Moja przyjaciółka wyznała ostatnio, że nie kocha „marki” Seleny Gomez Nie dlatego, że zrobiła coś złego – w rzeczywistości jej 20-letnia kariera była wyjątkowo wolna od skandali – ale z powodu jej pozornie nieskazitelnego, słonecznego usposobienia, które czasami może być odczytywane jako nieautentyczne. W końcu, rozumował ten przyjaciel, Gomez jest celebrytką z ogromną ilością zasobów do dyspozycji. Każdy problem powinien, teoretycznie, być rozwiązywalne
W tej chwili spokojnie przytaknąłem i popijałem wino, oceniając piosenkarza. Wszyscy wiemy, że sława nie może kupić spokoju ducha, ale trudno uwierzyć, że nie pomaga. Jako fanka Gomez, byłam zaskoczona swoją reakcją, dopóki nie przypomniałam sobie, że artystka nie była online od ponad czterech lat. Jak można głosić mentalny wellness 354 milionom followersów na Instagramie, nie używając nawet aplikacji? Może jej marka naprawdę była bzdurna
Na początku tego roku Gomez uruchomiła swój program mentalny-fitness, Wondermind, zapowiedziała wtedy swój dokument, Selena Gomez: My Mind & Me To wszystko wydawało się być perfekcyjnie przygotowanym medialnym push’em. Fluff kawałek spreparowany, aby ustanowić siebie jako idealny wzór do naśladowania dla naszego pokolenia. Ale po obejrzeniu filmu, który zadebiutował w ten piątek na Apple TV+, jasne jest, że tak nie jest. Nic z tego nie jest bzdurą. Jeśli już, to jej „marka” jest jej drogą do odzyskania równowagi po dwóch dekadach miażdżącego gwiazdorstwa
My Mind & Me rozpoczyna się w 2016 roku, a Gomez przygotowuje się do swojego wówczas odwołanego Revival tour. Po ostatniej próbie przeżywa załamanie, płacząc do swojego zespołu, że czuje się nieprzygotowana – mimo że próba przebiegła pomyślnie. „Nie mam pojęcia, co ja, kurwa, robię” – mówi, po czym szlocha na myśl o Johnie Janicku, prezesie Interscope Records, który żałuje swojej decyzji o podpisaniu kontraktu z „pieprzonym dzieckiem Disneya”
Ma atak paniki, ale nie ma słów, by to wyjaśnić, więc wyciera łzy i wraca do pracy. Trasa rozpoczyna się w Las Vegas, ale po 54 występach jej kalendarz zostaje wymazany do czysta, a Gomez melduje się w zakładzie psychiatrycznym. Dopiero wtedy termin „zdrowie psychiczne” trafia do jej słownictwa. Dwa lata później Gomez doświadcza przerażającego ataku psychozy, słysząc głosy w swojej głowie, co wywołuje stan depresyjny. Następnie, w końcu, w 2018 roku zostaje zdiagnozowana jako dwubiegunowa, podczas gdy walczy z toczniem, długotrwałym zaburzeniem autoimmunologicznym
Zespół kamer uchwycił to wszystko, a materiał stał się My Mind & Me-wstrząsający dokument, który prawie trafił na półkę z powodu swojej niesłabnącej szczerości. W wywiadzie z Rolling Stone, Gomez powiedziała: „Ponieważ mam platformę, którą mam, to jakby poświęcam się trochę dla większego celu. Nie chcę, żeby to brzmiało dramatycznie, ale prawie nie zamierzałem tego wystawić. Szczera prawda, kilka tygodni temu nie byłem pewien, czy mogę to zrobić”
Aby być sprawiedliwym, dokument jest dziko podatny na wpływy. Ja też bym się denerwowała. Gomez nie zawsze jest swoją najlepszą sobą. Dużo płacze i ma problemy ze wstaniem z łóżka. Czasami dobrze się bawi z przyjaciółmi, a w innych momentach wybucha agresją. Denerwuje się podczas wywiadów prasowych i daje suche, sarkastyczne, odpowiedzi. Czasami potrafi być okrutna, ale jest też bezinteresowna i życzliwa. Innymi słowy, jest człowiekiem
Ogólnie rzecz biorąc, film jest odświeżająco szczerym spojrzeniem na kogoś, kogo kariera często przewyższa ich indywidualne ja. Gomez nie jest tylko artystką, jest figurantką, a presja prawie ją zabrała. Ten dokument mógłby z łatwością opowiadać o jej drodze do sławy, przepełnionej trudnymi okolicznościami, które ostatecznie są do zniesienia. Prawie każdy muzyk zdobywający listy przebojów ma takie. Ale gotowość Gomez, by pozwolić widzom zobaczyć wszystko, w świecie, w którym autentyczność jest często przehandlowana za perfekcję i „estetykę”, jest naprawdę odważna. W My Mind & Me Gomez daje nam możliwość zobaczenia jej najgorszych momentów, a przy okazji zmaga się z własnymi zmaganiami
W ostatnich chwilach dokumentu, Gomez zmaga się ze swoją diagnozą i tym, co prawdopodobnie będzie trwającą całe życie podróżą do samopoznania. „Odkryłam, że mając związek z dwubiegunówką i sobą, to będzie tam”, mówi. „Po prostu robię to teraz moim przyjacielem. Myślę, że musiałem przejść przez to, aby być tym, kim jestem”
Bria McNeal
Associate Staff Writer
Bria McNeal jest dziennikarką z Manhattanu, która cierpliwie czeka na wskrzeszenie B5. Kiedy nie pisze o wszystkim co związane z rozrywką, można ją znaleźć oglądającą telewizję lub próbującą coś zdziałać (prawdopodobnie w tym samym czasie). Jej prace pojawiały się w NYLON, Refinery29, InStyle i jej osobistym biuletynie, StirCrazy.
Ta zawartość jest importowana z OpenWeb. Możesz być w stanie znaleźć tę samą treść w innym formacie lub możesz znaleźć więcej informacji na ich stronie internetowej.