Show Biznes

Thor: Miłość i Grom rozumie zlecenie

Dołącz do mnie, przyjacielu. Stańmy razem na wzgórzach Asgardu – przed apokalipsą! – i powspominajmy dni z przeszłości Marvel Cinematic Universe. Wraz z Thor: Miłość i Grom w kinach, MCU rozrosło się do 29 filmów, które powstały w ciągu 14 lat. Co sprawia, że oglądanie MCU, w kolejności, jest teraz wyczynem na miarę czytania Moby Dicka sześć razy z rzędu, lub podróży drogowej przez kraj, od wybrzeża do wybrzeża. Oznacza to również, że istnieje wystarczająco solidna wielkość próbki, aby naprawdę wiedzieć, co działa, a co nie.

Żebyśmy byli na tym samym polu gry, sprawdźcie najgorzej oceniane filmy w naszym szerokim świecie (Marvelowskich) superbohaterów. Jest The Eternals, który wprowadził nas do ponurej załogi, której kolektywną supermocą, bardziej niż cokolwiek innego, jest posiadanie wielowiekowego kryzysu egzystencjalnego. Być może zmusiłeś się do zapomnienia o The Incredible Hulk, filmie całkowicie przekonanym, że nieszczęśliwy, wściekły Bruce Banner może utrzymać twoją uwagę przez trzy akty. Nie każ mi zaczynać od Doctor Strange in the Multiverse of Madness, gdzie morał historii jest taki, że Stephen Strange jest mniej lub bardziej szalonym kutasem w każdym wszechświecie.

Teraz spójrzcie na najlepiej zrecenzowane korki Marvela. Thor: Ragnarok. Black Panther. Spider-Man trylogia. Widzisz do czego zmierzam? MCU, jasne i proste, działa, gdy faktycznie lubisz bohaterów, z którymi spędzasz dwie godziny. Mieszaj i dopasowuj gatunki, obsadzaj Harry’ego Stylesa w roli seksownego boga romansu, rób co chcesz. Ale u podstaw tego wielkiego hollywoodzkiego eksperymentu – niegdyś szalonej myśli o tworzeniu dziesiątek filmów we wspólnym uniwersum – leży czysta zabawa.

Thor: Miłość i Grom rozumie to zadanie.

Kierowany przez Ragnarok reżysera Taika Waititi, Miłość i Grom rozpoczyna się od jegobolesnego Asgardiana, ponownie granego przez Chrisa Hemswortha, który wydaje się być wykładniczo bardziej chaotyczny w roli za każdym razem, gdy zakłada perukę. Tym razem wokół, Thor szuka miłości , człowiek, a on ma backing soundtrack ’80s ballady udowodnić. Na szczęście jego była, Jane Foster (Natalie Portman, powracająca po dziesięcioletniej przerwie od gatunku) powraca do akcji w zaskakująco poruszający sposób, którego nie będę tu spoilerował. Wielkim złym tego wszystkiego jest Nosferatu wyglądający złoczyńca o imieniu Gorr the God Butcher, powołany do życia przez Christiana Bale’a, który wydaje się mieć absolutny wybuch zrzucając mizerny realizm z filmów o Mrocznym Rycerzu . Gorr zamierza zabić każdego ostatniego boga we wszechświecie, aż do Boga Gromu, ale as partia bóstw – w tym Tessa Thompson’s wytrzymały Valkyrie – łączy się, aby go powstrzymać.

Powiedzieć, że reżyser wykazuje powściągliwość w Miłości i Gromie byłoby oksymoronem. Hiperbole, nadmiar i strzelanie sobie w kolano to jego żywioł. Ale Ragnarok – jakkolwiek czczony przez fandom Marvela – od czasu do czasu odrywa wzrok od (wybaczcie kalambur!) utraty tożsamości przez Thora, zanurzając się w jego historii, by zająć się wewnętrznym beefem Hulka/Bannera, albo ustawić arkana dla Walkirii czy Grandmastera Jeffa Goldbluma na przyszłe filmy. Love and Thunder? Pomijając przyjemny soirée ze Strażnikami Galaktyki, Waititi chyba nauczył się w swoim powrocie do superbohaterskiej piaskownicy, że wystarczą nazwiska na plakacie filmowym. Love and Thunder bada, co to znaczy, że naród cię czci, obalić purpurowego tytana, który brzmi jak Josh Brolin, wyglądać cholernie dobrze w koszuli z mięśniami i nie mieć nikogo u boku, by kochać i dbać o siebie na końcu tego wszystkiego. Z resztą MCU zagubioną w multiwersum, taka breezy through-line działa.

Ta treść została zaimportowana z YouTube. Możesz być w stanie znaleźć tę samą treść w innym formacie, lub możesz być w stanie znaleźć więcej informacji, na ich stronie internetowej.

W Miłości i Gromie, Waititi wykonuje podstępny, głęboko odjechany ruch – taki, który prawdopodobnie nie zostanie doceniony. Siadajcie do tego. Thor: Miłość i Grom wymaga wyjątkowo mało wiedzy na temat superbohaterów wchodząc do teatru, jak na 29. odsłonę MCU. Waititi wplata w historię Korga, ulubionego przez wszystkich skalistego humanoida, któremu głosu użyczył… Waititi. Przez cały film Korg czyta historię Thora gagatkowi dzieciaków z New Asgardian, od 2011 Thor do 2019 Avengers: Endgame. Urządzenie do snu jest niezwykle sprytnym sposobem na rzeczywiste uwzględnienie członków widowni (tak, istnieją!), którzy nie oglądali 50+ godzin superbohaterskich wybryków. Jako że Iron Man z 2008 roku staje się tym, co moja mała kuzynka nazwała kiedyś nostalgicznym, przyszli reżyserzy powinni zwrócić uwagę na zdolność Waititiego do zapraszania wszystkich na imprezę.

A co do samej imprezy? Co drugą minutę mamy absolutną perełkę wizualnego gagu, z których jeden może, ale nie musi zawierać wrzeszczące kozy. Nieokiełznane wymachiwanie młotami, toporami i błyskawicami, obijanie wrogów we wszystkie zabawne sposoby, w jakie chcielibyście, żeby byli obijani. Do diabła, z chemią Hemswortha i Portman, Miłość i Grom może właśnie pochwalić się najbardziej satysfakcjonującą i kompletną historią miłosną, jaką kiedykolwiek widziano w MCU. Zakończenie ustawia pyszne piąte Thor wejście. Rodziny będą chciały zobaczyć Miłość i Grom więcej niż raz. Twój kumpel, który unika filmów o superbohaterach jak zarazy, dostanie od niego kopa. Czy trzeba czegoś więcej?

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez osobę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom w podaniu ich adresów e-mail. Więcej informacji na temat tej i podobnych treści można znaleźć na stronie piano.io

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button