The Kansas City Chiefs powinien zakończyć sezon pokonując dwóch przeciwników z dywizji, by zakończyć go z rekordem 14-3. To, w teorii, dałoby im nie gorszy niż drugi seed w playoffach AFC. Mogliby jeszcze „zarobić” na pierwsze miejsce w AFC, gdyby Buffalo Bills przegrali jeden z dwóch ostatnich meczów, a Chiefs wygrali. Buffalo jest jednak faworyzowane w obu swoich ostatnich meczach, więc Kansas City jest bardziej niż prawdopodobne, że zagra w Wild Card Weekend.
Istnieje asortyment możliwych przeciwników dla Chiefs w meczu otwierającym playoffy. Spójrzmy na pole i uszeregujmy rywali Kansas City w tierach.
Tier 1: Upset Alert – Los Angeles Chargers
Każdy fan Chiefs zapewne poci się na myśl o ponownym graniu z Chargers. Kansas City wygrało oba tegoroczne matchupy, ale tylko łączną różnicą sześciu punktów. Trudno jest pokonać drużynę trzy razy w jednym sezonie. Żaden rozgrywający nie jest na poziomie Patricka Mahomesa, ale Chargers mają jednego, który jest o szczebel niżej. To właśnie te drużyny sprawiły Chiefs najwięcej problemów w playoffach w erze Mahomesa.
O ile Brandon Staley podjął w przeszłości kilka wątpliwych decyzji, o tyle w trakcie swoich matchupów przedstawiał dobre defensywne plany gry dla Andy’ego Reida i ofensywy Chiefs. Z możliwymi powrotami Joey’a Bosy i Rashawna Slatera, Chiefs nie powinni chcieć żadnej części tej drużyny w rundzie otwierającej playoffy.
Tier 2: Potencjalnie niebezpieczni – Miami Dolphins
Sytuacja ze wstrząśnieniem mózgu u Tua Tagovailoa może sprawić, że ta drużyna całkowicie opuści playoffy. Jeśli jednak Dolphins będą w pełni zdrowi, to są strasznym outem. Kibice Chiefs wiedzą, że Tyreek Hill potrafi w pojedynkę zepsuć mecz, a w parze z Jaylenem Waddle’em to już całkiem spora garść. To zły matchup dla obrony Chiefs, która uwielbia zostawiać swoich cornerów w pojedynczym kryciu.
Ofensywa nie powinna mieć problemu ze zdobyciem 30-plus przeciwko obronie Dolphins. Chociaż w strzelaninie, jedna gra może zmienić grę, a Miami ma stadniny na linii defensywnej, które mogą dać Chiefs problemy tackles. Podczas gdy Chiefs mają ogromną przewagę rozgrywającego w tym matchupie, Miami jest nadal trudne do zdobycia ze względu na swoje indywidualne gwiazdy.
Tier 3: You Have My Attention – Baltimore Ravens i Jacksonville Jaguars
Żadna z tych drużyn nie jest prawdopodobnym przeciwnikiem w rundzie otwarcia dla Chiefs, ale jest to możliwe. Baltimore i Jacksonville mają dobrych rozgrywających, którzy w każdej chwili mogą się rozpalić, ale muszą być bardziej konsekwentni, by stanowić realne zagrożenie dla Chiefs. Niemniej jednak stanowią na tyle duże wyzwanie, że Kansas City musi zagrać przyzwoicie, aby wygrać. Widzieliśmy, jak Chiefs już raz w tym sezonie poradzili sobie z Jaguars bez prawdziwego wyzwania. Wynik mógł być gorszy, gdyby nie odwołali przysłowiowych psów. Jeśli chodzi o Baltimore, to nie są zbudowani do wygrywania w playoffach, a Chiefs historycznie dobrze dopasowali się do tego obecnego trzonu.
Tier 4: Week 3 Repeat? – New York Jets i Tennessee Titans
Ofensywnie, poza jednym zawodnikiem, żadna z tych drużyn nie ma siły ognia, by rywalizować z Chiefs. Jednakże, jeśli Kansas City będzie miało podobną wydajność do tego, co widzieliśmy w Indianapolis na początku tego roku, każda z tych drużyn może podkraść się do Chiefs. Obie drużyny prezentują dobrą obronę, zwłaszcza z przodu, co może sprawić ofensywie Chiefs trochę problemów. Jednak nawet z ich najlepszymi defensywami, potrzebowaliby wielu błędów ze strony Kansas City, aby wyrwać się na prowadzenie.
Tier 5: Better Than A Bye – New England Patriots i Pittsburgh Steelers
Shoutout dla Nicka Wrighta za to. Sławnie powiedział w zeszłym roku, że granie ze Steelers w Wild Card Weekend było „lepsze niż Bye” Chiefs wyszli i rozgromili Pittsburgha wynikiem 42-21. Sformułowanie to ma na celu powiedzenie, że przeciwnik nie stanowi zagrożenia dla faktycznego pokonania Chiefs, ale Chiefs nie dostają też rdzy związanej z koniecznością siedzenia w tym tygodniu podczas bye. Tak długo jak Chiefs unikają kontuzji w tym możliwym matchupie, tak długo będą przechodzić dalej bez potu.