Show Biznes

Wewnątrz mrocznej fantazji życia hotelowego

Kiedy Liska Jacobs zabrała się do pisania swojej najnowszej powieści, The Pink Hotel, poszła na całość „metody pisarskiej”, zanurzając się w planie i scenerii opowieści. Nie było to zbyt trudne: akcja powieści rozgrywa się w legendarnym hotelu Beverly Hills, gdzie elity Hollywood hobbowały od czasu jego otwarcia w 1912 roku. Na miesiąc przed tym, jak Covid-19 zamknął świat, Jacobs spędziła tydzień w luksusowym odosobnieniu w posiadłości, gdzie jej dni były wypełnione pływaniem, jedzeniem i obserwowaniem ludzi. Jak ujawnia poniżej, przemiana była niemal natychmiastowa.

Różowy Pałac, w którym Rat Pack pił pod stołem, a Beatlesi wślizgiwali się na zaplecze, aby zanurzyć się po godzinach, od dawna miał ten transformujący efekt na swoich zamożnych gości. Powieść Jacobsa otwiera się w czasach współczesnych, gdy dwoje zdumionych gości podjeżdża pod wyłożone czerwonym dywanem wejście: Kit i Keith Collins, nowożeńcy z małomiasteczkowej Kalifornii. Kit i Keith zostali zaproszeni na miesiąc miodowy tutaj przez pana Beaumonta, dyrektora generalnego, który ma nadzieję zatrudnić Keitha jako swojego porucznika. Uroczy, awansujący Keith zrobi wszystko, by dostać tę pracę, ale Kit nie potrafi odnaleźć się w bogatej wizji męża na temat ich małżeńskiego życia. „Dobrze jest być pasażerem, kiedy ufasz kierowcy” – zastanawia się – „ale teraz pojawiły się wątpliwości i pytania.”

Tymczasem niebezpieczne pożary przetaczają się przez Los Angeles, wraz z gwałtownymi zamieszkami i rolling blackoutami. Pink Hotel zamyka swoje drzwi dla „outsiderów”, więżąc Kit i Keitha z niezadowolonymi pracownikami i ultrazamożnymi ekscentrykami. W sceptycznej, długoletniej kelnerce Coco, Keith znajduje potężnego wroga; gdzie indziej, w młodej i zamożnej Marguerite, Kit odkrywa towarzysza, który może, ale nie musi, widzieć w niej coś więcej niż zabawkę klasy robotniczej. W miarę wzrostu napięcia, nuda gości znajduje coraz to nowe ujścia, od groteskowego hedonizmu po niewyobrażalny absurd.

W tej błyskotliwej satyrze na chciwość, nadmiar i ludzką głupotę, Jacobs celuje w nasz niepewny system klasowy i oddaje zabójczy strzał. Rozmawiała z Esquire by Zoom, aby zabrać nas w głąb powieści, od jej procesu badawczego po etyczne wyzwania związane z podróżą. Wywiad został lekko zredagowany w celu zwiększenia długości i przejrzystości.


Esquire: Od czego zaczęła się dla ciebie ta książka?

Liska Jacobs: Jest oparta na rzeczywistym wydarzeniu, które miało miejsce podczas zamieszek w LA w 1992 roku. Wszyscy bogaci ludzie w Beverly Hills nie czuli się bezpiecznie podczas zamieszek, więc wylądowali w Polo Lounge w hotelu Beverly Hills szukając pocieszenia w liczbie. Hotel był otwarty do późna i przywieziono tam telewizor, aby wszyscy mogli oglądać rozwój zamieszek z drinkami w ręku. Co to musiała być za scena! Uwielbiam pisać książki, które rozgrywają się w szybkowarze, więc pomyślałem, że to byłoby naprawdę zabawne ustawienie dla powieści.

a view of the grounds of the beverly hil

Ben Martin//Getty Images

You’ve been described as a method writer. Czy możesz powiedzieć mi więcej na ten temat?

Poszedłem i zatrzymałem się w Beverly Hills Hotel, aby przeprowadzić badania do The Pink Hotel. Zrobiłem wiele badań, tak naprawdę. Zrobiłem wszystko, od czytania magazynów architektonicznych do śledzenia bogatych i sławnych na Instagramie. Przeprowadziłam też wiele badań na temat balów przebierańców. Truman Capote miał czarno-biały bal w latach 60-tych, a Vanderbiltowie mieli ogromny bal maskowy w latach 80-tych XIX wieku. Na obu tych przyjęciach wydarzyły się skandaliczne rzeczy, co skłoniło mnie do przemyśleń.

Nie zorganizowałam własnego przyjęcia, ale zatrzymałam się w hotelu Beverly Hills i przez tydzień odmawiałam wyjścia. Nie chciałam wychodzić i robić nic turystycznego. Ludzie, którzy zatrzymują się w Beverly Hills Hotel idą tam, aby doświadczyć terenu i być odizolowanym od reszty świata, więc chciałem wiedzieć jak to jest. Chciałem zobaczyć, jak długo zajmie mi zaaklimatyzowanie się do tamtejszego klimatu. To zaskakujące, ale w ciągu trzech dni sałatka za 44 dolary brzmi nagle bardzo rozsądnie, a świat zewnętrzny zaczyna znikać.

The Pink Hotel

The Pink Hotel

Now 10% Off

To było w lutym 2020, około miesiąc przed tym, jak cały kraj zamknął się z powodu Covid. Wszystkie te wiadomości po prostu przestały filtrować do mojego świata. Nie sprawdzałem tak często moich mediów społecznościowych. Nie byłem na bieżąco z wiadomościami. Byłem cały o budzeniu się rano, chodzeniu na basen, jedzeniu śniadania lub lunchu, wędrowaniu po terenie hotelu i spotykaniu ludzi. Doświadczyłem, jak by to było być tam przez cały tydzień, tak jak Kit i Keith. To było bardzo surrealistyczne. Kiedy wyjechałem, czułem się jakbym był w śpiączce przez tydzień.

Jedną z najbardziej żywych części powieści jest to, jak to jest pracować za barem lub w kuchni. Jak udało ci się wczuć w te miejsca pracy i ożywić je?

Pracowałem w wielu różnych zawodach w branży hotelarskiej. Jedną z moich pierwszych prac była praca w Sherbourne Country Club, który jest bardzo zacisznym klubem w Hidden Valley, pełnym wpływowych ludzi. To był mój pierwszy kontakt z bardzo bogatymi ludźmi i ich oczekiwaniami wobec personelu. Jesteś kimś więcej niż personelem – jesteś przyjacielem lub powiernikiem, ale zdecydowanie jest granica, kiedy trzeba. Mój mąż był długoletnim kelnerem w Pizzerii Mozza; ma sny w stylu PTSD, w których uświadamia sobie: „Dziś wieczorem nie ma wystarczającej liczby kelnerów” Całkowicie czuję traumę, która idzie wraz z byciem serwerem.

los angeles from above during cononavirus

Hotel Beverly Hills w marcu 2020, z Los Angeles opróżnionym z powodu Covid-19.

Carolyn Cole//Getty Images

Są takie mocne momenty w tej historii, kiedy zamożni goście mówią Coco, że jest rodziną, ale Coco wie, że tak naprawdę nie jest.

Nie chodzi tylko o bycie rodziną. Oni chcą ją mieć przy sobie – mogę to powiedzieć z własnego doświadczenia. Jedną z rzeczy, którą często słyszałam, gdy mieszkałam w hotelu Beverly Hills, było: „Bogaci ludzie to świat sam dla siebie” Nie ma znaczenia, czy są Amerykanami, Europejczykami czy kimś innym – istnieją w swojej własnej globalnej elicie. Bardzo lubią mieć wokół siebie ludzi z klasy robotniczej, dzięki czemu czują się życzliwi. Ale jeśli sprawisz, że poczują się za bardzo nie na miejscu, to mówią: „Nie, nie rozumiesz mnie. Nie jesteś częścią tego świata.” Coco absolutnie wie, że tak naprawdę nie należy do tego świata, ale to takie uwodzicielskie, kiedy ludzie z władzą traktują cię jak równego sobie, bo chcesz, żeby to była prawda.

Przypomina mi się moment w powieści, kiedy ktoś opisuje przyjaciela Marguerite jako „kolejnego bohatera z klasy robotniczej do jej kolekcji” Jak myślałaś o tej dynamice, gdy kalibrowałaś te relacje?

Dużo myślałam o moich własnych doświadczeniach z ludźmi, którzy są bardzo zamożni, ale też: ktoś taki jak Marguerite jest bardzo młody. Co widziała, gdy dorastała? Jak widziała, że ludzie są traktowani? W pewnym sensie można jej wybaczyć to, że jest taka, jaka jest, ze względu na świat, w którym dorastała. Chciałam jednak, aby nikt w tej książce nie był niewinny. Wszyscy są bardzo współwinni tego, co się dzieje i skandalicznych rzeczy, które rozwijają się w chaosie. To prawda, że Marguerite używa swoich przyjaciół jako ludzi z klasy robotniczej w swoim zestawie kolorowych ołówków, ale naprawdę chciałam, żeby wyglądało na to, że jest produktem swojego środowiska.

Jaki był twój najbardziej pamiętny pobyt w hotelu?

The Worst Kind of Want

MCD The Worst Kind of Want

Now 16% Off

To było w The Fifteen Keys w Rzymie. Robiłem badania do The Worst Kind of Want, która rozgrywa się w Rzymie. Musiałem zarezerwować najtańszy pokój, jaki mieli, ponieważ przelot z Los Angeles kosztował tak dużo. Kiedy się zameldowaliśmy, dali nam swój największy apartament na najwyższym piętrze – ich najlepszy pokój, zwany Szarym Pokojem. Cały czas myślałem: „Chyba się pomylili. Czy oni myślą, że jestem kimś innym? Co się dzieje?” Traktowali nas jakbyśmy byli sławni. To było naprawdę dzikie, ale byli bardzo mili. Mieli też dla nas szampana, gdy weszliśmy. To było jedno z pierwszych doświadczeń, które miałem, gdzie pomyślałem: „Och, w porządku. Hotele mogą być bardzo osobiste i zabawne”

To przypomina mi coś, co pan Beaumont myśli do siebie w powieści: „Podoba mu się, jak hotel może wziąć przeciętną osobę i zmienić ją w kogoś innego” Co takiego jest w hotelach, że są miejscem fantazji i transformacji?

Częścią tego jest anonimowość. Możesz wejść w te drzwi i być kimkolwiek. Jest tam jeszcze jedna kwestia od Ethana, który mówi coś w stylu: „Im gorzej się ubierasz, tym bogatsi ludzie będą myśleć, że jesteś” To prawda. Kiedy wchodzisz do hotelu, ludzie nie wiedzą gdzie cię umieścić, a to wszystko jest całkowicie podyktowane twoim nastawieniem. Im bardziej hotel traktuje cię, jakbyś zasługiwał na apartament typu penthouse, tym bardziej jesteś jak, „Wiesz co? Ja wyjdę na drogą kolację dzisiaj wieczorem, ponieważ jestem traktowany jak ktoś inny.” Kiedy ludzie są na wakacjach, pobłażają innej stronie siebie.

Przypomina mi się, jak Kit jest tak zaniepokojona noszeniem hotelowego szlafroka na całym terenie. Pomyślałam: „Och, Kit! To jest dokładnie to, co robią bogaci ludzie.”

Oni w ogóle się tym nie przejmują. To jedna z rzeczy, która tak mnie fascynuje w hotelu Beverly Hills – nie ma tam żadnych murów. Nie ma żadnych bram, które trzymałyby ludzi poza obiektem. To jest całkowicie postawa – że nie należysz tam – trzymanie ludzi na zewnątrz. Lubię wchodzić do każdego ekstrawaganckiego hotelu i mieć tyle pewności siebie, że ochrona nie pyta mnie, dlaczego tam jestem. W centrum Los Angeles, zawsze wchodzę do hotelu Biltmore i kieruję się do toalety.

gregory peck and lauren bacall sitting by pool

Gregory Peck i Lauren Bacall na planie Designing Woman w hotelu Beverly Hills w 1956 roku.

Bettmann//Getty Images

Z pewnością można opowiedzieć inną historię o sobie, kiedy zatrzymujemy się w hotelu, ale powieść jest również zainteresowana fabułami, które opowiadamy o naszym własnym życiu. W pewnym momencie Kit zastanawia się: „To jest ich historia, a ona nie może pozbyć się wrażenia, że im więcej Keith ją opowiada, tym mniej staje się ona jej.” Jaką historię o małżeństwie miałaś nadzieję zgłębić?

Naprawdę chciałam zgłębić miłość w ogóle, we wszystkich jej różnych rodzajach. W dzisiejszym chaotycznym świecie mam wrażenie, że nieustannie jesteśmy w swobodnym upadku. Kiedy pisałam tę książkę, wszystko wydawało mi się, że się rozpada, a jednak jakoś jesteśmy w gorszej sytuacji niż wtedy, gdy pisałam książkę dwa lata temu. Nie chciałam pytać: „Czy warto walczyć o miłość?”, ale raczej: „Dlaczego ktoś jeszcze wierzy w miłość?” Ludzie wciąż się pobierają. Ludzie wciąż sięgają po związek.

W książce zawsze miały być pożary i niepokoje społeczne. Kiedy pracowałam nad ostatecznym szkicem, w Los Angeles wybuchały pożary i odbywały się protesty Black Lives Matter. W Los Angeles obowiązywała godzina policyjna, a w nocy w oddali słychać było błyski. Spojrzałam na mojego męża, z którym jestem od ponad dwudziestu lat, i pomyślałam: „To dlatego. To jest miłość pomimo potwora” Mimo ludzkiej brzydoty, nadal chcemy szukać towarzystwa. Ale co ludzie są gotowi dla tego poświęcić?

Koniec powieści przeradza się w fantazję o hedonizmie, z egzotycznymi kotami biegającymi po hotelu i młodymi kobietami siłującymi się w nadmuchiwanym basenie z kremem angielskim. Jak wymyśliłaś ten nadmiar? Wiele z nich jest nie do uwierzenia.

Wszystko jest prawdziwe, oparte na badaniach prawdziwych wydarzeń. Na tej maskaradzie Vanderbilt przyniósł palmy i wszystkie rodzaje roślin, aby ich wielka sala wyglądała jak wewnętrzny ogród. Przeczytałem gdzieś [about an actress], że wychowano go z lwami i to właśnie tam wpadłem na pomysł: „Och, ludzie mogliby po prostu mieć dzikie koty kręcące się wokół ich domu” Oczywiście, że tak się dzieje. Dość często się o tym słyszy. Co do crème anglaise, słyszałem o imprezie w Hollywood Hills z zapasami w błocie. Wszystko co zrobiłem, to podniosłem stawkę.

Kilka tygodni temu byłem we Francji i zwiedzałem willę Ephrussi de Rothschild. Miała ona psi ślub i wysłała 1500 wytłaczanych zaproszeń. Miliony dolarów wydano na romans, który wydarzył się w jej ogrodach, gdzie te dwa psy wzięły ślub. Pomyślałem o psim obiedzie w Różowym Hotelu i pomyślałem: „Może mój powinien był być ślubem. Co ja sobie myślałam? Nie poszedłem na wystarczająco dużą skalę”

Musiałem mieć mroczny chuckle na temat tego, co dzieje się z maskami w całej historii. Po wręczeniu maski, jedna osoba mówi: „Daję im dzień. Nie ma mowy, żeby były markowe.” Czy prawdziwe wojny o maski przesiąkły do tej historii?

Tak. Maski weszły do historii z powodu pożarów, potem zdarzył się Covid. Kiedy nowojorski tydzień mody został odwołany, Christian Siriano skończył robiąc swój pokaz na swoim podwórku. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam maski na twarz w stylu couture. Pomyślałem: „Oczywiście, że to jest miejsce, w którym maski na twarz będą się pojawiać” Po prostu zawinąłem to wszystko do tego. Przez chwilę były maski z łańcucha. Nie wiem, czy są już popularne, ale przez chwilę można było kupić fantazyjne maseczki w Nordstromie.

marilyn and earl

Marilyn Monroe i fotograf Earl Leaf imprezują w hotelu Beverly Hills w 1958 roku.

Michael Ochs Archives//Getty Images

Kiedy już odsuniemy od powieści wszystkie te tropy bogactwa i nadmiaru, okaże się, że ma ona dość krwawe serce w stosunku do przemysłu hotelarskiego, w najlepszy sposób. Co masz nadzieję, że ludzie wyniosą z tej powieści?

Kiedy pojechałem i zatrzymałem się w hotelu, napisałem już kilka szkiców książki. Zwykle tak robię – piszę szkic, a potem jadę tam, gdzie dzieje się historia, żeby zobaczyć, na ile się zgadza i co jeszcze mogę wydobyć. Kiedy pojechałem do hotelu, zdałem sobie sprawę, że nie oddałem sprawiedliwości pracownikom hotelowym. Nie wypełniłem ich w pełni. Mimo że pracowałem w hotelach i restauracjach, zapomniałem, jak wiele dumy wiąże się z pracą w takim miejscu jak Beverly Hills Hotel. Jeśli zamierzasz pracować gdzieś przez dwadzieścia lub czterdzieści lat, lub jeśli twój ojciec tam pracował i zostałeś przyjęty, jest wiele dumy z tego, co robisz. Kiedy zatrzymujemy się w hotelu, stajemy się kimś innym, ale jest wiele pracy, która idzie w kierunku tego, abyśmy się tak czuli. To prawie jak ogromna magiczna sztuczka, a każdy pracujący w hotelu jest w to zaangażowany. Chcę, aby ludzie pamiętali, że kiedy idziesz gdziekolwiek w branży hotelarskiej, to nie jest to tylko fasada. To wynik ciężkiej pracy ludzi, którzy są dumni z tego co robią.

92 peterson

Svend Peterson, kierownik basenu w hotelu Beverly Hills, gdzie pracował przez ponad 40 lat.

Paul Harris//Getty Images

Czy podzieliłaś się tą książką z kimś z hotelu Beverly Hills?

Mój wydawca zlecił prawnikowi jej weryfikację i przez pewien czas pytali: „Czy powinniśmy wspomnieć o sułtanie Brunei na końcu, w podziękowaniach?” Zażartowałem, że powinniśmy mieć szczęście, że Sułtan Brunei nas nie pozwał. On jest właścicielem hotelu, oczywiście. To kolejna rzecz dotycząca branży hotelarskiej: jest bardzo skomplikowana. Ludzie, którzy tam pracują, nie są ludźmi, którzy zarabiają pieniądze. Kiedy pisałem książkę, byłem z tym skonfliktowany. Nie chciałam dawać sułtanowi Brunei żadnych pieniędzy, ale chciałam, żeby akcja książki toczyła się w hotelu. Ludzie, którzy tam pracują, to urocze istoty ludzkie. Nie pokazałem jej więc pracownikom, których spotkałem w Beverly Hills Hotel, choć planuję tam pojechać i wręczyć im egzemplarz.

Teraz, kiedy napisałeś tę książkę i spędziłeś tyle czasu myśląc o hotelach, czy zmieniło cię to jako podróżnika lub gościa hotelowego?

W tym momencie prawie zawsze myślę w trybie opowieści. Kiedy zatrzymuję się w hotelu, zastanawiam się, czy pracownicy chcą tam być, czy nie chcą tam być, i kto jest właścicielem hotelu. Czy jest to hotel rodzinny, czy może sieciowy? Gdzie trafiają moje pieniądze? Staje się to szczególnie istotne, ponieważ obserwujemy coraz więcej konglomeratów hotelowych. To nigdy nie jest tylko hotel rodzinny – często ktoś inny jest jego właścicielem. Ostatecznie, staram się robić więcej due diligence w zakresie badania miejsca, w którym się zatrzymuję. Przypuszczam, że to tylko odpowiedzialny konsumpcjonizm i wszyscy powinniśmy to robić, ale tak właśnie teraz podróżuję.

Ta zawartość jest importowana z OpenWeb. Możesz być w stanie znaleźć tę samą treść w innym formacie lub znaleźć więcej informacji na ich stronie internetowej.

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button