieosiągalnych kart z serii 5 jest wprowadzanych, czuję się znacznie mniej hojny i znacznie bardziej sceptyczny wobec monetyzacji tej gry niż byłem wcześniej. Jeśli tak będzie dalej, a 80% nowych kart będzie masywnym paywallem, nie jestem pewien jak długo będę tu tkwił.
Śledź mnie na Twitterze, YouTube, Facebook oraz Instagram. Zapisz się na mój darmowy cotygodniowy newsletter content round-up, Bóg się kręci.
Odbierz moje powieści science-fiction the Seria „Herokiller oraz Trylogia „Earthborn.