Na prawie 4000 mil, północna granica Stanów Zjednoczonych jest około dwa razy dłuższa niż granica USA-Meksyk – w dużej części dzika, nieoznakowana i niebezpiecznie zimna przez połowę roku. A jednak przemyt ludzi i śmierć na granicy USA-Kanada nie były głównym zjawiskiem, jak to miało miejsce na południu. Kanada nie wylała też miliardów dolarów na sieć murów, płotów, psów-robotów i zmilitaryzowanych patroli granicznych. Prawdą jest również, że historycznie liczba osób ubiegających się o azyl i migrantów szukających wstępu do Kanady była stosunkowo niska.
Ale bolączki granicy amerykańsko-meksykańskiej wydają się być skazane na rozprzestrzenianie się na północ, teraz, gdy Kanada osiągnęła porozumienie z administracją Bidena, aby rozszerzyć umowę z 2004 roku, aby odeprzeć kanadyjskich azylantów z powrotem do Stanów Zjednoczonych (i odwrotnie).
Ponieważ polityka USA wobec osób ubiegających się o azyl stała się ostrzejsza od 2017 roku, liczba próbujących wejść do Kanady wzrosła. Zamiast apelować do swojego południowego sąsiada o lepsze wyniki, Kanada koordynuje działania ze Stanami Zjednoczonymi, aby zrzucić z siebie prawny obowiązek ochrony uchodźców, który oba kraje podjęły, podpisując Konwencję i Protokół w sprawie uchodźców ponad 50 lat temu. Ich obecne podejście zrzuca odpowiedzialność na biedniejsze, mniej stabilne kraje, które już i tak robią więcej niż trzeba.
Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Kanada dążyły do tego pod „bezpiecznego kraju trzeciego” zasada, która umożliwia krajowi odesłanie osób ubiegających się o azyl do narodu, przez który przeszli w swojej podróży, jeśli jest on uznany za bezpieczny i uznany za posiadający sprawiedliwy proces poszukiwania ochrony. Ten „bezpieczny kraj trzeci” jest następnie odpowiedzialny za określenie ich roszczeń.
Wysiłki poprzedniej administracji Trumpa, aby zastosować tę logikę na południowej granicy, były wielokrotnie uderzony przez sądy, uznając, że Meksyk i inne kraje tranzytowe nie są bezpieczne.
Kanada stosuje to samo podejście od 2004 roku, kiedy to weszła do Canada-U.S. Safe Third Country Agreement. Wówczas około 14 000 azylantów rocznie starało się o wjazd do Kanady wzdłuż granicy z USA, a kilkaset poruszało się w przeciwnym kierunku. Z założenia umowa dotyczyła tylko migrantów, którzy przekraczali ją w oficjalnych portach lądowych. A Komisja parlamentarna ostrzegała w 2002 r., że jeśli umowa doprowadzi do wzrostu nieregularnego przekraczania granicy, Kanada powinna być przygotowana do wypowiedzenia umowy.
Po wyborach Trumpa więcej osób ubiegających się o azyl skierowało się na północ, a aby uniknąć odesłania, weszli między oficjalnymi portami wejścia. Niepowodzenie Bidena w odwróceniu najgorszej polityki Trumpa sprawiło, że coraz więcej osób ma nadzieję na szansę ochrony w Kanadzie. W ciągu ostatniego roku ok 40,000 przekroczyło granicę z Kanadą na nieformalnym przejściu granicznym o nazwie Roxham Road, w Quebecu.
Zostało to oznaczone jako kryzys, ale po prostu nim nie jest, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, że 85% światowych uchodźców jest przyjmowanych w krajach o niższych i średnich dochodach. Ponadto Kanada wie, jak przyzwoicie zarządzać napływem uchodźców, kiedy się na to zdecyduje: Ponad 160 tys. ukraińskich uchodźców zostało przyjętych w ciągu ostatniego roku.
Ale zamiast wypowiedzieć umowę, Kanada wynegocjowała rozszerzenie umowy o bezpiecznym kraju trzecim. Teraz może odesłać do USA znacznie więcej osób, aby ubiegać się o azyl – nie tylko osoby, które przekroczyły granicę w oficjalnych portach, ale także te, które weszły gdziekolwiek indziej wzdłuż granicy lądowej.
Aktywiści przynieśli wyzwania prawne aby zakończyć umowę z 2004 roku, ale w międzyczasie oba rządy rozszerzają ją. Wśród innych skutków, sprowadza się to do praca–program tworzenia dla przemytników na granicy.
Sądy procesowe w Kanadzie mają dwukrotnie rządził przeciwko polisie. Sąd Najwyższy Kanady jest obecnie rozważa apelację w sprawie legalności porozumienia o bezpiecznym kraju trzecim, opartego na twierdzeniu, że USA nie jest „bezpiecznym” krajem trzecim – ponieważ przetrzymuje osoby ubiegające się o azyl w niewłaściwych warunkach (w tym w izolatce) i odmawia uchodźcom uczciwej szansy udowodnienia, że w razie deportacji groziłyby im prześladowania. A warunki w USA tylko się pogorszyły od czasu orzeczenia sądu.
Należy pamiętać o tym, co USA planuje zrobić z azylantami wysyłanymi z Kanady. Zrzuciłoby to odpowiedzialność na Meksyk i inne kraje na południe od granicy, oznaczając ich jako bezpiecznych i proponując przepisów (przez wielu nazywane „zakazem azylowym”), które pozwolą USA, z ograniczonymi wyjątkami, odmówić azylu tym, którzy przejechali przez te kraje bez ubiegania się o azyl.
Kilka z tych narodów, jak np Gwatemala, Salwador, Honduras i Nikaragua, mają fatalne warunki w zakresie praw człowieka, a w konsekwencji są kraje pochodzenia dla znacznej części osób ubiegających się o azyl. Nie posiadają one również niczego, co mogłoby przypominać funkcjonalne systemy azylowe.
Umowa o bezpiecznym kraju trzecim i związane z nią polityki obalają zobowiązania, którym Kanada i USA podlegają na mocy międzynarodowego prawa uchodźczego. Podważają istniejący globalny system ochrony. Ale co najtragiczniejsze, porzucają zasady i człowieczeństwo, i uruchamiają reakcję łańcuchową, która kończy się powrotem uchodźców do prześladowań.
Karen Musalo jest profesorem prawa i dyrektorem założycielem Center for Gender and Refugee Studies na UC Law w San Francisco. Audrey Macklin jest dyrektorem Centrum Kryminologii i Studiów Społeczno-Prawnych na Uniwersytecie w Toronto.