Show Biznes

’More Than Just a Song’: Jak Kate McKinnon wykonała SNL 'Hallelujah’ Cold Open

Wtorkowy wieczór to noc pisania w Saturday Night Live. Więc we wtorek, 8 listopada 2016 roku, personel rozpoczął wieczór pracując nad kilkoma skeczami opartymi na założeniu, że Hillary Clinton wygra tego dnia wybory prezydenckie. W miarę upływu długiej nocy stawało się jednak coraz bardziej oczywiste, że będą musieli dokonać rekalibracji na potrzeby tego tygodniowego show.

Kiedy scenarzyści wiedzieli, że Donald Trump zatriumfował w kolegium elektorskim i zostanie czterdziestym piątym prezydentem Stanów Zjednoczonych, zaczęli zastanawiać się, jak poradzić sobie z emocjami w kraju, wśród widzów i obsady. Opóźniali się ze słynnym SNL „cold open”, który miał nadać ton całemu odcinkowi. „Nie można było przewidzieć, jak kraj będzie się czuł w sobotę, a co dopiero w czwartek czy piątek” – powiedział Chris Kelly.

Gospodarzem programu był Dave Chappelle, który wziął na bok niektórych scenarzystów i powiedział im: „Jeśli to jest prawdziwe, jeśli to jest coś, co chcesz pokazać w tym momencie, nie ma znaczenia, czy jest to zabawne. Po prostu zaufaj temu, co chcesz tam umieścić” Zaczęli kopać wokół pomysłu, aby niektóre z kobiet z obsady przemówiły do publiczności, porozmawiały z niektórymi bólami i pytaniami podniesionymi przez tydzień i wyniki wyborów, a może także, aby Kate McKinnon, w jej trwającej roli portretującej Clinton, zaśpiewała piosenkę.

Następnie w czwartek, 10 listopada, ujawniono, że piosenkarz Leonard Cohen zmarł we śnie trzy dni wcześniej w wieku osiemdziesięciu dwóch lat. Scenarzyści SNL już wcześniej zastanawiali się nad pomysłem, by McKinnon wykonała „Hallelujah”, najbardziej znaną kompozycję Cohena, ale obawiali się, że może to być zbyt ponure. Twórca SNL i producent wykonawczy Lorne Michaels – podobnie jak Cohen, Kanadyjczyk z urodzenia – zasugerował, że powinni podążać za swoim instynktem i rozważyć użycie piosenki.

Scenarzyści Kelly, Kent Sublette i Sarah Schneider gorączkowo zaczęli słuchać jak najwięcej coverów „Hallelujah”, jak tylko mogli znaleźć i badać różne teksty i wiele konfiguracji wersów, które zostały wykorzystane od czasu początkowego wydania piosenki na albumie Cohena Various Positions w 1984 roku. Pracownicy SNL opisali, że natknęli się na wers, który zazwyczaj nie jest uwzględniany w interpretacjach piosenki – Jeff Buckley nie użył go w swojej wersji z 1994 roku, która ostatecznie przedstawiła „Hallelujah” większości świata – i usłyszeli go po raz pierwszy:

Zrobiłem, co mogłem; to nie było wiele.
Nie mogłem czuć, więc nauczyłem się dotykać.
Powiedziałem prawdę, nie przyszedłem cię oszukać I nawet jeśli wszystko poszło źle,
Stanę przed Panem pieśni
Z niczym na ustach, ale Hallelujah!

„Czułem, że to idealna destylacja tego, co chcieliśmy powiedzieć”, powiedział Schneider Daynie Goldfine i Danowi Gellerowi, reżyserom nadchodzącego filmu dokumentalnego Hallelujah: Leonard Cohen, a Journey, a Song (w kinach 1 lipca i zainspirowany tą moją książką). Wysłali wersy do McKinnon – która, choć opisała „Hallelujah” jako „najpiękniejszą piosenkę, jaką kiedykolwiek napisano, jedną z moich trzech najlepszych piosenek wszechczasów w całym moim życiu”, również nie znała tych wersów i właściwie zapytała, czy Schneider napisał je dla postaci Hillary. Mimo to, obawiali się, że w tym momencie tak surowych emocji dla kraju, piosenka sprawi wrażenie „zbyt smutnej, zbyt pokonanej”

The Holy or the Broken: Leonard Cohen, Jeff Buckley, and the Unlikely Ascent of

The Holy or the Broken: Leonard Cohen, Jeff Buckley, and the Unlikely Ascent of

O pierwszej nad ranem w sobotę – teraz już oficjalnie dzień programu, mniej niż dwadzieścia cztery godziny przed Saturday Night Live miał być na żywo – trzej scenarzyści i McKinnon zeszli na plan i pozwolili „Hillary” usiąść przy fortepianie i przećwiczyć piosenkę. I od razu wiedzieli, że choć program prawie nigdy nie otwierał się piosenką w swojej ponad czterdziestoletniej historii, to był właściwy sposób.

„Zawsze rozumiałam 'Hallelujah’ w kontekście romantycznego związku, tak jak większość z nas,” powiedziała McKinnon. „I wtedy ten wers – w tym momencie, kiedy było to tak emocjonalne dla wszystkich w kraju, kiedy bez względu na to, po której stronie byłeś, był to moment zaskoczenia i wysokooktanowych emocji – nagle zrozumiałem go w nowym świetle. To jest o miłości i o tym, że miłość jest trudna, ale jest tego warta.”

Zaczęła płakać, zanim kontynuowała. „Nagle zrozumiałam to jako, jak miłość do tej idei, którą jest Ameryka. Że wszyscy ludzie są stworzeni równi, i to jest najpiękniejsza idea na świecie, ale jej realizacja była długa i ciężka i wciąż po prostu staramy się ją dobrze zrealizować. Ale że warto i że zawsze będzie warto.”

Zniuansowane warstwy „Hallelujah”, poczucie zarówno smutku jak i triumfu, duchowej tęsknoty i prawdziwej życiowej walki, wszystko wypłynęło, gdy McKinnon wygłosiła piosenkę w środku nocy na pustym planie w 30 Rock. „Myślę, że wspaniałą rzeczą”, powiedział Sublette, „było to, że przyznał, że nie jesteśmy tam, gdzie chcemy być teraz, ale świat nigdzie się nie wybiera i musimy iść dalej”

To o miłości i o tym, że miłość jest trudna, ale jest tego warta. -Kate McKinnon

„To był ton, który chcieliśmy nadać”, dodał Kelly. „Nie chcieliśmy po prostu wyjść i być jak, 'Wow, to jest do bani. To jest takie smutne. Wszystko jest okropne.’ Chcieliśmy, żeby to potwierdzało smutek w powietrzu dla wielu ludzi, ale żeby było pełne nadziei. I piosenka zabiera cię w tę podróż. Czuje się, że jest o żalu i smutku, ale jest też radosna. A na końcu, śpiewając [the word] 'alleluja’ osiem razy, czuje się, że idziesz w podróż z żalem po stracie i mówisz: 'Ale jest w porządku’ Piosenka nie zakończyła się w sposób, w którym czułoby się, że to bummer; nie było w niej smutnej ostateczności.”

Gdy zbliżała się godzina 23:30 w Nowym Jorku w sobotę, 12 listopada, trzech scenarzystów zebrało się na podłodze w Studio 8H NBC, by obejrzeć cold open – coś, czego nie robili często. „Kiedy już jesteś w programie przez jakiś czas,” powiedział Kelly, „jesteś tak zajęty i biegasz cały czas, więc bardzo rzadko zdarza się, że stoisz na podłodze i oglądasz skecz, który piszesz na żywo. Zazwyczaj biegniesz do następnej rzeczy, albo sprawdzasz kartki ze swojego skeczu, albo po prostu widziałeś go tysiąc razy, więc oglądasz go na monitorze. Ale to był jeden, gdzie byliśmy jak, 'Zejdźmy na dół i obserwujmy ten moment.’ ”

Ubrana w swoją podpisową perukę Hillary Clinton i biały pantsuit, McKinnon (która powiedziała, że głównie koncentrowała się na tym, aby nie zepsuć akompaniamentu fortepianu) bezbłędnie dostarczyła trzywersową edycję „Hallelujah” Na koniec stanęła przed kamerą, w jej oczach błyszczały łzy, mrugnęła i powiedziała: „Nie poddaję się i wy też nie powinniście”

„To była cała Kate,” powiedział Schneider. „Chciała to powiedzieć i mocno czuła, że potrzebujemy przesłania 'Co dalej?’ Zdecydowanie mogła zaśpiewać tę piosenkę, płakać i być zdenerwowana, ale w wykonaniu była taka nadzieja i determinacja oraz poczucie hołdu i siły; czuło się, że idzie do przodu.”

To był oszałamiający moment. W ciągu trzech minut występ uchwycił szok i przerażenie, które odczuwała duża część narodu (i, przypuszczalnie, większość widzów Saturday Night Live – ship), bez użalania się nad sobą. Pozwoliło to również McKinnon i scenarzystom uhonorować ich związek z kobietą, którą reprezentowali w programie przez wiele miesięcy. „To było bardzo osobiste dla nas, którzy pisaliśmy Hillary przez ponad rok i byliśmy w tej podróży z Kate, w której naprawdę stała się tą osobą” – powiedział Schneider. Jednocześnie był to hołd dla czcigodnej autorki tekstów, której śmierć, w świetle kraju pogrążonego w kryzysie, wydawała się w tym tygodniu aż nazbyt realna.

Odcinek przyniósł programowi najwyższą oglądalność od prawie czterech lat. NBC umieściło klip z występu „Hallelujah” w mediach społecznościowych jeszcze przed zakończeniem programu, a reakcja Twittera była przewidywalnie ekstatyczna; Lena Dunham zatweetowała, że była to „najpiękniejsza rzecz, jaka kiedykolwiek się wydarzyła”

„W mojej kadencji w programie,” powiedziała McKinnon, „dostałam najwięcej odpowiedzi na temat tej jednej rzeczy.”

Pisząc w Hollywood Reporter, Daniel Fienberg zauważył, że „McKinnon tak naprawdę nie 'robiła’ swojego wrażenia Hillary, ale przefiltrowała nawiedzającą piosenkę Cohena przez obraz Clinton.” Bez wątpienia ciesząc SNL zespół piszący, wyróżnił wers „I did my best, it’s not much”.

„W mojej kadencji w programie”, powiedział McKinnon, „dostałem najwięcej odpowiedzi na temat tej jednej rzeczy.”

„Głos McKinnon lekko trzeszczał, gdy śpiewała, ale nawet nie wiem, jak zrobiła to dobrze”, napisał, dodając, że obejrzał występ „Hallelujah” trzy razy, zanim przystąpił do dalszej części odcinka. „Gdyby SNL przerabiał piosenkę, by spekulować na temat najbardziej per- sonalnej, wewnętrznej reakcji Clinton na jej wyborczą porażkę, można by pomyśleć, że ten wers był zbyt on-the-nose, ale przychodząc bezpośrednio od Cohena i poprzez McKinnon, był prawie zbyt doskonały”

W 2017 roku podczas występu w The Tonight Show, sama Hillary Clinton przyznała, że rozpłakała się oglądając występ McKinnon. „Chciałabym mieć jej talent. Ona jest po prostu niesamowitą osobą” – powiedziała była sekretarz stanu. „A ona siedziała tam grając 'Hallelujah’ – to było trudne, to było naprawdę trudne”

Chris Kelly spojrzał wstecz na decyzję, aby polegać na „Hallelujah,” samo w sobie, dla powyborczego cold open z lekkim poczuciem zdziwienia. „Było tak wielu ludzi oglądających i mieliśmy tak wiele rzeczy, które chcieliśmy powiedzieć, i czułeś się tak, jakbyś musiał powiedzieć wszystko,” powiedział. „A jeśli powiedziałeś jedną rzecz źle, mogło to zostać źle zinterpretowane. Było tyle presji i może sami ją na siebie nałożyliśmy, ale co zrobić po tym szalonym tygodniu?

„A potem, kiedy oglądaliśmy to na żywo, z perspektywy czasu było to słodkie, jak próbowaliśmy zrobić z tego coś więcej niż tylko piosenkę. Bo to nie powinno być nigdy więcej niż to.”

Z książki: The Holy or the Broken: Leonard Cohen, Jeff Buckley, and the Unlikely Ascent of „Hallelujah”by Alan Light. Copyright © 2012 by Alan Light, Published by Atria, an imprint of Simon & Schuster. New Atria Paperback edition © 2022.


Książka Alana Lighta The Holy or the Broken, będąca kroniką ciekawego rozprzestrzeniania się tego, co stało się najbardziej wpływową piosenką Cohena, po raz pierwszy ukazała się w 2012 roku. Świadectwem muzycznego dzieła – obecnie jednego z najczęściej wykonywanych kawałków rock n’ rolla w historii – jest fakt, że od tamtej pory piosenka ta nieustannie przewija się przez amerykańską popkulturę. 7 czerwca ukaże się nowa, zaktualizowana wersja historii Lighta. Zawierając nowe, historyczne momenty, takie jak Saturday Night Live, jak również śmierć Cohena w 2016 roku, wprowadza czytelników w czas rzeczywisty.

Również tego lata, 1 lipca, nowy dokument od nagrodzonych Emmy twórców Dana Gellera i Dayny Goldfine, zatytułowany Hallelujah: Leonard Cohen, A Journey, A Song, inspirowany książką Lighta, wchodzi do kin. Film, zawierający wywiady z artystami, którzy zajmowali się tą piosenką w trakcie swojej kariery – Erikiem Church’em, Rufusem Wainwrightem, Brandi Carlile i innymi – miał również swoją premierę na festiwalach w Wenecji i Telluride, zdobywając uznanie, a 12 czerwca zostanie pokazany na Tribeca Film Festival w Nowym Jorku. Obejrzyj zwiastun tutaj.

Ta zawartość jest importowana z OpenWeb. Być może będziesz w stanie znaleźć tę samą treść w innym formacie lub uzyskać więcej informacji na ich stronie internetowej.

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button