Show Biznes

Taylor Kitsch jest dziki i wolny

d

Taylor Kitsch przez pięć mil podążał za białym wilkiem przez pustkowia Montany, niedaleko swojego domu w Bozeman. W górę wzgórz, wokół do drenażu idą. Wie, że ona jest w pobliżu, ale nie tak blisko – tuż za drugą stroną drzewa, przy którym przykucnął. Ona jest tam , całe 150 kilo.

Zamykają oczy. Pięć sekund. Siedem sekund. Długi, pieprzony czas. Nie jest przerażony. Jest w euforii. Chce jednego kliknięcia w kadrze. Błaga ją, żeby została. „Słuchaj”, grucha, „Chcę tylko zrobić ci zdjęcie”.

„Jesteś cholernie piękna.”

Ona nie słucha i zawraca z powrotem na górę. Odeszła. Na razie. Ale on znowu ją widzi. Wyje za nią niecałe dwadzieścia cztery godziny później i znajduje ją niedaleko stąd. Tym razem jest wystarczająco szybki z aparatem w telefonie.

d

Shirt by Kenneth Cole.

ERIC RAY DAVIDSON

Trzy tygodnie później i tysiąc mil dalej, Kitsch pokazuje mi nagranie z ich drugiego spotkania. „Stary, możemy gadać o tym gównie cały dzień”, mówi. Problem w tym, że – gdy patrzę, jak jej tylne łapy rozpraszają się poza kadrem, pytając go o wielkość wilczego domu i o to, jak polują – Kitsch nie mówi o sobie, dlatego tu jestem.

Chyba, że mówi o sobie.


Jak na faceta, który pracuje tak długo jak Kitsch – czyli dwie dekady – w internecie znajdziemy stosunkowo niewiele wywiadów z nim. Jeszcze kilka miesięcy temu nie miał nawet kogoś, kto zajmowałby się dla niego prasą. „Walczymy o Playgirl,” żartuje czterdziestojednoletni Kitsch, kiedy pytam, czego powinniśmy się spodziewać po jego nowym publicyście. „W tej chwili to sprawa między mną a dwudziestoma innymi facetami” Zamiast tego, przebrnął przez hollywoodzką grę, płasko odmawiając grania w nią. Ale ma kilka dużych projektów w zanadrzu – The Terminal List na Amazon, już teraz; Painkiller na Netflix, później – więc oto jesteśmy w restauracji hotelu Casa del Mar w Santa Monica, patrząc na zdjęcia wilków, które stanowią sporą część jego biblioteki zdjęć na iPhone.

d

Shirt by Kenneth Cole.

ERIC RAY DAVIDSON

Nie ma pojęcia, która jest godzina, ale jest głodny. Był w Monte Carlo przez cały weekend robiąc promo i wczoraj leciał trzynaście godzin. Nie może uwierzyć, że nie wybrałem spotkania w Montanie. „Dlaczego nie pojechałaś do pieprzonego Bozeman?” pyta. Dlaczego nie? Scheduling, oczywiście. Więc zamiast zobaczyć nową posiadłość, którą właśnie kupił za miastem, gdzie chce zbudować ośrodek non-profit, może ośrodek uzależnień, siedzimy nad stołem zastawionym kanapką z kurczakiem i sałatką (dla niego), burgerem i frytkami (dla mnie) oraz kubkami kawy z mlekiem owsianym bez dna (dla nas obojga).

Ściana okien zaledwie kilka stolików dalej, patrząc prosto na plażę, atakuje nas widokiem słońca, piasku i szeleszczących liści palmowych. Jest koniec czerwca i dokładnie taki dzień, jakiego ludzie kochający Los Angeles uważają, że żaden gość nie może odmówić. „Nienawidziłem tego miejsca od dawna” – mówi, prawie rozbawiony i mruży oczy w blasku słońca.

Urodzony w Kelowna, British Columbia, Kitsch dorastał w przyczepie z mamą i dwoma starszymi braćmi. Tata odszedł, gdy miał rok. W końcu dołączyły dwie dużo młodsze przyrodnie siostry. Grał dużo w hokeja, dopóki nie rozwalił sobie kolana. Dwukrotnie.

W 2002 roku, za namową modelki, przeniósł się do Nowego Jorku. Zatrudnił się u takich marek jak Abercrombie & Fitch i Diesel, i wszystko szło dobrze, dopóki nie przestało. Nie mając pracy, przesiadywał na kanapach u przyjaciół i na podłogach nowojorskiego metra. Po ukończeniu kursów aktorskich, udał się na zachód i spędził cztery miesiące mieszkając w swoim samochodzie w Los Angeles, pracując jako trener personalny pomiędzy przesłuchaniami do roli, której nigdy nie dostał. Wrócił do Kanady z niewielkim dorobkiem, który świadczy o tym, jak bardzo ten ostatni odcinek był do dupy. Ale Kitsch nie poddaje się. Wciąż wysyłał kasety i w końcu pojawiły się małe role. The Covenant. Snakes on a Plane. John Tucker Must Die. Jego przełom nastąpił, gdy Peter Berg obsadził go w roli Tima Rigginsa z drużyny Dillon Panthers w serialu NBC Friday Night Lights.

On i Berg nadal pracowali razem nad Battleship (2012) i Lone Survivor (2013), oba na duży ekran. (Ponownie połączą siły przy Painkiller, który ukaże się pod koniec 2022 lub na początku 2023 roku, a jeśli platforma się zgodzi, mają w zanadrzu coś o brutalnym początku amerykańskiego Zachodu) „Uwielbiamy popychać się nawzajem”, mówi Kitsch o ich partnerstwie.

friday night lights    leave no one behind episode 14    air date 02012008    pictured taylor kitsch as tim riggins  photo by bill recordsnbcu photo banknbcuniversal via getty images via getty images

Taylor Kitsch jako Tim Riggins w Friday Night Lights.

NBC

Wiesz, kto również uwielbia popychać Kitscha? Kitsch. Jeśli mieliście choćby najmniejszy puls, Tim Riggins, spocony, tlący się zagubiony szczeniak, zrobił coś dla was. Ale służenie jako katalizator seksualnego przebudzenia niezliczonych młodych kobiet nie gwarantuje drogi naprzód, a po zakończeniu serialu, Kitsch walczył, jak czuł, aby być postrzeganym jako aktor postaci. Wczesne wielkobudżetowe castingi do filmów fabularnych, jak na przykład nieudany cyrk sci-fi John Carter– film, który miał uczynić z niego największą gwiazdę filmową na planecie, dopóki nie stał się nią – nie pomogły. Stał się wybredny. Grał strażaka, aktywistę gejowskiego, kilku SEALsów. Facetów z odznakami. Człowieka z kultem. Tyle, że żaden z nich nie jest tak prostolinijny, bo Kitsch nie gra niczego prostolinijnego. Nie zawsze mu to wychodzi, ale zawsze idzie na całość. Szuka warstw. Znajduje je w trakcie przygotowań, w które angażuje się tak bardzo, że niejednokrotnie wymagał pomocy terapeuty, by zrzucić z siebie poszczególne postacie po zakończeniu zdjęć.

Po drodze nabrał innego nawyku: występowania w filmach i programach telewizyjnych, które są prawdziwymi historiami. Innymi słowy, wciela się w mężczyzn, którzy mają wielu przyjaciół, członków rodziny lub byłych zwolenników, którzy szybko zauważą każdą płaskość lub zbyt gładkie krzywizny. „Chcę Game Seven” – mówi o tej dodatkowej warstwie oczekiwań. „Uwielbiam tę odpowiedzialność”

Czasami to oddaje się z powrotem. Jak społeczność SEALs i ich rodzin, która objęła go po Lone Survivor. Marcus Luttrell, prawdziwy samotny ocalały, jest przyjacielem. Jutro spotka się z facetem – ciężko odznaczonym SEAL – który szkolił go do roli w filmie. Często piszą SMS-y, choć lepiej, żeby Kitsch nie mówił o czym. „Humor, człowieku”, drażni się. „To jest śmieszne.” Nie każdy by to zrozumiał. Ale on tak.

Czasami trudniej jest to udźwignąć. Jak sześć miesięcy, które spędził przygotowując się do zagrania przywódcy Branch Davidians w 2018 roku w Waco. Pojawił się na pierwszym spotkaniu z twórcami serialu Johnem Erickiem i Drew Dowdle’em już głęboko w badaniach, dostał koncert, a następnie spiralnie zagłębił się tak daleko w psychikę Davida Koresha, że ostatecznie nie mógł uwierzyć, że w ogóle przyjął rolę. Na kilka tygodni przed rozpoczęciem zdjęć Kitsch powiedział swojemu zespołowi, że musi się wycofać. „Weź oddech” – mówili, próbując go uspokoić. To nie zadziałało. „Byłem jak okay…” Duża pauza. „Ale spróbuj mnie wyciągnąć” To nie było zabawne wtedy – nawet nie blisko – ale jest absolutnie łaskotany dzisiaj na to wspomnienie. Zielone oczy błyszczą, pochylony do przodu, by wspólnie pośmiać się z tego, jak szaleni mogą być aktorzy, mimo że aktorem w tym momencie jest on.

d

Kurtka by Dolce & Gabbana; Koszula by Kenneth Cole; Jeansy by Rowan.

ERIC_RAY_DAVIDSON

To doskonały przykład tego, jak opisuje siebie w innym miejscu podczas naszej rozmowy: „Gonię za śmiechem” – mówi o swojej osobowości w downtime. Albo jak robi to Drew Dowdle. „W Taylorze jest prawdziwa złośliwa natura, która tak mnie bawi” – mówi – „Ma to na dniach” Reżyser Joseph Kosinski, który pracował z Kitschem przy Only the Brave, zgadza się: „Ma też niesamowite poczucie humoru, które moim zdaniem jest jego tajną bronią”.

Ale to także ilustracja tego, dlaczego znacznie częściej mówi „nie” ofertom niż „tak”. „Nie wiem, czy wielu ludzi miałoby odwagę pójść tam tak niepologicznie” – mówi John Erick Dowdle. „To było w jego kościach” Producent wspomina, że spędził kilka godzin pewnego wieczoru siedząc na swoim podjeździe, rozmawiając przez telefon z Kitschem, w połowie spirali, o grozie roli. Człowieczeństwie tej roli. „Po tym momencie nie widziałem w nim żadnego oporu” – dodaje. „On ma w sobie prawdziwą twardość”

Albo, jak mówi Kitsch, kiedy już się zaangażujesz, „to teraz twoje życie”.


W październiku zeszłego roku Kitsch obudził się w Toronto i nie mógł mówić. Był to pierwszy dzień kręcenia Painkiller i jego twarz spuchła do rozmiarów melona. Był zupełnie nie do poznania. Opowiadając mi to teraz, jego oczy rozszerzają się na to wspomnienie. Przesuwa dłonie wzdłuż kości policzkowych, w górę do uszu i w dół do szczęki, zakręcając palce, aby zilustrować, jak bardzo spuchła mu twarz. To bolało. Bardzo. I nie wiedział dlaczego.

d

Pierwszy lekarz, z którym rozmawiał, kazał mu wziąć trochę Advilu. To nie pomogło. Oblodził sobie twarz i zadzwonił do kolejnego, spanikowany. W końcu czekał pod domem lokalnego specjalisty. „Tak bardzo uzasadniony był ból”, mówi. „Zwariowałem”.

To nie pierwszy raz, kiedy problem zdrowotny pojawił się na planie. W 2010 roku, podczas kręcenia filmu John Carter, zemdlał z wyczerpania. Lekarz powiedział mu, że jego tarczyca imploduje. Podczas kręcenia Lone Survivor, było wiele poranków, kiedy jego asystent musiał dosłownie wyciągnąć go z łóżka i zawieźć dwie godziny w góry Nowego Meksyku, aby nakręcić wyczerpujące sceny wojenne. Trenował do tego, ciężko. To nie miało znaczenia. „Musiałem się po prostu położyć” – wspomina. Czas między ujęciami spędzał na ziemi.

„Możesz wypić pięćdziesiąt takich,” mówi, gestykulując do kubków z kawą między nami, „i nic ci to nie daje, kiedy jesteś sponiewierany. Wiesz.”

Wiem. Gruczoł w kształcie motyla w mojej własnej szyi implodował, choć z innych powodów. I od ponad dekady, Kitsch i ja zaczynamy nasze poranki w ten sam sposób, od małej tabletki hormonu tarczycy. To system dobrze przystosowany do status quo, mniej do ekstremum. Zbyt intensywnie przez zbyt długi czas, a waga przechyla się, nigdy w dobrą stronę. Stajesz się zmęczony. Takim, którego nie naprawi żadna ilość snu. Depresja, mówi Kitsch, a ja się z tym zgadzam, bo „nie masz energii, by cokolwiek zrobić”.

Torontońska flare-up była inna, wynik agresywnego nowego nawyku szlifowania zębów – stres. Więc sześć miesięcy temu zaczął spać z nocną osłoną w ustach. „Siedemdziesiąt procent ludzi musi” – mówi, powołując się na statystykę, której nigdy wcześniej nie słyszałem i od tego czasu nie byłem w stanie potwierdzić. I tu pojawia się uśmiech. Wyobrażam sobie Kitscha popping w wypełnionej plwocinami tacy dentystycznej, a on o tym wie. „Dzięki temu czuję się o wiele lepiej”, mówi.

Painkiller, oparty częściowo na artykule Patricka Raddena Keefe’a New Yorker „The Family That Built an Empire of Pain”, zobaczy Kitscha grającego Glena Krygera, dobrego i zwykłego faceta, który traci wiele przez uzależnienie od Oxy. Przywiązanie Kitscha do serialu jest bardziej osobiste niż cokolwiek innego w jego życiorysie. Ktoś w jego życiu przez lata zmagał się z uzależnieniem – od opioidów i amfetaminy. Opiekował się tą osobą. Poszedł z nią do „piekła i z powrotem siedemnaście razy”.

Gdy Kitsch po raz pierwszy przeczytał scenariusz do serialu, nie mógł przez niego przebrnąć. Choć osoba, którą się opiekował, jest teraz czysta, doświadczył powodzi emocji. „Wszystko, przez co przeszliśmy, wciąż tam było” – mówi. Przeszukiwanie zaułków w poszukiwaniu kogoś ważnego dla niego. Rezerwowanie odwyków tylko po to, by stracić zaliczki, gdy uciekną. Co robili. Wiele razy. Patrzenie, jak umierają, tylko po to, żeby wrócić do życia i znowu umrzeć. Patrzenie na ich detoksykację. Śmiech. To właśnie dostaje Kitsch – to dostają SEALs. Że czasami życie jest tak ponure, ciężkie i przerażające, że jedyną naturalną reakcją jest śmiech w twarz.

Wiele momentów się wyróżnia. Jak wtedy, gdy ta osoba odmówiła przyjęcia do ośrodka dla trzeźwych z powodu wibracji. „Tak zła była ta wymówka” – mówi, śmiejąc się ponownie jakieś dziesięć lat później. Albo kiedy był na rowerze, gdy zadzwoniła inna placówka. Czy mógłby wrócić? Osoba, którą podrzucił, nie może zostać. Przyniosła narkotyki do swojego pokoju. Nie może uwierzyć w to, ani w rozumowanie tej osoby, gdy przyjeżdża.

d

Kitsch jako Ben Edwards w The Terminal List.

Amazon

„Bycie trzeźwym jest tak kurewsko nudne!” wydusili z siebie.

„Byłem jak, 'Więc jestem kurwa super nudny?” Zapytał Kitsch.

Potwierdzam. „Możesz być w pewnym sensie kurewsko nudny.”

Znowu się śmieje.

Kitsch nigdy nie brał twardych narkotyków. Alkohol, z pewnością. Ale nie tknął nawet zioła aż do czasu kręcenia filmu Savages z 2012 roku, który nakręcił w wieku 30 lat. Wystarczą dwa palce, by policzyć, ile razy od tego czasu dotknął. Aby zagrać Glena Krygera w Painkiller, wysłał producentom strony notatek i sprowadził doradcę. Przed kręceniem filmu przytył – proces, który nie sprawiał mu przyjemności. Mimo to, jest to „najbardziej satysfakcjonująca praca, jaką kiedykolwiek wykonywałem”, mówi.

Jego kolejny projekt, The Terminal List, jest już dostępny. Kitsch gra byłego SEAL i obecnego agenta CIA Bena Edwardsa, naprzeciwko Jamesa Reece’a granego przez Chrisa Pratta, niedawno zszokowanego SEAL z potrzebą zemsty, któremu nawet on sam nie jest do końca pewien, czy może zaufać. Ben ma charakterystyczny wygląd: tatuaże na knykciach, bluzy Baja, broda, długie włosy. Wszystko kiczowate. Każdy SEAL jest inny, więc nie zagra żadnego z nich tak samo. „Walczyłem o to”, mówi. „On się wyróżnia”

Show porusza się, w przeważającej części, z zaciskającym zęby uchwytem na swojej misji. Ale obejrzyjcie ostatnią wizytę Pratta i Kitscha na kanapie Jamesa Cordena, a zobaczycie gospodarza i publiczność, która podwoiła się, zanim jeszcze rozpoczął się wywiad, z powodu sekwencji tanecznej. Pratt rzuca jazzowe ręce. Kitsch shimmies. Oboje biegają w miejscu. Całkowicie bez prób, podobnie jak kilka dobrze umiejscowionych momentów w serialu Amazona. Kiedy Kitsch starał się o rolę, odesłał kilka notatek, z których wynikało, że trzeba dodać kilka wpadek. Humor SEAL. Humor Kitscha. Pratt, producent wykonawczy serialu, zgodził się z tym, ale dowcipy, które pojawiają się głównie podczas podróży drogowej pod koniec rozdziału, były w całości improwizowane.

d

Pratt i Kitsch w The Terminal List.

Amazon

Dla Pratta służyli podobnym celom za kulisami. Przed rozpoczęciem zdjęć, Pratt kręcił samotnie przez około miesiąc, jego postać na (bardzo krwawej) samotnej misji. „Robiłem wiele – produkowałem i grałem w tak mrocznym serialu” – wspomina. „Taylor używał humoru, aby sprawdzić, czy nie tracę rozumu, wczuwał się we mnie, dawał mi wsparcie” Kiedy już wrócili razem na plan, nastrój się podniósł: „Dużo się śmialiśmy, mówiliśmy nieodpowiednie rzeczy, żuliśmy tytoń, okresowo dyskutowaliśmy o stanie naszego życia i świata, rozmawialiśmy o wilkach i niedźwiedziach i po prostu spędzaliśmy czas.”

Dokąd zmierzają? Pratt mówi, że jeśli życie kiedykolwiek naśladuje sztukę i potrzebuje kogoś do spisania wysoce spersonalizowanej listy zemsty, oczekuje, że Kitsch przyjmie wezwanie. „W pełni.”


Kiedy Kitsch zarezerwował Friday Night Lights, nie wiedział, gdzie Austin jest na mapie. Przeprowadził się dla produkcji i pokochał ją. Zbudował sobie duży dom. Ale Austin wciąż się zmieniało, a wraz z nim Kitsch. Robiło się tłoczno, głównie z ludźmi, którzy lubią tłum. W tym momencie swojego życia „nie wychodzę z domu”, mówi. Wkrótce „nie było dla mnie wielu podobnie myślących ludzi.”

Spędził kilka świąt Bożego Narodzenia w Yellowstone, uganiając się za wilkami, z aparatem w ręku. Podczas pandemii, on i jego kumpel nie raz przejeżdżali na motocyklach przez Big Sky. Czuł się jak w domu. W 2021 roku sprzedał „głupi dom, którego nie potrzebowałem” w Austin i udał się na północ.

d

Kurtka marki Dolce & Gabbana; Koszula marki Kenneth Cole; Jeansy marki Rowan.

ERIC RAY DAVIDSON

„Żyję całkiem zwyczajnie” – mówi o swoim obecnym położeniu. Cztery przecznice od centrum, w domu, który brzmi jakby był ozdobiony głównie przez duże wydruki jego własnych fotografii dzikiej przyrody, pasji, którą zaraził się przygotowując się do The Bang Bang Club, w którym grał fotoreportera Kevina Cartera. Jest tam patio, które, gdy pozwala na to pogoda, stanowi całkiem chore miejsce do oglądania hokeja. Kilku przyjaciół w pobliżu. A co z dziewczyną? Owcze „może” to wszystko, na co sobie pozwoli.

„To dla niego ważne, by pozostać outsiderem”, mówi Pratt, „i stworzyć przestrzeń niezbędną do odnalezienia swoich bohaterów, odnalezienia siebie.”

To może być coś więcej. Rozmawiając z Kitschem wystarczająco długo, zaczynasz mieć wrażenie, że w Montanie znalazł nie tylko nowy, ale i stary dom. Bozeman przypomina mu Kelownę, może nawet bardziej niż Kelowna w dzisiejszych czasach. To małe miasteczko – to, w którym spędził swoje młode lata „w lesie na przygodach” – jest, jak mówi, zajebiste. Tata nawet się tam przeprowadził. Ale to się zmieniło. Kitsch nie mówi do końca jak.

Teraz spędza wolne dni, przemierzając wzgórza, tropiąc dzikie zwierzęta, robiąc zdjęcia. Samotnie, ale z głową. Przygody, w lesie. „Z wiekiem”, pozwala, „wracasz do tego, co pamiętasz”

Zostaniesz?

„To znaczy, gdzie do cholery mam teraz iść?”


Widziałeś kiedyś wilcze szczenię pijące mleko z butelki dziecka? Ja widziałem. Jest to na filmiku w telefonie Kitscha. To jest szalenie urocze. Raven i Shiloh, dwa wstrząsy futra, jeden czarny, drugi biały, ponadgabarytowe łapy machają, są pielęgnowane przez dwóch dorosłych mężczyzn – tatę i brata Kitscha -absolutnie zachwyconych ich przekąską.

d

Yes, his dad. Ten, który odszedł, gdy był dzieckiem. Dorastając, Kitsch widywał go raz, może dwa razy w roku. Ale w zeszłym tygodniu, kiedy nagrano ten klip, który oglądam, Kitsch widział go po raz drugi w ciągu ostatnich siedemnastu lat. Przyjechał do Montany i Kitsch jest zadowolony, że to zrobił. „Fajnie było zobaczyć go po prostu w tej chwili” – mówi Kitsch. „To jest wspomnienie, które będzie miał na zawsze”

Kitsch nigdy nie czuł nienawiści do swojego ojca – „Harbor that shit…it’ll just eat you up” Mimo to, trudno wyobrazić sobie wielu mężczyzn o podobnym pochodzeniu, którzy tak łagodnie wypowiadają się o swoich własnych ojcach. „Nie byłbym tam, gdzie jestem dzisiaj, gdyby on był w pobliżu”, mówi na to. Według Kitscha, odejście jego taty uświadomiło mu, że pewnego dnia może również wyjechać z miasta na własnych warunkach. Ale to było trudniejsze dla braci Kitscha. Byli starsi, mieli z nim więcej czasu. A teraz mają własne dzieci. To skomplikowane. „Co ja mam zrobić?” Mówi o swoim ojcu, który ma siedemdziesiąt cztery lata i kilka lat temu miał wylew. „Rozpruć go na pół?”

Kitsch chce mieć własne dzieci. Był blisko, dawno temu. „To nie byłoby wspaniałe”, mówi. Dla związku – a zwłaszcza dla kariery. „Zamykasz się i zaczynasz robić gówno dla pieniędzy” – mówi.

d

Kurtka by Dolce & Gabbana; Koszula by Kenneth Cole.

ERIC RAY DAVIDSON

Ice Age 12, I float, nie jest na tablicy wizji?

„Oh, zrobię voice-over shit,” mówi, dobrze się bawiąc. „Ale czy chcę robić Saw 9-14? Prawdopodobnie nie.” Policzki zaczynają się zbierać, przesuwając się w górę. „Ale jestem też na sprzedaż. Jeśli będą chcieli dać mi 10 milionów dolarów za film, to pójdę zrobić Saw fucking 9-14.”

Zrobiłbym to za dużo mniej, mówię mu.

Uśmiech poszerza się. „Tak samo. Chciałem tylko zabrzmieć, że nie jestem aż tak tani.”

Ale Kitsch zrobił wiele z rodzicielstwa, czuję się zmuszony zwrócić na to uwagę. Jest to epifania, którą Kitsch powiedział, że miał również niedawno. Na weselu, rozmawiając z kobietą, która jest matką dziewięciorga dzieci, zdał sobie sprawę, że przeszedł już przez wiele z tego rodzicielskiego gówna. Miał czternaście lat, gdy urodziła się jego pierwsza siostra. Po niej przyszła druga. Jest męską postacią w obu ich życiu. Zaopiekował się kimś, kto walczy o zachowanie trzeźwości. To była, momentami, duża odpowiedzialność, a on cieszy się tym momentem, w którym wszyscy dorośli.

Wszyscy są dobrzy.

Więc teraz spędza część tego dobrze zarobionego czasu na tropieniu wilków. Podczas naszej rozmowy pokazuje mi garść ich zdjęć i filmów, dzieli się faktami na temat ich wagi, diety i gniazdowania. Jakie jest twoje przywiązanie do tych zwierząt? Pytam go. Mówi, że są nastawione na rodzinę. Są też niesamowicie trudne do wytropienia. Powody zaczynają pojawiać się szybciej. Dlaczego nie wilk? Jak nie wilk, sugeruje jego ton. „Są oszałamiające”, kontynuuje. Nieudacznicy też. Na polowaniu, prawdopodobnie tracą 70 do 80 procent czasu. „Przeciwności, z jakimi się zmagają, są niesamowite” – mówi.

„Oni kurwa walczą.”


Photos by Eric Ray Davidson
Grooming by Joanna Ford using Tom Ford
Styling by Jordan Johnson, Elson Kin Wai

Ta zawartość jest importowana z OpenWeb. Być może będziesz w stanie znaleźć tę samą treść w innym formacie lub uzyskać więcej informacji na ich stronie internetowej.

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button