Reid Scott, aktor, który zasłynął z roli niemalże sympatycznego dupka w nagrodzonym Emmy serialu Veep-i który teraz występuje jako mniej dupkowaty (ale wciąż nie nie asshole-ish) na również nagrodzonym Emmy The Marvelous Mrs. Maisel-w rzeczywistości nie jest dupkiem. Przynajmniej nad Zoomem jest bardzo, bardzo miły – zrelaksowany, szczery, noszący bluzę z kapturem folia do wielkich ust, irytująco przystojnych postaci, z których jest znany.
W Maiselgordon Ford, prowadzący nocny program telewizyjny Reida, wkracza do akcji w czwartym sezonie. Gordon Ford to czarująca hybryda uroku i seksizmu, która w końcu zatrudnia tytułową bohaterkę serialu, Midge (Rachel Brosnahan), by została jego „pisarką-rezydentką” Finał serialu jest tuż za rogiem, ale 45-letni Scott jeszcze go nie oglądał. (Obejrzy, gdy jego żona będzie gotowa)
Przed Gordonem było siedem sezonów serialu Veep’s Dan Egan – bombastyczny zastępca dyrektora ds. komunikacji wiceprezydent Seliny Meyer (granej, nie brakuje Emmy, przez Julię Louis-Dreyfus). Egan Scotta był chodzącym kaktusem, gówniarzem wiecznie ustawionym na tryb ataku nuklearnego. Scott to uwielbiał. Dla tych z nas, którzy skrycie pragną zobaczyć, jak on i Louis-Dreyfus rozrywają się na strzępy IRL, Egan był niestety tylko postacią, którą Scott zagrał wyjątkowo dobrze. Egan został częściowo zaczerpnięty z lat formacyjnego bólu dzieciństwa, w którym był odbiorcą, a nie dostawcą, ciętych obelg.
Rozmawialiśmy o tym wszystkim i nie tylko – o doświadczeniach Scotta z Maisel, jego lata na Veepi jego pociąg do „szaleństwa” Kiedy dźwięk Scotta się urywa, wielokrotnie przeprasza za trudności techniczne. „Zoom mówi, że moje połączenie jest niestabilne. To jak: „O Boże, gdybyś tylko wiedział”
„Wciąż jestem zaskoczony tym, jak wiele liceum pozostało w Hollywood”, mówi Scott. „Myślałem, że w pewnym momencie z tego wyrośniemy, ale to wciąż trwa”
ESQUIRE: Czy ludzie nadal mylą cię z byciem Danem Eganem? Czy to wciąż się zdarza?
REID SCOTT: Tak, to prawda. To zabawne. Przypuszczam, że to trochę typowy casting, który rozlał się na moje życie na jawie. Na początku naprawdę mi się to podobało. Szedłem ulicą w Nowym Jorku, a jakiś finansista krzyczał: „Hej, Dan Egan!” A ja odpowiadałem: „OK, w porządku!” Ale potem zacząłem dostawać małe komentarze, które były oznaczały być komplementami, takimi jak „Wow, jesteś naprawdę miły”
Może spodziewali się, że zaczniesz ich przeklinać?
Z natury jestem dość wulgarny, więc ta część jest całkiem autentyczna. To, co mnie pociągało w tej postaci, to właśnie to, jak nikczemny był. Przed Danem zawsze byłem miłym facetem, dobrym facetem. Veep Po prostu kochałem, ponieważ byłem naprawdę zastraszany jako dziecko. To była dla mnie szansa, by zagrać znęcającego się w sposób, w jaki chciałbym, by byli przedstawiani – z brodami i w ogóle. Pokazać, jak bardzo są zepsuci i emocjonalnie skorumpowani. Naprawdę spodobał mi się ten pomysł, Och, mogę to połączyć z tymi wszystkimi okropnymi ludźmi, którzy torturowali mnie, gdy byłem młody. I może zobaczą program i pomyślą, Cholera, wiem skąd on to wziął.
Czy któryś z nich skontaktował się i próbował przeprosić?
Trochę tu i tam. Wraz z pojawieniem się mediów społecznościowych, było kilka szturchnięć na Facebooku, takich jak „Hej, kolego. Świetnie cię widzieć. Wow, tak trzymaj!” I pomyślałem, Ostatnim razem, gdy się widzieliśmy, trzymałeś mnie w uścisku. To naprawdę dziwne, ale też trochę satysfakcjonujące. Nie powiem, że nie chowam urazy, bo całkowicie ją chowam. Pamiętam spotkanie twarzą w twarz z jednym z moich dręczycieli, ponieważ nasze mamy były przyjaciółkami. Było to 20 lat po fakcie, a oni nadal mieszkali na tej samej ulicy, a on był w domu na Boże Narodzenie. Mama poprosiła mnie, żebym zszedł i się przywitał. Mogłam powiedzieć, że był pełen żalu i nie musiał nic mówić. Nie było żadnych przeprosin. I to było w porządku. To przyniosło trochę spokoju. Ale byłem też nieco mile zaskoczony, widząc, że jego życie nie potoczyło się dokładnie tak, jak myślał.
To znaczy, nie był na Veep.
Tak, nie był włączony Veep. Więc, pieprzyć go.
Seinfeld. To znaczy, kto nie kochał Seinfeld? Jestem sarkastycznym skurwysynem, więc to było w sam raz dla mnie.
Czy dorastałeś w kreatywnym domu?
Moja mama była nauczycielką plastyki w szkole publicznej, więc bardzo zachęcano nas do kreatywności. Chodziłem na zajęcia plastyczne. Chodziłem do kółka teatralnego. Zajmowałem się teatrem. Nie byłem w żaden sposób uzdolniony artystycznie, ale, cytując Johna Mulaneya, naprawdę lubiłem zwracać na siebie uwagę. Kiedy byłem w szkole filmowej, myślałem, że zostanę reżyserem i scenarzystą. Moi rodzice co semestr mówili: „Cóż, jeśli chcesz rzucić szkołę i pójść na stomatologię, możesz to zrobić”
Kiedy wszystko zaczęło nabierać tempa, jeśli chodzi o aktorstwo, czy reżyserowanie nadal było celem?
To znaczy, przez pierwsze 10 lat mojej kariery aktorskiej ludzie pytali mnie: „Czym się zajmujesz?” A ja nigdy nie odpowiadałem „aktor” Odpowiadałem: „No wiesz, jestem scenarzystą i reżyserem i trochę gram” Nie żebym tego nie kochał; naprawdę kochałem. Aktorzy, moi rówieśnicy, z którymi przyszedłem, byli po prostu genialni i na zupełnie innym poziomie. A ja nie czułem się tak, jakbym był właścicielem tego rzemiosła. Myślałem: „Nie, te są aktorami. Po prostu staram się nadążyć”
Przyjaźnisz się z [the actor] Adamem Pally, prawda? Jak się poznaliście?
Na innym filmie, prawdopodobnie 10 lat temu lub tak zwanym Slow Learnersta mała niezależna komedia. Nikt tego nie widział, nie martw się.
Postacie, które grałeś i które on grał, w pewnym sensie pokrywają się w uroczej zuchwałości, którą obaj dobrze robicie.
Tak, mamy tę cechę, że naprawdę chcesz nas nienawidzić. Byliśmy w środku pustkowia w Pensylwanii, kręcąc ten film, a on i ja odkryliśmy, że kochamy koszykówkę, a ponadto obstawiamy mecze NBA. On jest typem faceta – i jeśli to czyta lub widzi, uzna to za komplement – jest bestią. Uwielbiam podburzać ludzi takich jak on. Uwielbiam wariatów. Myślę, że naprawdę pociąga mnie szaleństwo.
Veep to jeden z tych seriali, w których za każdym razem, gdy zostanie wspomniany w rozmowie, wywołuje bardzo intensywną reakcję ludzi: „Oh, I KOCHAM Veep.” Które seriale tak na ciebie wpłynęły?
Moi rodzice byli przede wszystkim prawdziwymi kinomanami. Więc oglądanie filmów i telewizji było dużą częścią naszego domowego życia. Zimą na północy stanu Nowy Jork jest dość ponuro, więc można sobie na to pozwolić. Ale… Dzięki. Mogłem powiedzieć, że nie rozumiałem połowy żartów, ponieważ na początku byłem trochę za młody. Ale moi rodzice absolutnie to uwielbiali, a ja chciałem brać udział w żartach. Pamiętam, że bardzo płakałem, kiedy serial zniknął z anteny. Myślałem, że Ted Danson – nadal tak myślę – był najlepszy. To był pierwszy raz, kiedy zobaczyłem głównego bohatera, który był zabójczo zabawny. Quantum Leap to kolejny. Nagrywałem go na kasetę, a potem biegłem ze szkoły do domu, żeby go obejrzeć. The State na MTV. To było jak punk rock. Seinfeld. To znaczy, kto nie kochał Seinfeld? Jestem sarkastycznym skurwysynem, więc to było w sam raz dla mnie.
„To była bardzo wyjątkowa rzecz, której mogłem być częścią – to był mój pandemiczny wybawiciel”, mówi Scott o pracy nad The Marvelous Mrs. Maisel. Możliwość przeprowadzenia takich badań, jakie miałem okazję zrobić i po prostu zanurzenia się w ich świecie na chwilę, to były po prostu tygodnie radości”
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłeś scenariusz do Marvela Venom, did you think, Co to jest?
To była podróż. Mój pierwszy dzień na planie, kręcili już od jakiegoś tygodnia, wjechałem na plan, a tam Tom [Hardy] wychodzi ze sceny. Wszyscy weszliśmy do środka, by porozmawiać o scenie w restauracji, w której Tom wskakuje do zbiornika z homarami. To byłem ja, Tom i Michelle [Williams]i zastanawiamy się, jak utrzymać scenę w ryzach, a za Tomem stoi gigantyczna tablica.
Wstaje i mówi, [switches to raspy Tom Hardy voice] „W porządku, oto co zrobimy” I zaczął rysować emocjonalny łuk sceny, odwzorowując to wszystko. „To jest publiczność. Prawda? Tak. Zabierzemy go tu i tam, a potem nigdy nie zobaczą, co nadchodzi, stary. Będzie świetnie” Scenarzysta, reżyser i Michelle gapili się i kiwali głowami. A on spojrzał na mnie, a ja spojrzałem na niego i powiedziałem: „Przepraszam, nie mam pieprzonego pojęcia, o czym mówisz” Od tego momentu byliśmy kumplami. Ponownie, lubię wariatów. To najlepszy rodzaj szaleństwa. I jest o wiele zabawniejszy, niż ludzie mu przypisują.
Czy są jakieś rodzaje filmów lub programów, których jeszcze nie zrobiłeś, ale chcesz to zrobić?
Absolutnie. Naprawdę zasmakowałem w robieniu filmów z epoki od Maisel. Doświadczenie pojawienia się w pracy i przejścia przez fryzurę, makijaż, garderobę i spojrzenie na siebie w lustrze – uczucie, jakbyś właśnie przeszedł przez wehikuł czasu – było niesamowite. Bardzo chciałbym nakręcić western. Mój dziadek był prawdziwym kowbojem. Był zawodnikiem rodeo. Miał sześciu strzelców i całą resztę. Dorastał na farmie i służył w marynarce wojennej. Był prawdziwym amerykańskim twardzielem. Byłem jego idolem. Miał na imię Bill. Więc nazywaliśmy go Dziki Bill.
Czy afekty postaci kiedykolwiek przenikają do zwykłych rozmów?
Tak, zauważyłem, zwłaszcza od czasu Veep dni, musiałem ograniczyć przeklinanie tak bardzo, jak to tylko możliwe. Przez jakiś czas miałem słoik z przekleństwami, ale było w nim około 3000 dolarów. Po sześciu tygodniach zdałem sobie sprawę, To nie ma sensu. Następnym razem spróbuję hipnozy. Celowo musiałem zwolnić, po prostu bardziej odmierzać słowa. Veep było tak szalone, jak na początku. Kręciliśmy w Baltimore, wszyscy byliśmy na sobie przez cały dzień, każdego dnia. Nie było nic do roboty poza pracą nad serialem i robieniem kawałków. A ja nie jestem komikiem. Po prostu stąpałem po wodzie, stepując, by nadążyć za wszystkimi. Kiedy to się skończyło, bardzo trudno było się pożegnać. Ale bardziej niż łzy w oczach, pompowałem pięścią, bo nam się udało. My przetrwaliśmy to coś. Spójrz na to, co osiągnęliśmy. To było niesamowite. Teraz wszyscy chodzimy na terapię i żyjemy dalej.
Spal trochę kadzidła, wyczyść to.
Mędrzec cały dzień. Gordon Ford, chyba nie zabrałem go do domu tak często jak Dana. [Gordon] łatwiej było odpuścić. Może to dlatego, że trochę dorosłem. Nauczyłem się, jak to wyłączyć.
Z Gordonem łatwiej się dogadać.
Z pewnością bardziej sympatyczny, mimo że ma swoje dziwactwa, pułapki i takie tam. Ale Boże, kocham tę postać. Naprawdę. Kocham cały ten świat.
Świat, który został stworzony w tym serialu – zwłaszcza w czasie pandemii w tle – to, co udało im się utrzymać, jest dość niezwykłe.
To była bardzo wyjątkowa rzecz, której mogłem być częścią – to był mój pandemiczny wybawca. Możliwość przeprowadzenia takich badań, jakie miałem okazję zrobić i po prostu zanurzyć się w ich świecie na chwilę, to były po prostu tygodnie radości. Nie oglądałem tego serialu od jakiegoś czasu. Sezon pierwszy uważałem za absolutnie genialny. Ale zająłem się innymi rzeczami, więc powrót do niego i ponowne obejrzenie… to było po prostu świetne pisanie. I wygląda tak cholernie dobrze. Każdy aktor jest niesamowity. Tony Shalhoub, z którym nie dzieliłem czasu na ekranie, jest teraz jednym z moich nowych kumpli, ponieważ poznaliśmy się przez obieg prasowy. Jest moim idolem. Rachel, Boże, nie ma nikogo lepszego. Potrafi dostarczyć wszystko. A do tego jest wspaniałą osobą. Na wiele sposobów, dzięki pieprzonemu Bogu, że Maisel wyciągnął mnie z domu.
Czy podczas pracy nad nowym serialem lub filmem są rzeczy, które nawet w tym momencie wciąż cię zaskakują, na dobre lub na złe?
Właściwie jedno i drugie. Wciąż jestem zaskoczony tym, jak wiele liceum pozostało w Hollywood. Myślałem, że w pewnym momencie wyrośniemy z tego, ale to wciąż trwa. Ludzie mogą to interpretować jak chcą. Stać nas na więcej. Wszyscy jesteśmy artystami. Wszyscy jesteśmy w tym razem. Ale pod koniec dnia uwielbiam chodzić na plan ze 150 artystami wszelkiego rodzaju. To mnie zaskakuje. To było tak oczywiste w Maisel że cała załoga [was] zainwestowała w serial i w kunszt jego tworzenia. Nigdy mi się to nie znudzi. Kiedy jestem na planie, tak naprawdę nie odchodzę. Nie wiszę w przyczepie. Od czasu do czasu zaszywam się w fotelu, ale lubię tam być. Lubię patrzeć, jak kamerzyści ustawiają ujęcie. Lubię patrzeć, jak dział artystyczny ubiera pokój. I mam milion pytań na każdy temat. W tym konkretnym programie wszyscy byli mistrzami tego, co robili. Byłem pod wrażeniem.
Teraz brzmisz jak reżyser.
Tak, wiem. Nie mogę tego rzucić.
Caira Conner
Pisarz
Caira Conner jest pisarką mieszkającą w Nowym Jorku.