Show Biznes

Myślałem, że mam „Generała” Dispatcha Potem usłyszałem piosenkę po rosyjsku.

d

Mike Smith

Salon rodziców Chadwicka, na zachód od Bostonu, 1996

Chadwick miał dla nas nową piosenkę do zagrania.

Zawsze to uwielbiałem, będąc na obrzeżach jego wspaniałego talentu, patrząc w głąb. Ogień dogasał, a w pokoju paliło się tylko kilka lamp. Było już późno. Wziął do ręki gitarę akustyczną Phantom swojej siostry, tę z drewnem startym wokół otworu dźwiękowego od lat mocnego uderzania. Podczas strojenia wbił sobie kilof w zęby. Przewrócił stronę swojego spiralnego notatnika, szukając początku nut, nad którymi pracował tego dnia. Jego koledzy z zespołu – Pete Francis i Brad Corrigan, wszyscy z nas przyjaciele – oraz ja siedzieliśmy i czekaliśmy.

„Zobaczymy, jak pójdzie” – powiedział. „Ok.”

Potem zagrał. Jego palce poruszały się szybko, a ja od razu się uśmiechnąłem, bo dla mnie to wciąż wyglądało jak magia, te wszystkie nuty wydobywające się tak szybko. On, Pete i Brad próbowali nauczyć mnie grać na nowej Yamaha, którą niedawno kupiłem w Sam Ash za 149 dolarów. (Kiedyś drapałem korpus kilofem, wokół otworu dźwiękowego, próbując sprawić, żeby wyglądał na stary i zużyty od lat gry, jak u Chadwicka. To takie żenujące.)

Potem zaśpiewał: „Był sobie odznaczony generał o złotym sercu…” Tekst był wtedy trochę inny, wciąż bez wyrazu, ale historia była w pełni ukształtowana: generał armii, który widzi we śnie, że wojna, którą prowadzi, jest bezcelowa, i poleca swoim ludziom opuścić pole bitwy, wrócić do domu i żyć własnym życiem. (Na końcu był wers, w którym generał samotnie wchodzi na pole bitwy i zostaje zastrzelony przez wroga; jego ludzie, wciąż pozostając w okolicy, odzyskują jego ciało i grzebią je – wers, który nie znalazł się w ostatecznej wersji piosenki. Trochę ciekawostek)

Teksty piosenek wylewały się z niego wściekle. Wyglądało to tak, jakby Chadwick próbował nadążyć za swoją własną piosenką. Wciąż widzę go, jak siedzi na kanapie rodziców w świetle lampy i śpiewa tak szybko, jak tylko może – „he-grew-a-beard-assoon-as-as-as-the-could-to-cover-the-scars-on-his-face…”

Mam dreszcze.

Zespół nazywał się Dispatch, a ja byłem ich menedżerem. Nie byłem najlepszym menedżerem na świecie, przynajmniej w tradycyjnym sensie. Przyznaję się do tego. Odbierałem pieniądze pod koniec nocy po koncertach i jeździłem na długie zmiany furgonetką, ale lubię myśleć, że wartość dodana przeze mnie była nieuchwytna, bardziej emocjonalna i psychologiczna niż, no wiesz, menedżerska. Poza tym zawsze byłem na czas.

Chadwick skończył grać piosenkę. Powiedziałem to, co zawsze mówiłem, bo zawsze była to prawda: to było niesamowite, piękne, podobało mi się. Ale chodzi o to, że ze wszystkich pierwszych razy, kiedy słyszałem Chadwicka grającego nową piosenkę na przestrzeni lat – z wyjątkiem jednego, kilka tygodni temu, kiedy zerwał strunę w mojej gitarze – nie pamiętam żadnego innego pierwszego razu tak dokładnie, jak pamiętam pierwszy raz, kiedy zagrał „The General”.

d

Ben Heider

On-Campus House, Vermont, 1997

Sześcioro z nas mieszkało w domu za jadalnią. Był tam mały pokój dzienny z działającym kominkiem i głową kozy w taksydermii nad kominkiem. Jeden z moich współlokatorów, do dziś brat, miał w ten weekend swoją dziewczynę z innej uczelni. Pete, Brad i Chadwick grali w naszym salonie dla około tuzina z nas, siedzących na podłodze i rozłożonych na wątpliwej jakości kanapie, którą ktoś kupił od chłopaków, którzy mieszkali tam rok wcześniej.

Chłopaki podłączyli kilka małych wzmacniaczy i śpiewali nam piosenkę za piosenką. Około północy facet z dziewczyną wyszedł z pokoju i powiedział, że jego dziewczyna jest bardzo zmęczona i czy moglibyśmy wyciszyć muzykę. Chadwick, jak to ma w zwyczaju, uśmiechnął się, wzruszył ramionami i powiedział mojemu współlokatorowi, że przepraszają za to, że jego dziewczyna nie śpi.

Dispatch był w samym środku „The General” Do dziś mój przyjaciel jest facetem, który wyciągnął wtyczkę z Dispatch.

The Hatch Shell, Boston, 31 lipca 2004

To był ich ostatni koncert. Dispatch się rozpadał. Mieli wydrukowane koszulki: „The Last Dispatch” Kiedy tłum zaczął się zbierać w słoneczny poranek w pawilonie Hatch Shell w Bostonie, usłyszeliśmy coś, co sprawiło, że spojrzeliśmy na siebie z szeroko otwartymi oczami: Policja szacowała, że tłum może liczyć nawet 7000 osób.

Whaaaaa? Przestraszyliśmy się. Siedem. Tysięcy. Ludzi!

Grali. Grali z całego serca. Fani napływali na teren imprezy przez cały dzień. Zaczęło wyglądać na to, że jest ich znacznie więcej niż 7000. W pewnym momencie ogłoszono, że bostońska policja musiała zamknąć Storrow Drive, główną arterię miasta, która przebiegała tuż obok miejsca koncertu. Storrow Drive! Zamknięta z powodu Pete’a, Brada i Chada! Zaczęło się robić dziwnie, ale dobrze – dziwnie. Podczas koncertu dowiedzieliśmy się, że Red Sox sprzedali Nomara Garciaparrę, naszego ukochanego shortstopera – ale jakoś dziwnie wydawało nam się to dobrą wiadomością. Jakby coś się działo.

Po dwudziestu sześciu utworach wrócili na bis. Wszyscy oczywiście wiedzieli, co to będzie. „The General” Ja, wraz z kilkoma innymi przyjaciółmi zespołu, skradałem się po schodach prowadzących na scenę i patrzyłem, jak grają ten utwór zza nich, co było niezwykłym widokiem. Byliśmy kumplami, wisielcami, tymi, którzy się wcielali – Sal idący za Deanem w On the Road, eksplodujący na tle gwiazd jak bajecznie żółte świece rzymskie. Tłum unosił się i opadał w górę i w dół, zlany potem i piwem, śpiewając słowa Chadwicka, łodzie na rzece Charles River przysłuchiwały się temu, w oddali widać było światła policyjne, wszyscy podskakiwali, podskakiwali, podskakiwali.

Następnego ranka bostońska policja podała oficjalne dane dotyczące tłumu: 110 000 ludzi słyszało, jak Chad śpiewał „The General”.

Ponadto Red Sox wygrali World Series tego roku po raz pierwszy od 1918 roku.

Nie był to też ostatni koncert Dispatch.

Madison Square Garden, 14 lipca 2007, popołudnie

Miejsce było puste. Siedziałem na składanym krześle w morzu pustych składanych krzeseł, głęboko na podłodze. Na scenie byli moi przyjaciele: Pete, Brad i Chadwick. Siedziałem na składanym krześle w Madison Square Garden. To najsłynniejsza arena na świecie. Widziałem tam Springsteena i Phisha, a także wiele meczów Rangersów i Knicksów. A teraz… jeździliśmy razem furgonetką, we czwórkę – ja prowadziłem, a tamci spali, grali na gitarze z tyłu albo się kłócili. Sikając do pustych butelek po Gatorade.

dispatch madison square garden
Dispatch at Madison Square Garden, 2007.

Mat SzwajkosGetty Images

Byliśmy kiedyś w Kolorado i kupili mi buty kowbojskie w placówce, o której Brad powiedział, że to prawdziwa okazja. (Brad jest z Kolorado.) Byliśmy raz w Illinois – tylko ja, Pete i Chadwick, ponieważ Brad złamał kość ogonową w wypadku na skuterze śnieżnym, więc musieliśmy odwołać koncert w Nashville – ja prowadziłem, a z vana wypadła skrzynia biegów na autostradzie 70, w środku nocy, kierowca holownika palił niedopałki w kabinie, okna były podniesione, a my zostaliśmy w Effingham na trzy noce, kiedy facet wymienił skrzynię biegów, w jednym z tych placów przy autostradzie, jedliśmy Steak 'N’ Shake, graliśmy w kręgle i chodziliśmy do kina.

Siedziałem na krześle i patrzyłem na próbę dźwięku. Podszedł brat Chadwicka, Ben. Spojrzeliśmy na siebie, potrząsnęliśmy głowami i roześmialiśmy się. Byli tam, na górze, grali fragmenty piosenek, ustawiając odpowiednie poziomy. „Był pewien odznaczony generał o złotym sercu, który zawsze porównywał go do wszystkich historii, które opowiadał…”

Luty 2022

Moja rodzina i ja odwiedziliśmy Chadwicka i jego rodzinę niedaleko Bostonu. Niewiele jest rodzin, które możemy odwiedzać, ponieważ mój młodszy syn jeździ na wózku inwalidzkim i wymaga opieki medycznej w dzień i w nocy. Ale Chad i jego żona przez wiele lat pracowali na obozie dla osób niepełnosprawnych, więc dla nich to nic wielkiego. Potrafią go przenosić z łóżka i z wózka. Mogą go karmić. Mogą podawać mu lekarstwa przez rurkę w żołądku. A co najważniejsze, potrafią sprawić, że on – i my: ja, moja żona i nasz starszy syn – czujemy się tak, jakby to nie był problem. Dzięki nim czujemy się normalnie.

Chad pokazał mi pracownię, którą zbudował nad swoim garażem: całe z odzyskanego drewna, fajne kąty i duże okna. Oboje lubimy takie projekty i pokazał mi wszystkie prace, które sam wykonał, dopóki nie musieliśmy wrócić po schodach na ulicę, gdzie nasze dzieci bawiły się, grając w hokeja, jeżdżąc na rowerach i goniąc się nawzajem pod latarniami, w niekończącym się blasku wieczoru dzieciństwa, kiedy liczy się tylko śmiech, łzy w kącikach oczu od wiatru i zabawa, która zdaje się nigdy nie mieć końca.

25 kwietnia 2022

Kilka tygodni temu Chadwick powiedział mi, że spróbuje nagrać „Generała” po rosyjsku. Powiedziałem coś w rodzaju „Super” i nie rozmawialiśmy o tym więcej.

I wtedy dostałem to nagranie przesłane mi przez zespół Dispatch. To Chad, w studiu nad swoim garażem, śpiewa „The” po rosyjsku. Na przykład: He learned it in Russian. Idea jest czysta: Wyobraź sobie, że każdy rosyjski generał śni o tym samym marzeniu i kończy wojnę na Ukrainie.

Materiały te pochodzą z serwisu YouTube. Być może będziesz mógł znaleźć te same treści w innym formacie lub uzyskać więcej informacji na ich stronie internetowej.

Chadwick i zespół mają już za sobą długą historię pomagania innym. Grali koncerty, na których zbierano pieniądze i podnoszono świadomość na temat takich problemów jak masowe więziennictwo, ubóstwo i przemoc domowa. Organizacja Calling All Crows, założona w 2009 roku przez Chadwicka i jego żonę Sybil, „łączy fanów muzyki z feministycznymi ruchami na rzecz sprawiedliwości i równości” To – „Generał” po rosyjsku, na znak poparcia dla pokoju – nie jest dla niego niczym niezwykłym.

Myślałem, że rozumiem „Generała” I na pewnym podstawowym poziomie tak było. Wszyscy zrozumieliśmy, bo to dobrze opowiedziana historia. Nawet dzieciaki z college’u, które wykrzykiwały ją na imprezach i festiwalach muzycznych, na jakimś poziomie pewnie ją zrozumiały. Ale słuchając jej teraz ponownie i widząc palce Chada migoczące w górę i w dół podstrunnicy dwadzieścia sześć lat później, i słysząc, jak śpiewa swoją piosenkę w języku, który brzmi obco, ale jednocześnie tak naturalnie jak jego własny, mam dreszcze.

Ta zawartość jest tworzona i utrzymywana przez osobę trzecią, a następnie importowana na tę stronę, aby ułatwić użytkownikom podawanie adresów e-mail. Więcej informacji na temat tej i podobnej zawartości można znaleźć na stronie piano.io

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button